Firmy zaplecza górniczego inwestują
Firmy zaplecza górniczego, które w ostatnich latach skupiły się w kilku prywatnych grupach kapitałowych, przekonują, że na światowych rynkach są w stanie konkurować z największymi potentatami w tej branży.
Eksport stanowi dziś średnio trzecią część ich przychodów i stale rośnie.
Swoją ofertę najwięksi krajowi i zagraniczni producenci maszyn, urządzeń i akcesoriów dla górnictwa prezentują na rozpoczętych we wtorek w katowickim Spodku Międzynarodowych Targach Górnictwa, Przemysłu Energetycznego i Hutniczego Katowice 2007.
To jedna z największych takich imprez w Europie. Bierze w niej udział ponad 400 wystawców z 16 krajów, m.in. Ukrainy, Rosji, USA, RPA i Australii. Prezentują m.in. kompleksy ścianowe, kombajny górnicze, przenośniki i urządzenia podziemnego transportu.
Podczas targów swoje zamierzenia przedstawili szefowie największych polskich grup z tego sektora - grupy Famuru oraz ZZM- Kopexu. Obydwie giełdowe spółki planują kolejne akwizycje, inwestycje, oraz zdobywanie zagranicznych kontraktów. Nie myślą jednak na razie o dalszej konsolidacji, która z dwóch konkurujących grup mogłaby uczynić jeden holding.
Wszyscy potencjalnie zainteresowani gracze są raczej zgodni, że dalsza konsolidacja przyniosłaby efekty synergii i dała dodatnie efekty. Ale na dziś żadna z grup o tym nie myśli, koncentrując się na budowie i umacnianiu własnej pozycji - ocenia jeden z właścicieli ZZM-Kopexu, Krzysztof Jędrzejewski.
Według szefa Zabrzańskich Zakładów Mechanicznych, Mariana Kostempskiego, dopiero gdy proces budowy grup się zakończy i ustalone zostaną ich pozycje na światowych rynkach, powstanie pole do ewentualnych rozmów do konsolidacji, która wyeliminowałaby polsko-polską konkurencję w zagranicznych przetargach.
Obecnie zarówno przedstawiciele grupy Kopexu, jak i Famuru podkreślają zdolność swoich firm do kompleksowej realizacji inwestycji górniczych. Famur, którego grupa zatrudnia już ok. 5,5 tys. osób, chwali się m.in. nowinkami technicznymi i ma ambicję, aby w przyszłości stworzyć w pełni bezpieczny, bezobsługowy kompleks ścianowy. W tym roku eksport grupy stanowi ok. 40 proc. sprzedaży. Kopex podkreśla, że wraz ze spółkami swojej grupy jest w stanie przeprowadzić cały proces inwestycyjny - od zaprojektowania i budowy, poprzez wyposażenie kopalni, aż po jej eksploatację i późniejszą likwidację.
Jędrzejewski przypomniał, że w tym roku przychody grupy ZZM- Kopex wyniosą ok. 1,5 mld zł, a zysk netto ok. 124 mln zł. Nakłady inwestycyjne grupy w latach 2007-2008 wyniosą ok. 525-579 mln zł, z czego ponad 100 mln zł to nabycie akcji spółki Hansen (firma czeka na zgodę UOKiK na tę transakcję), 100 mln zł na akwizycję innych producentów maszyn górniczych w Europie, 50 mln zł na akwizycje w Polsce, a 60 mln zł na akwizycje firm usługowych w Azji i Ameryce Południowej.
ZZM-Kopex przymierza się m.in. do projektowania i budowy kopalni w Indonezji, niedawno firma uruchomiła też w Chinach wspólną firmę z tamtejszym partnerem; w przyszłym roku spółka ta, wytwarzająca obudowy górnicze, ma osiągnąć sprzedaż wartości ok. 120 mln euro i 15 mln euro zysku netto. Wspólnicy mają otrzymać po 5 mln euro dywidendy, tyle samo pozostanie w spółce na rozwój. Niebawem Kopex chce też sfinalizować przejęcie niemieckiej grupy Hansen, produkującej elektronikę górniczą.
Według prezesa Polskiej Techniki Górniczej (PTG), Henryka Stabli, obecnie najbardziej perspektywiczne dla polskich firm zaplecza górniczego zagraniczne rynki to głównie Rosja i Ukraina, ale także Wietnam, Indonezja, Australia, Chiny, Argentyna i Iran.
PTG zrzesza dziewięć najważniejszych firm i grup kapitałowych w sektorze zaplecza górniczego; rocznie akcjonariusze PTG generują ok. 2,5 mld zł przychodów, z czego ok. 800 mln zł pochodzi z eksportu. W ostatnich latach udział eksportu w całości sprzedaży firm zaplecza górniczego, głównie producentów maszyn i dostawców usług górniczych, zwiększył się ponad dwukrotnie. Przedstawiciele spółki oceniają, że kolejne lata powinny przynieść dalsze wzrost eksportu.
PTG jest w tym roku głównym organizatorem targów górnictwa. Dotychczas imprezę co dwa lata organizowały Międzynarodowe Targi Katowickie (MTK), obecnie pogrążone w kłopotach po katastrofie hali wystawowej w styczniu ubiegłego roku. MTK nie porozumiały się z PTG i zorganizowały na swoim terenie konkurencyjne targi, także rozpoczęte we wtorek. Jednak ich skala jest znacznie mniejsza, a zainteresowanie zwiedzających nieporównywalne z obleganym Spodkiem.
PTG deklaruje, że organizacja targów, która pochłonęła ok. 3 mln zł, nie jest nastawiona na zysk. Prezes Stabla przekazał we wtorek na ręce prezydenta Katowic oraz dyrektora Caritas Archidiecezji Katowickiej pisma z informacją o ufundowaniu 32 stypendiów dla dzieci, których ojcowie zginęli w wypadkach w kopalniach oraz z rodzin, poszkodowanych w katastrofie hali MTK. Stypendia w wysokości 400 zł miesięcznie będą wypłacane przez 3 lata.