Eureko: nie doszło do złamania umowy
Eureko nie złamało umowy prywatyzacyjnej PZU wskutek głosowania m.in. "za uchwałą zmieniającą firmę PZU, a także za uchwałą w sprawie zbycia przez PZU istotnej części przedsiębiorstwa ubezpieczeniowego", co zarzuciły spółce w swoich publikacjach "Wprost" i "Nasz Dziennik" - poinformowało Eureko w poniedziałek w komunikacie przesłanym PAP.
"Zarzuty, jakoby Eureko naruszyło umowę prywatyzacyjną są nieprawdziwe, a tym samym oszczercze. Eureko w celu naprawienia zaistniałej sytuacji zamierza dochodzić wszelkich możliwych środków zaradczych" - podała spółka.
Według publikacji ("Wprost" z 19 marca 2006 r. i "Nasz Dziennik" z 29 marca 2006 r.), na które powołuje się holenderska firma, Eureko złamało umowę prywatyzacyjną poprzez m.in. działania zmierzające do przekształcenia PZU w holding, co ma pozwolić Eureko - jak napisał "Nasz Dziennik" - "zwiększyć zakres kontroli nad grupą (PZU) i poszerzyć pakiet akcji bez potrzeby występowania o zgodę organów nadzoru, bez względu na wynik procesów przeciwko Skarbowi Państwa". Za złamania umowy prywatyzacyjnej Eureko musiałoby zapłacić - według dziennika - karę umowną w wysokości nawet do 100 proc. aktywów PZU.
Według ogłoszonej na początku tego roku strategii Grupy PZU na lata 2006-2010, PZU zostanie przekształcony w holding. Akcjonariusze PZU podjęli uchwałę dotyczącą takiej zmiany w październiku 2004 r. Jednym z jej elementów ma być przeniesienie portfela ubezpieczeń majątkowych do nowej spółki ubezpieczeń majątkowych. PZU stałoby się spółką holdingową, od której byłyby zależne wszystkie spółki grupy.
"Gdyby PZU było zorganizowane w formie nowoczesnej grupy ubezpieczeniowej w zgodzie z zasadami ładu korporacyjnego mogłoby osiągnąć znaczące oszczędności i istotnie usprawnić swoją działalność. W ramach takiej struktury grupa PZU jako taka będzie dalej posługiwać się marką PZU w zakresie działalności ubezpieczeniowej i zarządzania aktywami. Wprawdzie konkretna nazwa projektowanego holdingu nie została ustalona do chwili obecnej, ale jasne jest, iż słowo +PZU+ pozostanie jego integralną częścią oraz że holding będzie miał prawa do logo PZU" - czytamy w komunikacie Eureko.
Spółka podkreśliła, że wszelkie działania zmierzające do przekształceń w PZU, odbywały się za wiedzą przedstawicieli Skarbu Państwa w organach ubezpieczyciela. "Skarb Państwa jako taki miał pełną świadomość tych planów i również je popierał" - wyjaśnia spółka.
Eureko napisało w komunikacie również, że "+Nasz Dziennik+ i +Wprost+ całkowicie wprowadziły społeczeństwo w błąd, co do kar umownych". "Pięcioletnie ograniczenie zbycia przez PZU istotnej części przedsiębiorstwa upłynęło 10 listopada 2004 roku. Przed tą datą nie została zrealizowana, ani zatwierdzona przy poparciu Eureko żadna tego rodzaju transakcja. W rezultacie, nie może być nałożona kara umowna za naruszenie tego ograniczenia" - poinformowała spółka.
W listopadzie 1999 r. Eureko, wspólnie z BIG Bankiem Gdańskim (obecnie bank Millennium), wzięło udział w prywatyzacji PZU; konsorcjum tych dwóch firm kupiło łącznie 30 proc. akcji polskiego ubezpieczyciela. W 2001 r. MSP podpisało aneks do umowy, na podstawie którego Eureko miało kupić kolejne 21 proc. akcji PZU.
W 2002 r. rząd zdecydował, że zachowa kontrolę nad PZU. Jesienią 2002 r. Eureko skierowało sprawę do sądu arbitrażowego, który w sierpniu 2005 r. uznał, że Polska częściowo naruszyła warunki polsko-holenderskiej umowy o wzajemnej ochronie inwestycji.
Na początku lutego br. resort skarbu odrzucił propozycję ugody przedstawioną przez Eureko przed polskim sądem. Eureko chciało sprzedaży przez Skarb Państwa kolejnych 21 proc. akcji PZU oraz odszkodowania w wysokości 6 mld zł.
Eureko, po odkupieniu akcji PZU od Banku Millennium i mniejszościowych akcjonariuszy, jest obecnie właścicielem 33 proc. minus jedna, akcji PZU. Po uzyskaniu odpowiednich zgód zamierza sfinalizować kupno kolejnych 3,13 proc. akcji PZU od funduszu Manchester Securities Corporation.