Europa potrzebuje 500 nowych samolotów
Dynamicznego wzrostu zamówień na nowe samoloty, ze strony środkowoeuropejskich przewoźników, spodziewają się w ciągu najbliższych 20 lat najwięksi producenci samolotów - amerykański Boeing i europejski Airbus. Według ich szacunków linie mogą w tym czasie potrzebować ponad 500 nowych maszyn.
Jak poinformowali przedstawiciele tych koncernów, uczestniczący w III Kongresie Lotniczym Europy Środowej i Wschodniej w Krakowie, nowe maszyny będą zamawiać przede wszystkim działający w regionie przewoźnicy niskokosztowi oraz narodowe linie lotnicze.
Według szacunków dyrektora Boeing Commercial Airplanes Richarda A. Wynne'a wartość zamówień na nowe samoloty ze strony przewoźników z Europy Środkowej i Wschodniej osiągnie poziom 38 mld dolarów do roku 2025. Dzięki temu ich flota zwiększy się z 265 samolotów w 2005 roku do 643 maszyn w roku 2025.
Poinformował on, że w zeszłym roku linie lotnicze przewiozły ponad 1,4 mld pasażerów pomiędzy Europą środowo-wschodnią a zachodnią częścią kontynentu. 35 proc. pasażerów obsłużyły tzw. tanie linie lotnicze, działające na tych rynkach od 2004 roku, czyli od przystąpienia nowych państw do Unii Europejskiej i związanej z tym liberalizacji rynku lotniczego.
W ocenie przedstawiciela Airbusa Daniela Carnelly'ego rosnący ruch pasażerski w naszym regionie wynika z jednej strony z otwarcia rynków pracy i związanej z tym migracji pracowników do "starych" państw UE, a z drugiej strony ze zwiększającej się zamożności mieszkańców nowej UE, chcących wydawać coraz więcej na zagraniczne podróże turystyczne.
- Obserwujemy obecnie niespotykaną wcześniej dynamikę wzrostu zamówień na nowe samoloty - powiedział Carnelly. Według niego przewoźnicy z naszej części regionu zamawiają zwykle mniejsze modele w porównaniu do swoich zachodnioeuropejskich konkurentów. Zabierającą one na pokład około 150 pasażerów.