Europa Środkowa idzie w inną stronę
Niepewność polityczna w wielu krajach Europy Środkowej, połączona ze spadkiem nastrojów wśród inwestorów na świecie rodzi w tych krajach obawy gospodarcze - pisze w czwartek brytyjski dziennik "Financial Times". Podkreśla, że sytuacja ta dotyczy również Polski.
"Wzrost stóp procentowych powoduje spadek wartości waluty w Polsce, Czechach, Słowacji i na Węgrzech" - pisze gazeta. "Nic nie wskazuje na to, że niebawem nastąpi jakiś zwrot" - dodaje.
Zdaniem dziennika, menedżerowie obawiają się, że niekorzystna zmiana nastroju inwestorów na świecie zbiegła się w czasie z "politycznymi potyczkami" w wielu krajach Europy Środkowej. Gazeta pisze, że "kruchy" polski rząd może być zmuszony do zmierzenia się z ponownymi wyborami, a Węgry, Czechy i Słowacja stoją przed wyborami parlamentarnymi, co wiąże się z polityczną niepewnością.
"Financial Times" przypomina, że w ostatnich latach w wielu krajach przeprowadzono reformy niezbędne do wejścia do UE. Jednak - zauważa dziennik - inaczej niż kraje bałtyckie, kraje Europy Środkowej nie reformują systemów podatkowych. Poza Słowacją, nie zdecydowały się na cięcia w wydatkach na opiekę socjalną, co zwiększa ich deficyty budżetowe.
Gazeta pisze, że wyborcy są już znużeni reformami i dlatego populistyczne hasła wielu polityków o zminimalizowaniu skutków transformacji poprzez zwiększenie wydatków na opiekę socjalną, trafiły na podatny grunt. "FT" wytyka polskiemu mniejszościowemu rządowi Prawa i Sprawiedliwości, że "zwiększył wydatki na opiekę socjalną, by zyskać poparcie lewicowej Samoobrony i prawicowej Ligi Polskich Rodzin".
"Financial Times" pisze, że w przeciwieństwie do Europy Środkowej, np. Turcja i Brazylia "odwróciły się od populizmu", bo zostały "ukarane przez swoje rynki". "Ale Europa Środkowa idzie w inną stronę, bo jeszcze takiej kary nie dostała" - czytamy.
Zdaniem dziennika, kraje z tej części Europy uniknęły na razie takiej kary, głównie ze względu na integrację europejską. "UE zmusiła te kraje do zmiany prowadzonych przez siebie polityk ekonomicznych, a teraz wywiera na nie naciski do przygotowania się do wprowadzenia euro. Ale - jak zaznacza dziennik - w tym celu konieczne są kolejne zmiany, które nie następują. "Nieprzypadkowo wprowadzenie euro jest odkładane" - czytamy.
"Financial Times" podkreśla jednocześnie, że w Polsce sytuacja jest nieco lepsza w porównaniu z innymi krajami. Polskie ryzyko jest zmniejszone m.in. przez "ożywiony wzrost PKB i najniższą inflację w UE" - czytamy. "Rynki zareagowały spokojnie na umowę mniejszościowego rządu z populistami i burzę wywołaną przez bitwę Warszawy z Komisją Europejską dotyczącą fuzji banków" - tłumaczy dziennik.
Gazeta cytuje polskiego ekonomistę i doradcę premiera Kazimierza Marcinkiewicza Marka Zubera, który mówi, że "to pierwszy okres od 17 lat, kiedy zauważamy ograniczony wpływ polityki na ekonomię".
"Jednak inni ekonomiści ostrzegają, że to może nie potrwać długo, jeśli znaczenie partii populistycznych wzrośnie, szczególnie w kwestiach budżetu na 2007 rok" - ostrzega "Financial Times".