Fałszywe wezwania do zapłaty z serwisu pornograficznego. Oszust sam może za to słono zapłacić

Mieszkańcy śląskich miast otrzymali w minionym tygodniu niecodzienne listy z wezwaniami do zapłaty. Wezwania nie wskazywały imiennie jego adresata, natomiast określały nazwę firmy wzywającej (wraz z podanym adresem) oraz imię i nazwisko osoby reprezentującej tę firmę. Wezwanie opiewało na opłatę 250 złotych za korzystanie z portalu udostępniającego treści wideo dla dorosłych (portal taki rzeczywiście funkcjonuje).

Okazuje się, że była to tylko nieudolna kopia oszustwa z 2013 r., które miało miejsce poza granicami naszego kraju. Wówczas pewna kancelaria adwokacka także wysyłała wezwania do zapłaty za korzystanie z biblioteki innego z serwisów dla dorosłych. Co ciekawe, wtedy opłata także wynosiła 250, tyle że euro. Możliwe, że oszust z Polski wzorował się tym przypadkiem.

Polska próba wyłudzenia

Sama forma wezwania jest dość nieporadna. Układ pisma: niewyjustowana data pisma, nazwisko osoby reprezentującej firmę wzywającą do zapłaty nie wiedzieć czemu w nagłówku, w miejscu adresata, czarno-białe logo, brak określonego stanowiska osoby reprezentującej firmę wzywającą, brak podpisu (bądź chociażby faksymile), wskazują, że jego autor to raczej amator w półświatku oszustów.

Reklama

- Treść wezwania nie pozwala pozostać obojętnym. Wywołuje u niektórych oburzenie, równocześnie wywołuje pewne zażenowanie. Z uwagi na to, że w opinii społecznej korzystanie z podobnych portali jest uznawane za nieobyczajne, niektórym osobom zapewne z trudem przyjść może nawet skonsultowanie treści wezwania z domownikami - zauważa mecenas Daniel Reck z kancelarii adwokackiej Duraj Reck i Partnerzy.

Podany w piśmie adres - po jego sprawdzeniu chociażby w google maps - okazuje się fikcyjny. Dodatkowo w wezwaniu występuje błąd w numerze rachunku. Podany numer ma o dwie cyfry za dużo. Oznacza to, że nawet jeśli ktoś spróbuje dokonać przelewu na podany numer rachunku, nie będzie to fizycznie możliwe. Po usunięciu dwóch zer w środkowej części numeru rachunku, podany numer przyporządkowany zostaje do Banku Millenium (co może stanowić pewien trop dla Policji).

Możliwe konsekwencje prawne dla autora pisma

Przesłanie wezwania do zapłaty, które nie ma oparcia w rzeczywistości (tj. nie istnieje żaden stosunek zobowiązaniowy, uzasadniający wysunięcie roszczenia), w celu uzyskania świadczenia ze strony osoby wezwanej, powinno zostać zakwalifikowane jako przestępstwo oszustwa z art. 286 Kodeksu karnego. Art. 286 § 1. kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

- Oczywistym powinno być, że autor pisma dąży do wprowadzenia adresata w błąd, bezzasadnie twierdząc, że po stronie adresata istnieje zobowiązanie do zapłaty określonej kwoty pieniężnej. Błąd należy rozumieć jako rozbieżność między obiektywną rzeczywistością a wyobrażeniem o niej lub jej odbiciem w świadomości podmiotu. W tym wypadku błąd ma polegać na urojeniu, fałszywym wyobrażeniu, istnienia zobowiązania. Przy tym autor wezwania używa zabiegów mających uprawdopodobnić istnienie tego zobowiązania. Oszust swojemu wezwaniu nadaje formę pisemną, określa usługę, za którą ma nastąpić zapłata, podaje kod usługi, wskazuje konsekwencje w przypadku braku zapłaty, czyli grozi spowodowaniem postępowania sądowego - mówi Janusz Lechowicz, prawnik z kancelarii Duraj Reck i Partnerzy.

Celem działania oszusta jest więc doprowadzenie do spełnienia nienależnego świadczenia, które stanowi niekorzystne rozporządzenie mieniem. Prawdopodobnym jest, iż większość osób, które otrzymały wezwania nie podejmie nawet próby zadośćuczynienia wezwaniu. Te osoby, które podejmą taka próbę, z przyczyn technicznych (niewłaściwy numer konta do wpłaty) nie będą w stanie dokonać rzeczywistej wpłaty.

Dwie powyższe okoliczności nie zwalniają jednak nadawcy pisma z odpowiedzialności karnej. Karalne jest także usiłowanie przestępstwa. Przy tym zakres odpowiedzialności za usiłowanie, z mocy art. 14 Kk, jest identyczny jak w przypadku przestępstwa dokonanego. Art. 13 Kodeksu karnego, w § 1, stanowi: "Odpowiada za usiłowanie, kto w zamiarze popełnienia czynu zabronionego swoim zachowaniem bezpośrednio zmierza do jego dokonania, które jednak nie następuje."

- Zaznaczyć przy tym należy, iż karalne jest również usiłowanie tzw. nieudolne, które zachodzi wtedy, gdy sprawca nie uświadamia sobie, że dokonanie jest niemożliwe ze względu na użycie środka nie nadającego się do popełnienia czynu zabronionego. Tak więc popełnienie przez sprawcę błędu w numerze rachunku do wpłat, nie zwolni go od odpowiedzialności. Chyba, że sprawca w toku procesu dowiedzie, że błędny numer podał świadomie - tłumaczy Daniel Reck.

Z uwagi na skalę i metodę działania przyjętą przez oszusta, jego czyn powinien zostać zakwalifikowany jako czyn ciągły, przy użyciu art. 12 Kk. Oszust doręczając list wielu osobom działał ze z góry powziętym zamiarem, w krótkich odstępach czasu, a więc popełnił jeden czyn zabroniony.

Z uwagi na ilość osób, do których zawrócił się sprawca czynu, możliwa jest także jego kwalifikacja z art. 294 Kk, który przewiduje surowszą odpowiedzialność sprawcy oszustwa, który dopuszcza się czynu w stosunku do mienia znacznej wartości, przewidując, że sprawca takiego czynu podlega karze pozbawienia wolności od roku do 10 lat. To jednak będzie uzależnione od ilości osób, do których skierowane zostało wezwanie do zapłaty. Mienie znacznej wartości to mienie, którego wartość w chwili czynu przekracza 200 000 zł., więc czyn uzyska tę kwalifikację, jeśli sprawca skierował wezwanie co najmniej do 801 osób.

Komentarz eksperta

W praktyce najczęstszą reakcją na podobne wezwanie jest zignorowanie go. Ludzie, kierując się własnym doświadczeniem, ale także chcąc uniknąć niedogodności związanych z uczestniczeniem w roli pokrzywdzonego i świadka w toczącym się postępowaniu karnym, unikają zawiadamiania o podobnych zdarzeniach organów powołanych do ścigania przestępstw. Zachęcamy jednak do powiadomienia Policji bądź Prokuratury o otrzymanym wezwaniu do zapłaty, co powinno przyczyniać się do eliminowania podobnych przestępnych zachowań w przyszłości. mec. Daniel Reck
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wezwanie do zapłaty | wezwanie | fałszerstwo | oszust | wezwania
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »