Felieton Gwiazdowskiego: POPiS okrada ludzi
Wojna plemion, wojną, ale są obszary, w których koalicja POPiS współpracuje zgodnie. Jak na przykład w sprawie kradzieży obywatelom ich majątków. Kontynuują pod tym względem dorobek komunistów z PZPR.
Państwo, które nie tylko nie zapobiegło przestępstwom przy tak zwanej "reprywatyzacji" (której de iure nie było, bo dokonywano jedynie restytucji prawa do pojedynczych nieruchomości na rzecz wybranych właścicieli, a w szczególności "nabywców roszczeń"), postanowiło wykorzystać skandale z tym związane do ostatecznego "uwłaszczenia się" na majątku wywłaszczonych wcześniej przez komunistów obywateli (lub po tylu latach to już raczej ich spadkobierców).
Na podstawie ustawy z dnia 11 sierpnia 2021 roku o zmianie ustawy Kodeks postępowania administracyjnego uchwalonej głosami koalicji POPiS wykluczono możliwość badania przez sądy legalności decyzji administracyjnych po upływie 30 lat od ich doręczenia lub ogłoszenia. Koalicja ta udaje, że uchwalone przepisy mają charakter generalny i dotyczą wszelkich decyzji administracyjnych wydawanych w różnych postępowaniach w różnym czasie. Prosta analiza linii czasu oraz kontekst skandalu, w atmosferze którego zmiany były dokonywane, pozwalają twierdzić, że chodziło głównie o pozbycie się przez państwo problemu roszczeń z tytułu bezprawnych wywłaszczeń, z którym nie było się ono w stanie uporać od 1989 roku, albowiem wcześniej ich dochodzenie w ogóle nie było możliwe.
Gdy po roku 1989 nikomu nie groziły już represje polityczne i fizyczne ze śmiercią włącznie za podważanie działań władz komunistycznych - nawet w sposób przez te władze prawnie dopuszczony - uznano, że do biegu terminów przedawnienia nie wlicza się okresu komunistycznego i dopuszczono drogę do podważania komunistycznych decyzji administracyjnych. W postanowieniu z 9 maja 2003 roku (IV CKN 333/01) Sąd Najwyższy stwierdził, że stan zawieszenia wymiaru sprawiedliwości trwał do chwili wejścia w życie ustawy z dnia 31 stycznia 1980 roku o Naczelnym Sądzie Administracyjnym, a do tego czasu miało miejsce zawieszenie biegu terminu przedawnienia roszczeń oraz terminów zasiedzenia przez Skarb Państwa spornych nieruchomości. Co prawda do wydania tego postanowienia od wejścia w życie ustawy o NSA minęły już 23 lata, ale wielu byłych właścicieli zaczęło działać od razu po 1989 roku, więc zdążyli wystąpić z roszczeniami. Zresztą w wyroku z 4 grudnia 2007 roku (IV CSK 280/2007) Sąd Najwyższy był jeszcze łaskawszy i orzekł, że zawieszenie biegu terminów przedawnienia trwało co najmniej do dnia 4 czerwca 1989 roku (słynne "wybory czerwcowe").
I teraz uwaga! Zgodnie z art. 2 dekretu PKWN o reformie rolnej na jej cele przeznaczono "nieruchomości ziemskie o charakterze rolniczym". Jednak 17 stycznia 1945 roku przyjęto jego nowelizację i wykreślono słowa "o charakterze rolniczym". Właściciele ziemscy lub ich spadkobiercy po 1989 roku zaczęli podważać legalność przejęcia przez Skarb Państwa ich nieruchomości rolnych, podnosząc, że część odebranych im majątków stanowiły domy, dwory i parki, które nie podlegały dekretowi o reformie rolnej, ponieważ nie stanowiły nieruchomości "o charakterze rolniczym".
Jednak początkowo niezależni i niezawiśli sędziowie, którzy swoje kariery zaczynali, gdy rządziła partia, która nacjonalizację przeprowadziła, orzekali, że nowelizacja dekretu o reformie rolnej miała na celu jedynie "doprecyzowanie" przedmiotowego zakresu jego działania i w konsekwencji objęcie nim także budynków, dworów i parków. Zmienił się ten pogląd dopiero po kliku latach wydawania wyroków rażąco sprzecznych z prawem, na podstawie których oddalono prawomocnie szereg roszczeń. Ale za to administracja w nieskończoność ciągnęła postępowania w celu ustalenia, czy budynki, w których poza wszelkimi wątpliwościami mieszkali przed wojną ludzie, nie miały jednak charakteru rolniczego. Wiele tych postępowań trwało w roku 2021, gdy dokonywano nowelizacji K.p.a., by powtórnie zamknąć właścicielom drogę do odzyskania bezprawnie odebranej im własności.
Zmienione przez POPiS przepisy nie tylko wykluczyły de iure możliwość dochodzenia zwrotów bezprawnie przejętych przez PZPR nieruchomości. Ale de facto wykluczyły też możliwość uzyskania od państwa odszkodowania w postępowaniu cywilnym za nieruchomości odebrane właścicielom przez komunistyczne w sposób niezgodny nawet z komunistycznym prawem. Zgodnie bowiem z art. 4171 § 2 Kodeksu cywilnego, jeżeli szkoda została wyrządzona przez wydanie prawomocnego orzeczenia lub ostatecznej decyzji, jej naprawienia można żądać po stwierdzeniu ich niezgodności z prawem (nazywa się to mądrze prejudykat). Ale może się to odbyć tylko w postępowaniu administracyjnym. A możliwość prowadzenia takich postępowań została wyeliminowana przez nowelizację Kodeksu postępowania administracyjnego.
Jako prawny pretekst do wprowadzenia w 2021 roku zmian K.p.a. uniemożliwiających dochodzenie roszczeń, posłużył koalicji POPiS wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 12 maja 2015 roku (P 46/13) stwierdzający, że niezgodny z Konstytucją jest brak (i) jakichkolwiek ograniczeń czasowych do żądania unieważnienia ostatecznych decyzji administracyjnych (ii) przyznających stronie prawo!
Ale przecież decyzje administracyjne wydawane przez władze komunistyczne będące podstawą przejęcia prywatnego mienia pozbawiały obywateli ich praw, a nie przyznawały je stronie. "Stroną" nie mogło być przecież państwo, które decyzje te samo wydawało. Co więcej, niezgodność z Konstytucją braku "jakichkolwiek ograniczeń" nie oznacza zgodności z Konstytucją możliwość wyeliminowania jakichkolwiek roszczeń.
Działając wspólnie i w porozumieniu koalicja POPiS nie zrealizowała więc wyroku TK, tylko go wypaczyła!
Robert Gwiazdowski
Autor prezentuje własne poglądy i opinie.
Śródtytuły pochodzą od redakcji.