Euro-2012: Plama czy chwała?
Ucichły swary. Cały naród jest zjednoczony wokół zadania, jakie przed nami postawiła historia. Będziemy organizować piłkarskie mistrzostwa Europy. Nie możemy dać plamy - pisze "Trybuna" i przypomina, że decyzja europejskiej federacji piłkarskiej może być cofnięta w każdej chwili.
Prezydent Lech Kaczyński cieszy się, że powstanie "pozytywne wymuszenie" i rząd oraz administracja regionalna będą pracować pełną parą. Marzenia jednak wkrótce się skończą i zaczną schody - czytamy w gazecie. To, co zależeć będzie głównie od samorządów, czyli np. budowa stadionów, zostanie zapewne zrealizowane w terminie. I dobrze byłoby, żeby nie oglądały się one na pomoc rządu.
Wicepremier Zyta Gilowska ogłosiła w dniu naszego triumfu, że Ministerstwo Finansów znalazło 1 mld zł na budowę stadionu narodowego w Warszawie. Dalej było jak w Radiu Erewań. To nie będą pieniądze z ministerstwa, tylko z Totalizatora Sportowego, a w dodatku jeszcze ich nie ma i prawdopodobnie nie będzie. TS ma bowiem umowę z zagraniczną spółką, która wiąże mu ręce przy uruchamianiu wideoloterii, mającej przynieść ogromne dochody. Prof. Gilowska liczy, że w Sejmie dla dobra sprawy posłowie przestaną lobbować za różnymi rozwiązaniami. Hazard to jednak zbyt łakomy kąsek, żeby z niego rezygnować. Mistrzostwa potrwają kilka tygodni, a interes będzie się kręcił długo.
Największym zagrożeniem dla naszej dziejowej misji są - według dziennika - sami rządzący, a głównie bracia Kaczyńscy. Prezydent Lech mówił, że do ogromnego przedsięwzięcia budowy infrastruktury transportowej i sportowej zaangażowany zostanie kapitał prywatny. Wcześniej jednak wszystkich biznesmenów skutecznie do tego zniechęcił. Jako prezydent Warszawy skierował do prokuratury ponad 200 zawiadomień o podejrzeniu popełnienia przestępstwa na styku administracja - biznes.
Czy w takiej atmosferze ktoś rozsądny, a innych w biznesie jest bardzo mało, będzie robił z tą ekipą jakiekolwiek interesy? - zastanawia się gazeta. Prezydent Poznania Ryszard Grobelny twierdzi, że dopóki nie zmieni się atmosfera wokół przedsięwzięć publiczno-prywatnych, przedsiębiorcy i urzędnicy będą się od nich trzymać z daleka. Ogromny kapitał pozostanie niewykorzystany.
"Trybuna" dodaje, że UEFA na pewno będzie uważnie przyglądała się naszym przygotowaniom do mistrzostw, kontrolowała je i naciskała, żeby wszystko było na czas.
Tydzień w biznesie - wideofelietony Tadeusza A. Mosza - nowość w polskim internecie - zobacz!