Euler Hermes: Ważny sygnał dla gospodarki Polski
Polska ma możliwość utrzymania polityki wsparcia i wolniejszego zaostrzania polityki fiskalnej w porównaniu do pozostałych gospodarek wschodzących - poinformowali w dzisiejszym raporcie analitycy Euler Hermes. Pomimo pojawienia się kolejnej mutacji Covid-19, wpływ pandemii na gospodarki generalnie będzie słabł. Szacujemy, że potencjalne zakłócenia na rynkach spowodowane restrykcjami sanitarnymi mogą zagrozić 2-3 proc. wartości dodanej w zaawansowanych gospodarkach. Jedynie większe rozbieżności w normalizacji polityki fiskalnej i monetarnej w poszczególnych krajach mogą zwiększyć nierównowagę i zakłócić ożywienie.
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami
Eksperci zaznaczyli, że mimo kolejnej mutacji Covid-19, wpływ pandemii na światową gospodarkę słabnie.
W opinii Euler Hermes, realne PKB Europy Środkowo-Wschodniej wzrośnie o +3,3 proc. w 2022 r. i +3,4 proc. w 2023 r. (po +5,6 proc. w 2021 r.). Jak dodano, wsparcie polityczne będzie stopniowo wycofywane, "chociaż gospodarki o umiarkowanym zadłużeniu (np. Czechy, Polska, Słowacja, Rosja) mogą je kontynuować, jeśli zajdzie taka potrzeba".
"Polska - podobnie jak pozostałe kraje z Grupy Wyszehradzkiej ma możliwość (z powodu umiarkowanego zadłużenia) utrzymania polityki wsparcia i wolniejszego zaostrzania polityki fiskalnej w porównaniu do pozostałych gospodarek wschodzących" - napisano w raporcie Euler Hermes "Nie patrz w górę", dotyczącym rozwoju bieżącej sytuacji gospodarczej na świecie.
"Globalny wzrost powinien pozostać silny, ale nierównomierny, z rosnącą rozbieżnością pomiędzy gospodarkami rozwiniętymi i wschodzącymi" - zaznaczono.
Według autorów publikacji niepewność związana z omikronem może zmniejszyć do -0,3 pkt proc. wzrost PKB w gospodarkach rozwiniętych w I kwartale br., ale zwiększy zakłócenia w zakresie warunków pracy i globalnego handlu. Ich zdaniem gospodarki rozwinięte będą nadal napędzać ponad połowę globalnego wzrostu PKB (+2,2 pp w 2022 r. i +1,6 pp w 2023 r.), podczas gdy rynki wschodzące pozostaną w tyle - po raz pierwszy od czasu globalnego kryzysu finansowego (GFC).
"Nasza prognoza PKB na 2022 r. pozostaje zasadniczo niezmieniona, przy czym strefa euro i USA mają wzrosnąć odpowiednio o +4,1 proc. i +3,9 proc., podczas gdy wzrost w Chinach spowolni do +5,2 proc. niosąc negatywne skutki uboczne dla rynków wschodzących, których ożywienie będzie płytsze w porównaniu z kryzysami w przeszłości" - twierdzą analitycy.
Według Euler Hermes "pomimo pojawienia się kolejnej mutacji Covid-19, wpływ pandemii na gospodarkę generalnie słabnie". "Szacujemy, że potencjalne zakłócenia na rynkach pracy spowodowane restrykcjami sanitarnymi mogą zagrozić 2-3 proc. wartości dodanej w zaawansowanych gospodarkach" - poinformowali analitycy.
Ponadto, ich zdaniem, zaostrzenie warunków finansowych lub przedwczesne wycofanie wsparcia politycznego mogłoby osłabić ożywienie gospodarcze i zwiększyć podatność sektora prywatnego i publicznego na zagrożenia, co w niektórych krajach może wywołać "efekt krawędzi klifu".
"Większe rozbieżności w normalizacji polityki fiskalnej i monetarnej w poszczególnych krajach mogłyby jeszcze bardziej zwiększyć nierównowagę i zakłócić ożywienie handlu międzynarodowego. Biorąc pod uwagę rosnące rozbieżności między kursem polityki monetarnej i fiskalnej w Europie i USA, rośnie ryzyko oddzielenia płatności od produkcji, co może doprowadzić do zakłóceń na rynku kapitałowym" - twierdzą analitycy.
Zdaniem Euler Hermes, wszechobecna nierównowaga podażowo-popytowa utrzyma wysoki poziom inflacji do końca pierwszej połowy 2022 r. zarówno na rynkach rozwiniętych, jak i wschodzących. Według analityków inflacja prawdopodobnie wyhamuje w tym roku w miarę utrwalania się ożywienia gospodarczego, głównie ze względu na stopniowe wycofywanie się czynników przejściowych, zanikanie efektów nadrabiania zaległości w popycie na towary oraz spadek cen energii w drugiej połowie roku. "Impuls fiskalny w Europie będzie w tym roku silniejszy niż w USA, ale szybko osłabnie, ponieważ większość krajów rozpoczyna ścieżkę konsolidacji (finansów)" - podkreślono.
Z raportu wynika, że większość gospodarek rynków wschodzących zmniejsza bieżącą nierównowagę fiskalną dzięki wyższym dochodom i odradzającym się przepływom przekazów pieniężnych. Jak dodano, dług publiczny gospodarek wschodzących w tym roku nadal będzie rósł, ale w mniejszym stopniu niż podczas poprzednich fal Covid-19 w latach 2020 i 2021.
Według analityków rosnące w tym roku stopy procentowe spowolnią ożywienie na rynkach wschodzących, ale ich skuteczność w ograniczaniu inflacji będzie ograniczona. "Oczekujemy, iż inflacja osiągnie najwyższy poziom w pierwszym kwartale 2022 r., a następnie będzie stopniowo spadała" - uważają eksperci EH. Prognozujemy podniesienia podstawowych stóp procentowych w Polsce w 2022 roku do 3 proc. (wobec 3,5 proc. na Węgrzech, 4 proc. w Czechach, 4,5 proc. w Rumunii i 6,5 proc. w Rosji)
Węgierski forint i polski złoty to waluty, które najbardziej straciły na wartości w stosunku do euro, częściowo z powodu napięć w stosunkach z UE. Ogólnie rzecz biorąc, banki centralne były aktywne w podnoszeniu stóp procentowych i walce z inflacją, co w przypadku Polski i Węgier oznaczało pierwsze podwyżki od 2012 roku.
Warto zwrócić uwagę na przypadek korony czeskiej, która szczególnie dobrze radziła sobie w 2021 r., a w 2022 r. może nawet przekroczyć barierę 25 CZK za EUR. Kursy walut państw członkowskich UE powinny pozostać zasadniczo stabilne w 2022 r., jedynie waluty rumuńska i węgierska są w pewnym stopniu narażone na taper tantrum (nawiązanie do panicznej reakcji w 2013 - gwałtownego wzrostu oprocentowania obligacji rządowych w reakcji na ograniczenie zakupów obligacji rządowych przez bank centralny).
Mimo to krzywe forward wskazują na ostrożną deprecjację w 2022 roku, która może być większa na Węgrzech i w Rumunii niż w Polsce i Czechach.
Biorąc pod uwagę rosnące rozbieżności między kursem polityki monetarnej i fiskalnej w Europie EBC i USA FED, rośnie ryzyko oddzielenia płatności od produkcji, co może doprowadzić do zakłóceń na rynku kapitałowym.
Efekty uboczne wyższych odpływów kapitału i zmienności kursów walut, gdy Stany Zjednoczone zaczynają zacieśniać warunki finansowania (tapering) , kryzys walutowy (w dużej mierze) spowodowany przez Turcję i rosnąca niepewność co do konsekwencji spowolnienia popytu zewnętrznego z Chin mogą zaważyć na perspektywach dla rynków wschodzących.