Fiskus ma gest
Resort finansów zachowuje się jak "dobry" wujek. Nie zamierza w jednym czasie zrzucić na podatników wszystkich podwyżek VAT, ale chce je rozłożyć w czasie, tak, abyśmy mogli stopniowo się do nich przyzwyczaić.
Resort finansów zachowuje się jak "dobry" wujek. Nie zamierza w jednym czasie zrzucić na podatników wszystkich podwyżek VAT, ale chce je rozłożyć w czasie, tak, abyśmy mogli stopniowo się do nich przyzwyczaić. Przede wszystkim jednak
patrzy w stronę Unii Europejskiej, nie chcąc jej zawieść. Zapomina jednak, jak
wiele nas od niej dzieli. Inna tam jest sytuacja ekonomiczna, inne warunki
gospodarowania, inaczej wreszcie funkcjonuje mieszkaniówka. Zdecydowanie
też wyższe są pensje... Skoro chcemy tak szybko dostosować się do poziomu
życia w cywilizowanych krajach Europy, to może najpierw jednak zabierzmy się za
ucywilizowanie wynagrodzeń. Tak, by lżej przyjmować kolejne podwyżki cen
paliw, żywności, usług... Ponadto, by móc zaspokoić własne potrzeby
mieszkaniowe bez konieczności korzystania np. z przywilejów podatkowych, a
gdy ich zabraknie, wcale o nich nie wspominać. Godziwe zarobki - to jest to.
Podatnik nie będzie utyskiwał, że państwo zabiera mu lwią część pieniędzy, a
państwo, że nie będzie miało z czego ich czerpać.