Finał głośnego sporu w Wielkiej Brytanii. Bilety na Wyspy będą droższe

Brytyjski organ regulacyjny do spraw lotnictwa (ang. Civil Aviation Authority - CAA) ogłosił w czwartek, że mogą wzrosnąć opłaty pobierane od przewoźników za kontrolę ruchu lotniczego. Ma to pomóc krajowemu operatorowi NATS odzyskać koszty poniesione podczas sierpniowej awarii systemu IT, która doprowadziła do odwołania 2000 lotów. Linie lotnicze już ostrzegają, że wzrost opłat przełoży się na ceny biletów.

Opłaty za kontrolę ruchu lotniczego są regulowane przez linie lotnicze. Przewoźnicy zwykle decydują się przenieść część kosztów na pasażerów i podwyższają ceny biletów. Na początku roku podwyżki opłat pasażerskich na brytyjskich lotniskach zostały wstrzymane. Decyzję taką ogłosił m.in. Heathrow - największy port lotniczy w kraju. Postanowiono wtedy, że zamrożenie wielkości opłat potrwa do końca roku, a od 1 stycznia 2024 r. zostaną one obniżone. 

Awaria i zmiana planów

W sierpniu na brytyjskich lotniskach zostało odwołanych około 2000 lotów. Przyczyną była awaria systemu automatycznego przetwarzania planów lotów w NATS. W czasie krachu linie lotnicze poniosły ogromne koszty, aby zapewnić zakwaterowanie i organizować podróże klientom, którzy utknęli w obcym kraju.

Reklama

Przed tygodniem dyrektorzy linii lotniczych wezwali do wprowadzenia nowych przepisów dotyczących odszkodowań dla pasażerów w przypadku takich zakłóceń. Niektórzy przewoźnicy, w tym Ryanair, wzywali, by takie koszty ponosił właśnie NATS. 

Decyzję o podwyższeniu opłat podjął organ regulacyjny, CAA. Uzasadnił, że takie posunięcie umożliwi NATS "odzyskanie kosztów operacyjnych i sfinansowanie nowych inwestycji". Jak obliczono, opłaty za lot w krajowym ruchu lotniczym w Wielkiej Brytanii wzrosną o 43 proc. - z 47 do 64 funtów. Takie ceny mają obowiązywać do 2027 r. CAA uzasadnił, że nowe ceny zapewnią jakość usług i bezpieczeństwo.

Linie lotnicze ostrzegają

Decyzja CAA nie spodobała się liniom lotniczym, które od tygodni bezskutecznie domagają się od NATS odszkodowania za awarię w sierpniu. Kierujący nimi stwierdzili, że podwyżek nie można uzasadnić biorąc pod uwagę niedawne zakłócenia. Organizacja branżowa Airlines UK, reprezentująca takie firmy jak British Airways, EasyJet, Jet2, Ryanair, Virgin Atlantic i TUI, ostrzegła, że "rachunek za wielomilionową podwyżkę nieuchronnie zapłacą pasażerowie". 

NATS jest spółką publiczno-prywatną będącą własnością rządu, funduszy emerytalnych i grupy linii lotniczych. Ze wstępnego raportu NATS wynika, że usterka techniczna zdarzyła się, ponieważ część systemu nieprawidłowo przetworzyła plan lotu linii lotniczej, której samolot miał lecieć przez brytyjską przestrzeń powietrzną.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Wielka Brytania | linie lotnicze | opłaty | kontrola lotów
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »