Firma od pocisków dla Ukrainy pod lupą i bez licencji
MSWiA rozpoczęło procedurę pozbawienia firmy Nattan koncesji na handel bronią - informuje w środę "Dziennik Gazeta Prawna". W połowie grudnia ub.r. gazeta napisała, że Polskę "wmontowano" w sprzedaż serbskiej broni na Ukrainę.
Według informacji "DGP", polska spółka Nattan uczestniczyła w transakcji, w wyniku której pociski moździerzowe z Serbii trafiły do Ukrainy, gdzie przejęli je prorosyjscy separatyści. "Firma z pozwoleniem na handel bronią od MSWiA wmieszała Polskę w międzynarodowy skandal. Okazuje się, że przedsiębiorstwo z Warszawy może sprowadzić 30 tys. pocisków do moździerzy, których nigdy nie zamawiało polskie wojsko" - pisała w grudniu gazeta.
Wówczas - jak podaje "DGP" - władze w Belgradzie odcięły się od dealu, a rosyjskiej Służbie Wywiadu Zagranicznego - aby zachować poprawne relacje z Kremlem - przekazały kompromat (materiały obciążające) na Polskę.
Jak wynika z nadesłanych do redakcji "DGP" odpowiedzi z polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, resort dyplomacji uważa, że przedsiębiorstwo - reeksportując pociski na Ukrainę - działało legalnie. Co innego wynika z dokumentacji, którą posiada "DGP".
Według gazety, sprawę komplikuje również to, że ukraińskie ministerstwo obrony (potencjalny zamawiający) w odpowiedzi na pytania gazety poinformowało, że pierwszy raz słyszy o Nattanie i o tym, aby sprowadzał on za wiedzą i zgodą władz w Kijowie serbskie uzbrojenie.
Po publikacji dziennika działalnością Nattana zainteresowali się posłowie sejmowego klubu Lewicy. Chcieli wyjaśnień od ministrów: spraw wewnętrznych, który wydaje zgodę na obrót bronią, i obrony narodowej, któremu podlega Służba Kontrwywiadu Wojskowego. Na interpelację posłów Moniki Pawłowskiej i Andrzeja Rozenka odpowiedział w ubiegły piątek wiceminister spraw wewnętrznych i zastępca ministra koordynatora służb Maciej Wąsik.
"W dniu 20 grudnia 2019 r. zespół kontrolny powołany przez MSWiA podjął czynności w ramach doraźnej kontroli działalności gospodarczej wykonywanej przez ww. podmiot (spółkę Nattan - red.), po zakończeniu której zostało wszczęte postępowanie administracyjne w sprawie cofnięcia koncesji. Postępowanie pozostaje w toku" - czytamy w odpowiedzi wiceministra na pytania parlamentarzystów, którą cytuje gazeta.
Wiceszef MSWiA przyznaje, że Nattan posiadał odpowiednie zezwolenia na obrót bronią czy materiałami wybuchowymi. Zaznaczył jednak - jak pisze "DGP - że "wydana koncesja uprawnia do obrotu uzbrojeniem wyłącznie na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej".