Fedak: 350 mln zł na pomoc bezrobotnym

Pieniądze na spłatę rat kredytu hipotecznego bezrobotnych nie będą pochodzić z Funduszu Pracy - zdradza w Kontrwywiadzie RMF FM minister pracy Jolanta Fedak. Być może będzie to 350 milionów, być może będzie to więcej. Zależy, jaki mechanizm ostatecznie zostanie przyjęty i wynegocjowany - dodaje.

Konrad Piasecki: Nie wstyd ludowcom pokonywać koalicjanta w Olsztynie?

Jolanta Fedak: Wystawiliśmy dobrego kandydata i wydaje się, że prowadził dobrą kampanię, miał poparcie większości Olsztynian.

Konrad Piasecki: To dowód na to, że mały może czasami więcej?

Jolanta Fedak: Dowód na to, że kandydat jest dobry i dobra była kampania wyborcza.

Konrad Piasecki: A traktuje to pani jako sygnał dla całej koalicji, przestrogę, że z PSl-em należy się jednak bardziej liczyć?

Jolanta Fedak: Trudno powiedzieć. Myślę, że trzeba wystawiać dobrych kandydatów, którzy są sprawdzeni, którzy mają doświadczenie samorządowe. Nie wystarczą tylko dobre notowania partii.

Reklama

Konrad Piasecki: A czy należy tak bardzo przeć do euro? Stanowisko PSL z weekendowego posiedzenia Rady Naczelnej wydaje się być mniej entuzjastyczne dla euro niż stanowisko Platformy Obywatelskiej. Czy to jest jakiś sygnał, że koalicjanci w tej sprawie są jednak trochę bardziej ostrożni?

Jolanta Fedak: Myślę, że ostrożne jest również stanowisko pana premiera, który także dogmatycznie nie mówi o dacie 2012 roku, żeby wejść do euro. Nie sądzę, żeby tu były jakieś specjalne rozbieżności.

Konrad Piasecki: Ale pytanie, czy wchodzić do korytarza już w pierwszym półroczu, czy jednak z tym trochę poczekać.

Jolanta Fedak: Powinniśmy się przyjrzeć, jak euro wpłynie na kryzys a Słowacja jest takim dobrym miejscem. Należy zobaczyć, czy euro ochroni Słowację przed kryzysem.

Konrad Piasecki: Tylko, że jak będziemy patrzeć na Słowację, to możemy patrzeć rok, dwa trzy, a do korytarza mamy wejść już w maju tego roku. Czyli co? Nie wchodzić do korytarza?

Jolanta Fedak: Ekonomiści powinni zdecydować, czy to jest dobry moment, żeby wejść.

Konrad Piasecki: A pani uważa, że dobry czy nie?

Jolanta Fedak: Trzeba zachowywać się pragmatycznie, czyli obserwować to, co się dzieje na zewnątrz. Nie można zakładać jakiejś jednej, dogmatycznej linii i trzymać się jej za wszelka cenę.

Konrad Piasecki: A gdyby tak można było powróżyć kart, kiedy najlepiej wejść do euro? Pani minister wierzy pani w to, że rzeczywiście można wywróżyć przyszłość?

Jolanta Fedak: Wierzę, że można wywróżyć przyszłość i wierzę, że można się dobrze tymi wróżbami bawić.

Konrad Piasecki: I dlatego na liście zawodów widnieją takie fachy jak wróżbita, astrolog czy radiesteta? Naukowcy strasznie protestują przeciwko temu.

Jolanta Fedak: Trochę się dziwię dlatego, że to nie jest wykaz specjalności naukowych, ani dziedzin nauki, czy specjalności akademickich. Dziwię się, że naukowcy tak protestują.

Konrad Piasecki: Naukowcy piszą do pani listy. Twierdzą, że umieszczenia takich zawodów na liście zawodów jest skandalicznym szerzeniem zabobonów.

Jolanta Fedak: Pragnę przypomnieć, że jeden z naukowców pan profesor Hausner pięć lat temu umieścił w rozporządzeniu te zawody. Mówiąc zupełnie poważnie, gdyby naukowcy wysłali normalny list, bo każdy może swoje uwagi zgłosić do tego wykazu zawodów, myślę że byłoby lepiej.

Konrad Piasecki: Nie skreśli pani wróżbitów z listy zawodów?

Jolanta Fedak: Myślę, że naukowcy mylą tutaj skutek z przyczyną, a to już jest źle. Kobiety wróżące z kart, były są i pewnie będą. Nie widzę powodów, żeby je spychać do podziemia.

Konrad Piasecki: Ale dlaczego podnosić je do rangi oficjalnego zawodu w XXI wieku?

Jolanta Fedak: Jeżeli płacą podatki, pragnę przypomnieć, że tradycje tego zawodu są równie piękne jak tradycje fizyków teoretycznych.

Konrad Piasecki: Ale to jest zabobon.

Jolanta Fedak: Ja nie szerzę zabobonów, tylko opisuję rzeczywistość, czyli osoby, które wykonują ten zawód.

Konrad Piasecki: Ale są jeszcze inne zawody. Np. osoby, które wykonują najstarszy zawód świata. Tego zawodu nie ma na czawodów.

Jolanta Fedak: Nie ma, ponieważ zawodów niemoralnych nie ma. Nie ma tam ani stręczyciela, ani mafiosa, ani płatnego zabójcy.

Konrad Piasecki: A wróżbita to jest moralny zawód?

Jolanta Fedak: A cóż niemoralnego jest w tym, że ludzie lubią się bawić.

Konrad Piasecki: Nie uważa pani, że wróżenie z kart jest oszukiwaniem ludzi?

Jolanta Fedak: Wróżenie z kart być może jest oszukiwaniem ludzi, ale ludzie lubią się bawić i mają poczucie humoru większe niż fizycy teoretyczni. Natomiast przepowiadanie przyszłości i antycypacja - również z przypadku fizyków teoretycznych - jest zajęciem, powiedziałabym, bardzo ryzykownym.

Konrad Piasecki: Żeby skończyć ten temat: wróżbici na liście pozostaną?

Jolanta Fedak: Konsultujemy w tej chwili ten wykaz zawodów, natomiast ja nie widzę powodu, żeby się aż tak strasznie obrażać.

Konrad Piasecki: Najstarszy zawód świata na liście się nie pojawi?

Jolanta Fedak: Oczywiście, dlatego, że zawodów niemoralnych nie ma po prostu.

Konrad Piasecki: Pani minister, ile pieniędzy znajdzie pani na pomoc w spłacie kredytów dla bezrobotnych?

Jolanta Fedak: W tej chwili negocjujemy w Komisji Trójstronnej. Z jednej strony - elastyczność czasu pracy, czyli żeby można było rozliczyć czas pracy w dłuższym okresie czasu dwunastu miesięcy tak, jak mówi dyrektywa. Z drugiej strony zastanawiamy się nad tym, jaki znaleźć mechanizm, aby pieniądze trafiły do tych firm, które rokują na przyszłość i utrzymają zatrudnienie.

Konrad Piasecki: A czy uważa pani, że ten sztandarowy pomysł z wystąpienia premiera sprzed półtora tygodnia, czyli pomoc dla bezrobotnych, którzy stracili pracę, w spłacie kredytów mieszkaniowych, to dobry pomysł czy nie?

Jolanta Fedak: Tak, to jest niezły pomysł. To jest całkiem przyzwoity i niezły pomysł.

Konrad Piasecki: Ile pieniędzy znajdzie się nań w Funduszu Pracy?

Jolanta Fedak: To nie będą pieniądze z funduszu Pracy i wcale nie jest przesądzone, że one muszą być z Funduszu Pracy.

Konrad Piasecki: Ale premier mówił, że to będą pieniądze z Funduszu Pracy.

Jolanta Fedak: Premier powiedział, że pomożemy w spłacie kredytów osobom, które straciły pracę i mogą stracić dach nad głową.

Konrad Piasecki: Ile pieniędzy pani znajdzie? Ile milionów? 100, 200, 300, 500, miliard?

Jolanta Fedak: Musimy oszacować, jak będzie wyglądał ten mechanizm: czy będziemy spłacać odsetki, czy leziemy spłacać kredyty, czyli raty podstawowe. Tutaj musimy bardzo indywidualnie podejść, aby pieniądze trafiły też do tych, którzy najbardziej tego potrzebują.

Konrad Piasecki: Bo w końcu zeszłego tygodnia pojawiła się informacja, że 350 milionów się znajdzie.

Jolanta Fedak: Być może będzie to 350 milionów, być może będzie to więcej. Zależy, jaki mechanizm ostatecznie zostanie przyjęty i wynegocjowany.

Konrad Piasecki: A jak pani myśli, ile osób to obejmie? Jaki rząd wielkości?

Jolanta Fedak: Rozmawiamy w tej chwili w Komisji Trójstronnej na ten temat i nie chciałabym tutaj sypać jak iluzjonista z kapelusza liczbami i pomysłami nowymi.

Konrad Piasecki: A nie boi się pani, że przy tym machizmie będzie dochodziło do nadużyć, że ludzie będą fikcyjnie rejestrowali się jako bezrobotni?

Jolanta Fedak: Właśnie problem polega na tym, aby nie dochodziło do nadużyć.

Konrad Piasecki: Jest jakiś pomysł na to, jak to ograniczyć? Jak przeciwdziałać takiemu zjawisku?

Jolanta Fedak: Naturalnie. Możemy wynegocjować takie warunki i tak obostrzyć ten kredyt, żeby trafił do tych osób, które tego najbardziej potrzebują.

Konrad Piasecki: Czyli będziecie sprawdzali, żeby nie było nadużyć przy tym mechanizmie dopłacania do kredytów.

Jolanta Fedak: Będziemy sprawdzali, myślę, że ustawa powinna być tutaj bardzo precyzyjna.

Konrad Piasecki: I nie będzie pani namawiała premiera, żeby porzucił ten pomysł?

Jolanta Fedak: Nie, nie będę namawiała premiera, żeby porzucił ten pomysł, i postaram się zrobić to jak najlepiej.

Konrad Piasecki: I jeszcze na koniec: jak pani myśli, pod koniec roku jakie będzie bezrobocie?

Jolanta Fedak: Każe mi pan znów wróżyć. Dla nas takim przełomowym momentem będzie marzec. Jeżeli w marcu to bezrobocie zahamujemy, czyli będziemy obserwowali, jak wygląda sprawa bezrobocia sezonowego, ile osób jak zwykle nie pracuje zimą - jeżeli w marcu ten poziom bezrobocia będzie przyzwoity, to wtedy będziemy wróżyli do końca roku.

Konrad Piasecki: A w najbardziej pesymistycznym scenariuszu to może być ile? Bo naukowcy mówią o 16-17 procentach.

Jolanta Fedak: Oni też się czasem mylą.

Konrad Piasecki: Pani uważa, że to niemożliwe?

Jolanta Fedak: Oni też się czasem mylą.

Konrad Piasecki: 16 procent niemożliwe.

Jolanta Fedak: W tej chwili trudno mi wróżyć i mówić, jak to będzie, dlatego że jak państwo wiecie, kryzys jest takim zjawiskiem, którego nie przewidzieli ani naukowcy, ani analitycy, ani wróżki.

RMF
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »