Firmy walczą o nowy rynek kamizelek chłodzących. Popyt jest coraz większy

Ze względu na zmiany klimatyczne i liczne fale upałów świadomość zagrożenia przegrzaniem niewątpliwie rośnie. Miliony pracowników, którzy pracują na zewnątrz lub w pomieszczeniach, gdzie temperatura może wzrosnąć do nieznośnych poziomów, coraz częściej przyjmują specjalne strategie radzenia sobie. Wśród nich znajdują się ubrania chłodzące - kamizelki, czapki i szaliki.

Kamizelki chłodzące istnieją od dziesięcioleci, ale w ostatnich latach ich popularność i różnorodność gwałtownie wzrosły. Do tej pory ten wynalazek był popularny wśród pracowników zmuszonych do przebywania w ekstremalnych miejscach, jak np. huty i hale produkcyjne. Ale teraz ekstremalnych miejsc jest znacznie więcej.

Wybór odpowiedniej kamizelki może potencjalnie stanowić różnicę między powrotem do domu po udanym dniu pracy, a udaniem się na izbę przyjęć. Według Biura Statystyki Pracy, w ciągu ostatniej dekady setki pracowników zmarło w Stanach Zjednoczonych z powodu ekspozycji na ekstremalne ciepło. 

Reklama

Lód, PCM, a nawet wentylatory

Kamizelki chłodzące mogą wykorzystywać kostki lodu prosto z zamrażarki. Stopniowo topnieją one w miarę pracy, ale mogą utrzymać chłód przez wiele godzin. Dostępnych jest jednak wiele innych technologii.

Niektóre ubrania wykorzystują opakowania zawierające płyny inne niż woda, znane jako materiały o zmiennej fazie (PCM). Mogą one być skonstruowane w taki sposób, aby pozostawały elastyczne w zimnie lub miały wyższe temperatury topnienia. Inne stroje mogą być wyposażone w rurki, przez które przepompowuje się wodę wokół tułowia, albo wbudowane wentylatory. Istnieją też kamizelki po prostu wykonane z oddychającej tkaniny. W zależności od projektu i akcesoriów, najlepsza kamizelka chłodząca może kosztować blisko 400 dolarów.

- Zapotrzebowanie w tym roku było tak duże, że tylko kilku klientów zużyło 100 proc. naszej zdolności produkcyjnej na miesiące -  mówi Justin Li, współzałożyciel i dyrektor generalny Qore Performance, firmy z siedzibą w Tennessee, która produkuje panele wypełniane 1,5 litra wody. 

Żołnierze, pakowacze i pracownicy TV

Li wyjaśnia, że wpadł na ten pomysł po rozmowie ze żołnierzem służącym w Afganistanie, który powiedział mu, że on i jego koledzy wkładali zamrożoną butelkę z wodą pod umundurowanie, aby ochłodzić się podczas patroli. - Po prostu twórczo wykorzystaliśmy tę koncepcję - dodaje Li.

Qore Performance sprzedało właśnie żołnierzom dziesiątki tysięcy specjalnych butelek z wodą, zwanych IcePlates, ale ma też wielu klientów komercyjnych. Wzrost zamówień w tym roku był w dużej mierze spowodowany kupowaniem urządzeń przez firmy dla pracowników w miarę wybuchu fal upałów w Stanach Zjednoczonych i Europie. Najbardziej liczni użytkownicy IcePlates to pracownicy fabryk, nadzorcy placów zabaw i pracownicy fast foodów.

Z kolei w Holandii konkurencyjna firma EZ Cooldown znalazła klientów na swoje kamizelki chłodzące wśród dekarzy, ładowaczy towarów i pracowników produkcji telewizyjnej. Ale zaczęło się zupełnie w innym miejscu. 

- Społeczności cosplay (osoby przebierające się za postaci z filmów, gier i komiksów - red.) oraz fur-suit (osoby lubiącą przebierać się za zwierzęta - red.) były grupami, w które najpierw celowałem - mówi Pepeyn Langedijk, założyciel i współwłaściciel, który sam należy do tej drugiej kategorii .

Specjalne opakowania EZ Cooldown mogą zapewniać chłodzenie nawet przez kilka godzin. Gdy się roztopią i przestaną być chłodne, można je wymienić na nowy zestaw opakowań prosto z lodówki lub zamrażarki. Podobnie jak Li, Langedijk mówi, że popyt rośnie - sprzedaż wzrosła w tym roku o 35 proc. Daje się zauważyć rosnące zainteresowanie w miejscach takich, jak Skandynawia, gdzie ludzie nie są przystosowani do coraz bardziej powszechnych upałów.

Czy to działa?

Czy jednak nie jest to wyłącznie modny gadżet? Czy takie kamizelki w ogóle działają? Sarah Davey, adiunktka na Uniwersytecie Coventry w Wielkiej Brytanii, która prowadzi badania nad pracą i ćwiczeniami w ekstremalnych warunkach środowiskowych uważa, że mogą one pomóc, ale ich skuteczność jest zróżnicowana. - Wszystko zależy to od systemu, który stosujesz, i warunków środowiskowych.

Andreas Flouris, adiunkt na Wydziale Nauk o Ćwiczeniach na Uniwersytecie Tesalskim w Grecji, badał stosowanie kamizelek chłodzących przez pracowników, którzy pomagali w budowie stadionów na ubiegłoroczny mundial w Katarze. Obserwował również próby z udziałem zbieraczy winogron na Cyprze. W tym drugim przypadku kamizelki z wbudowanymi wentylatorami nie zdały egzaminu.

- Optymalną techniką nie jest noszenie kamizelki na ciało, lecz chłodzenie głowy i szyi osoby przed wysiłkiem fizycznym - uważa Flouris. W jednym z badań nastoletni tenisiści nosili chłodzącą czapkę przez 45 minut, dzięki czemu ich temperatura ciała spadała nawet o pół stopnia Celsjusza. Chłodzenie naczyń krwionośnych w głowie pomaga szybko schłodzić resztę ciała.

Pracodawcy podchodzą bardzo różnie

W niektórych kręgach może pojawić się opór ze strony osób nie chcących przyznać, że potrzebują ochrony, aby przetrwać palący upał. - Takie postawy są powszechne. Ale zagrożenie jest realne - podkreśla Tom Votel, prezes i dyrektor generalny Ergodyne, firmy produkującej różnego rodzaju ubrania chłodzące. Jak twierdzi, pracownicy, którzy wykorzystują takie narzędzia, wcale nie są mniej wytrzymali od swoich kolegów - są po prostu bardziej zorientowani.

- Pracodawcy wciąż nie chronią wystarczająco pracowników przed nadmiernym ciepłem - twierdzi Juley Fulcher, aktywista z Public Citizen, organizacji non-profit zajmującej się ochroną konsumentów. - Istnieje wiele tańszych alternatyw dla gadżetów chłodzących. Ważne jest, aby zapewnić pracownikom wodę, wiatraki, przerwy w chłodnych miejscach lub możliwość dostosowania grafików pracy do wzrostu temperatury - wskazuje. 

Rutger Standaart, kierownik ds. obsługi klienta w firmie Bertschat w Holandii, która sprzedaje ubrania chłodzące i grzewcze, niedawno odwiedził firmę, która używa spawalniczych maszyn. Latem temperatury przy maszynach mogą wzrosnąć powyżej 50 stopni Celsjusza, co oznacza, że praca dłużej niż 20 minut staje się nie do zniesienia. - Dzięki naszym kamizelkom chłodzącym mogą pracować przez godzinę - mówi.

W miarę rozwoju technologicznego podobne stroje mogą stanowić alternatywę dla coraz droższej klimatyzacji, która na dodatek przyspiesza zmiany klimatyczne. 

Krzysztof Maciejewski

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: zmiany klimatyczne | upały | kamizelki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »