Felieton Gwiazdowskiego: TSUE locuta

TSUE locuta, causa finita. W oryginale była mowa o Rzymie ("Roma") I chodziło o wypowiedzi papieskie - wypowiedź głowy kościoła (Papieża) jest wiążąca dla wiernych. Ale prawnicy już dawno przejęli tę paremię do prawomocnych wyroków sądowych.

Po szeregu wyroków, w których TSUE uznał frankowiczów za biednych konsumentów, którzy nie wiedzieli co podpisywali, bo przecież nie mają pojęcia, że się kursy walut mogą zmienić, teraz utarł nosa bankom jeszcze bardziej, twierdząc, że nie mają one prawa żądać od frankowiczów wynagrodzenia za korzystanie z ich kapitału.

Z wypowiedzi banków i ich Związku, można wnioskować, że chyba jednak nie posłuchają "Papieża". No bo przecież sytuacja "sektora" jest trudna - jak  twierdzi Komisja Nadzoru Finansowego. Banki mogą "ograniczyć akcję kredytową" - no i rząd nie będzie miał jak pożyczyć na wypłatę emerytur - i to nie tyko tej 13. i 14. Bo nawet na wypłatę 10 bez dopłat z budżetu (czyli z podatków lub zaciągniętych pożyczek) nie starczy. Więc się rząd będzie bał z bankami zadzierać. Tak samo, jak to się stało w 2015 roku gdy projekt ustawy frankowej wylądowała w koszu. Sprawy będą się ciągnąć, bankierzy pobierać premie, a klienci płacić. Z tym, że nie frankowicze. Tylko złotówkowicze.

Reklama

Nie ma czegoś takiego, jak "darmowy kredyt"

Bo nie ma nie tylko czegoś takiego jak "darmowy lunch" ale i czegoś takiego, jak "darmowy kredyt". Aczkolwiek niektórzy mogą zaraz krzyknąć, że TSUE już zrealizował obietnicę Donalda Tuska "Kredyt 0%". Z tym, że na razie tylko dla jednej grupy kredytobiorców - tych, którzy nie wiedzieli, czym są kursy walutowe. Za to ci, którzy wiedzieli i mają kredyty złotowe, to nie wiedzieli, czym są stopy procentowe - więc dostali prezent od PiS w postaci "wakacji kredytowych". Najwięcej zapłacą więc ci, którzy nie mają kredytów hipotecznych, ale mają rachunki w bankach, jakieś kredyty w rachunkach bieżących, kredyty obrotowe, samochodowe i inne kredyty konsumpcyjne, czy jakieś "garnki na raty". Będą chcieli wziąć chwilówkę, bo im się piec w domu rozwali i trzeba go będzie zreperować, albo dziecku zoperować złamaną rękę, bo "na NFZ" to mu ją jedynie w gips włożyli, albo na ratujące życie przerywanie ciąży w Czechach, Niemczech albo na Litwie. Z tym jest w NFZ gorzej niż ze złamaną ręką. 

Najpierw TSUE uznał, że umowy kredytów hipotecznych powiązanych z kursem walut są tak rażąco sprzeczne z prawem, że nie mogą funkcjonować w obrocie gospodarczym. Ta sprzeczność nie pozwalająca im funkcjonować polegała głównie na prawie banku do dowolnego ustalania kursu wymiany walut. I oczywiście rzeczywiście było to z prawem rażąco sprzeczne! Ale czy nie dawało się naprawić? Owszem dawało i to łatwo. Więc to nie o prawo chodziło. O co nie wiem. Komisja Nadzoru Finansowego twierdzi, że TSUE jest skorumpowany i źle nastawiony do Polski. Myślę, że w tym roku PiS, który zafundował nam taką KNF to od frankowiczów i ich rodzin nie dostanie ani jednego głosu.

Argumenty frankowiczów są równie "dobre" jak banków.

  1. Zostali okradzeni i należy się im odszkodowanie. Tylko, że jak ktoś, kogoś okradł (jak ponoć banki frankowiczów) to okradziony nie otrzymuje żadnej nagrody za to, że została okradziony. A jak złodziej okradając im mieszkanie zostawił jakiś zegarek, to go trzeba oddać złodziejowi.
  2. McDonald, jak się ktoś poparzył kawą, to musiał zapłacić horrendalne odszkodowanie - a przecież przerzucił jego wysokość na klientów kupujących frytki. Tylko, że nikt nie musi kupować frytek w McDonaldzie. A rachunek w banku mieć musi. Państwo tak nakazuje. To państwo, które od banków pożycza i bez pieniędzy od których nie ma na emerytury.
  3. Nie wszystkie banki ucierpiały, więc te "nieuczciwe" nie będą mogły przerzucić kosztów na swoich klientów, bo ci pójdą do konkurencji. Tylko, że z konkurencją miedzy bankami jest jak było z konkurencją miedzy Orlenem i Lotosem. Ktoś widział różnicę? Trwało równanie do lidera. No i jeszcze ciekawostka taka - te największe banki, najmniej dotknięte kredytami hipotecznymi to banki Skarbu Państwa. A argumenty te pojawiały się w mediach społecznościowych także na profilach osób, które krytykowały wcześniej... spółki skarbu państwa, a już najbardziej przejęcie Lotosu przez Orlen. A tu proszę... PKOBP i PeKaO mają przejąć innych.    

Wynagrodzenie to może i nie, ale waloryzacja...

Ale, że "wart Pac pałaca" to obstawiam, że banki wyskoczą zaraz z równie logiczną argumentacją. Że "wynagrodzenie" to się może im i nie należy, ale, na przykład, jakaś "waloryzacja" ich świadczenia to już tak. Poza tym po stronie frankowiczów można się z pewnością doszukiwać (i to nie tak całkiem bezpodstawnie) "bezpodstawnego wzbogacenia się". Więc pewnie banki będą się go doszukiwały. W sądach oczywiście.

Tymczasem przypomnę po raz kolejny - sprawę można było rozwiązać 10 lat temu przy pomocy art. 357[1) Kodeksu Cywilnego. Stanowi on, że "Jeżeli z powodu nadzwyczajnej zmiany stosunków spełnienie świadczenia byłoby połączone z nadmiernymi trudnościami albo groziłoby jednej ze stron rażącą stratą, czego strony nie przewidywały przy zawarciu umowy, sąd może po rozważeniu interesów stron, zgodnie z zasadami współżycia społecznego, oznaczyć sposób wykonania zobowiązania, wysokość świadczenia lub nawet orzec o rozwiązaniu umowy. Rozwiązując umowę sąd może w miarę potrzeby orzec o rozliczeniach stron, kierując się zasadami określonymi w zdaniu poprzedzającym". Ponoć art. ten nie miał zastosowania w sprawach frankowych. Że sędziowie - niezależni, niezawiśli i niedouczeni - oddalali pozwy budowane na jego podstawie i woleli poczekać na TSUE, to ja jeszcze rozumiem. Musieliby pomyśleć nad "oznaczeniem sposobu wykonania zobowiązania i wysokości świadczenia..." Brrr... Ale świat nauki uznawał tak samo. Dlaczego? Bo tak.

Więc co się dziwić sporom prawnym o podłożu politycznym, w których nie liczy się ani prawo, ani filozofia, ani ekonomia tylko goła polityka? Skoro prostych sporów prawnych o podłożu czysto ekonomicznym nie umiemy rozstrzygać.

Robert Gwiazdowski, adwokat, prof. Uczelni Łazarskiego

Autor felietonu wyraża własne opinie

Śródtytuły pochodzą od redakcji

Felietony Interia.pl Biznes
Dowiedz się więcej na temat: TSUE | kredyty frankowe | frankowicze | system bankowy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »