Fiat namawia na własne samochody
Fiat namawia swoich pracowników we Włoszech, którzy jeżdżą samochodami innej marki, by wykazali więcej przywiązania do zatrudniającej ich firmy i przesiedli się na jej produkty. Jedną z form zachęty jest 26-procentowa zniżka.
Parking marketing - tak agencja pracująca na zamówienie Fiata nazwała akcję, przeprowadzoną na parkingu przed znaną turyńską fabryką Mirafiori. Właściciele samochodów wyprodukowanych przez konkurencję zastali je po wyjściu z pracy opakowane w przezroczysta tkaninę z adnotacją: "Widzieć cię z inną rozdziera nam serce (we włoskim samochód jest rodzaju żeńskiego). Mimo to nie przestajemy myśleć o tobie".
Skarceni w ten sposób przez swego pracodawcę wcale się tym nie przyjęli. Zaprotestowały natomiast związki zawodowe, według których pogwałcono prywatność pracowników i ich wolność wyboru. Związki odradzają też przeprowadzenie podobnej akcji w Pomigliano d'Arco pod Neapolem, bo tamtejsi robotnicy mogą nie być tak wyrozumiali, jak ich turyńscy koledzy.
_ _ _ _ _
Włoski Fiat jest od niedawna jedynym właścicielem amerykańskiego Chryslera. Przejęcie brakujących 41,5 procent udziałów koncernu kosztowało włoski koncern 3,6 miliarda dolarów Do tej pory właścicielem tych akcji był należący do związków zawodowych fundusz VEBA, który po sfinalizowaniu transakcji wycofał skargę na Fiata złożoną w amerykańskim sądzie. Domagał się on od włoskiego koncernu pięciu miliardów dolarów. Zadowolił się mniejszą sumą, ale za to - jak podkreśla fiatowski komunikat - w gotówce.