Facebooka najlepszą okazją inwestycyjną w Ameryce Północnej?

Facebook wciąż zadziwia inwestorów świetnymi wynikami za pierwszy kwartał - wzrost przychodów z reklam wyniósł aż 82% w skali rok do roku, najwięcej od trzech lat.

Facebook wciąż zadziwia inwestorów świetnymi wynikami za pierwszy kwartał - wzrost przychodów z reklam wyniósł aż 82% w skali rok do roku, najwięcej od trzech lat.

Przybyło aktywnych użytkowników w okresie miesięcznym - rok temu było ich 1,11 mld, obecnie jest 1,28 mld. Jeszcze większe wrażenie wywarł fakt, że spółce udało się zwiększyć marżę EBITDA z 42,1% do 53,5%, co świadczy o tym, że wzrostowi przychodów nadal towarzyszy dźwignia operacyjna. Większe tempo rozwoju spowodowało, że w ciągu ostatniego roku cena akcji przedsiębiorstwa wzrosła o 170% (patrz wykres).

Facebook najlepszą okazją inwestycyjną

W oparciu o nowe dane, w naszym modelu ilościowym akcje Facebooka zajęły właśnie pierwsze miejsce wśród walorów z Ameryki Północnej (patrz tabela). Model przewiduje 12-miesięczne zwroty na poziomie 21%, przy wskaźniku niepewności równym 0, co oznacza zgodność jego wskazań z panującym na rynku konsensusem.

Reklama

Począwszy od tego tygodnia zaczynamy obserwować wyniki akcji wskazanych jako najlepsze okazje inwestycyjne w czterech regionach, które opisujemy w cotygodniowych publikacjach z serii Quant Corner, tj. w Ameryce Północnej, Europie, Azji i Pacyfiku oraz w grupie rynków wschodzących. Gdy zgromadzimy wystarczająco dużo materiału, zaczniemy te wyniki publikować.

Peter Garnry, Saxo Bank

Saxo Bank
Dowiedz się więcej na temat: najlepsze | media społecznościowe | Facebook
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »