Firmą zarządza Skarb Państwa, a i tak może upaść. To przedsiębiorstwo z tradycjami

Chemar, kieleckie przedsiębiorstwo działające w branży odlewniczej od 70. lat może zbankrutować - informuje "Gazeta Wyborcza". Prezes firmy złożył do sądu wniosek o upadłość. Wcześniej spółkę próbował ratować właściciel, tj. państwowa Agencja Rozwoju Przemysłu, jednak zdaniem związkowców, na kolejne środki pomocowe nie ma co na razie liczyć.

Jak informuje kielecka "Wyborcza", firma z tradycjami z tego miasta jest zagrożona zamknięciem. Chodzi o odlewnię i producenta urządzeń dla przemysłu spółkę Chemar, która powstała w Kielcach w 1954 roku. Jej aktualny zarząd, z prezesem Krzysztofem Adamczykiem na czele, miał złożyć do Sądu Rejonowego w Kielcach wniosek o ogłoszenie upadłości przedsiębiorstwa. 

Informacje te dziennik potwierdził w rozmowie z rzecznikiem sądu, Tomaszem Durlejem. Ten wskazał, że wniosek został złożony "przez dłużnika", choć wcześniej w otoczeniu firmy mówiło się o potencjalnym, identycznym ruchu ze strony wierzycieli Chemaru. Komunikat o takiej treści pojawił się na stronie przedsiębiorstwa na początku lipca br.

Reklama

Kielecki Chemar jest w trudnej sytuacji. Sprzęt w firmie pamięta "lata 50-te"

Trudności w funkcjonowaniu spółki potwierdził także członek zarządu, Łukasz Mucha. W rozmowie z "GW" wskazał on, że "sytuacja finansowa firmy jest zła". Dodał także, że na razie działania prezesa Adamczyka, powołanego na to stanowisko tuż przed jesiennymi wyborami do parlamentu, nie przyniosły żadnego skutku. I to pomimo wsparcia, jakiego udzielił właściciel - Agencja Rozwoju Przemysłu, czyli spółka Skarbu Państwa wspierająca przedsiębiorstwa w procesie restrukturyzacji. 

Dokładnych informacji o zadłużeniu Chemary członek zarządu nie chciał przekazać, zasłaniając się "sprawami korporacyjnymi". Wiadomo jednak, że w latach 2020-22 firma odnotowała ponad 10 mln zł strat. Odpowiedzi na pytania "GW" nie nadeszły także od ARP. Choć przedstawiciele "Solidarności" działający przy kieleckiej spółce uważają, że właściciel przedsiębiorstwa wykazuje się "biernością", narażając lokalną społeczność na "utratę istotnego, również historycznie, podmiotu gospodarczego". 

Obecnie kielecki producent zatrudnia 140 pracowników. W swoich latach świetności, którzy przypadły na początek lat 70., kadra zakładów liczyła ponad 5400 osób. O konieczności restrukturyzacji Chemaru mówiło się w regionie od dłuższego czasu. Jeszcze w 2019 r. ówczesny prezes, Robert Rzepka żalił się, że część sprzętu w firmie pochodzi nawet z lat 50. XX wieku, czyli z początków działalności zakładu.  

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Kielce | ARP | upadłość
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »