FOR: Zmiana standardu nadawania sygnału czy standardów wolności mediów?

W Polsce przeprowadzana została zmiana standardu nadawania cyfrowej telewizji naziemnej na nowszy (z DVB-T na DVB-T2). W założeniach ma to poprawić jakość obrazu i udostępnić odbiorcom nowe funkcje, ale przede wszystkim zmiana jest podyktowana koniecznością zwolnienia niektórych częstotliwości (harmonizacja wykorzystania pasm radiowych w ramach UE). Zdaniem ekspertów, nawet 2,5 mln domów zostało bez TVN, Polsatu, TV Puls i TV Trwam. Należy zaznaczyć, że zmiana ta nie dotyczy odbiorców telewizji satelitarnej i kablowej.

Pomagajmy Ukrainie - Ty też możesz pomóc

Żeby odbierać sygnał w nowym standardzie, potrzebny jest odpowiedni telewizor lub dekoder. Jednak według raportu Krajowego Instytutu Mediów1 pozostało ok. 1,5 mln gospodarstw domowych, których sprzęt nie radzi sobie z nowym formatem sygnału. Kampania informacyjna wyraźnie zawiodła, należy rozważyć jej poszerzenie.

Wbrew informacjom pojawiającym się w mediach, od momentu wprowadzenia cyfrowej telewizji naziemnej w latach 2010-2013 nie było odbiorców mających dostęp tylko do państwowych programów telewizyjnych, a nieposiadających dostępu do stacji komercyjnych np. TVN i Polsat. Innymi słowy, jeżeli gospodarstwo domowe było w zasięgu naziemnej telewizji cyfrowej (ok. 99 proc. populacji Polski), to miało jednocześnie dostęp do TVP i programów komercyjnych.

Reklama

Sytuacja zmieniła się w marcu bieżącego roku.

Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji, zwrócił się z prośbą do prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej o zgodę na przedłużenie nadawania multipleksu 3 w starym standardzie do końca 2023 roku. Problem w tym, że znajdują się tam jedynie programy TVP. UKE wyraziło zgodę (Komunikat UKE z dnia 24 marca 2022 r.2).

W wyniku tej decyzji mamy sytuację, w której osoby posiadające starszy telewizor lub dekoder (przypomnijmy - to ok. 1,5 mln gospodarstw domowych), od końca czerwca brr straciły dostęp do wszystkich stacji komercyjnych, a utrzymają dostęp do programów TVP. TVP przełączy swój sygnał dopiero (najpóźniej) z końcem 2023 roku.

Powstała więc sytuacja skrajnie nierównego traktowania nadawców przez państwo. Rząd tylnymi drzwiami nadał TVP na najbliższe półtora roku przywilej bycia jedyną dostępną dla dużej grupy obywateli telewizją. Pod koniec 2023 roku będziemy mieli do czynienia z maratonem wyborczym. Na jesieni 2023 roku powinny odbyć się wybory parlamentarne i samorządowe, a wiosną 2024 roku wybory do Parlamentu Europejskiego. Ciężko uciec od podejrzeń, że rządzący mogą chcieć wykorzystać media publiczne do kształtowania postaw wyborców w tym ważnym czasie.

Działania te uzasadniane są bezpieczeństwem państwa, wojną na Ukrainie, polską racją stanu oraz koniecznością walki z dezinformacją. Jednak według komunikatu CBOS o "Postrzeganiu telewizyjnych programów informacyjnych i publicystycznych"3 dla 30 proc. Polaków głównym źródłem informacji są programy grupy TVN, dla 19 proc. programy grupy Polsat i dla 25 proc. programy TVP.

Według tego samego raportu programy TVN, TVN 24, Polsat i Polsat News uważane są za znacząco bardziej wiarygodne od TVP 1, TVP 2 oraz TVP INFO4.
Nieuprawniona zatem wydaje się teza, iż jedynie TVP serwuje odbiorcom sprawdzone i rzetelne informacje. UKE najprawdopodobniej chce skorzystać z art.1 ust. 4 Decyzji Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2017/899, gdzie zezwolono na przedłużenie nadawania na starych częstotliwościach w sytuacjach związanych z obronnością.

Wraz z rozpoczęciem emisji w nowym standardzie sygnał nadawany w starym formacie został wyłączany etapami:

  1. 28 marca 2022 roku dostęp straciło 70 tys. gospodarstw (woj. dolnośląskie i lubuskie);
  2. 25 kwietnia 2022 roku dostęp straciło 230 tys. gospodarstw (woj. kujawsko-pomorskie, pomorskie, wielkopolskie, zachodniopomorskie);
  3. 23 maja 2022 roku dostęp straciło 740 tys. gospodarstw (woj. łódzkie, małopolskie, opolskie podkarpackie, śląskie, świętokrzyskie);
  4. 27 czerwca 2022 roku dostęp straciło 500 tys. gospodarstw (woj. lubelskie, mazowieckie, podlaskie, warmińsko-mazurskie).

Rząd chciał rozwiązać ten problem w typowy dla siebie sposób, tj. powołując program dopłat, nazywany prześmiewczo "Dekoder Plus". Na mocy ustawy z dnia 24 lutego 2022 r. o wsparciu gospodarstw domowych w ponoszeniu kosztów związanych ze zmianą standardu nadawania naziemnej telewizji cyfrowej gospodarstwo domowe może otrzymać dofinansowanie w kwocie 100 zł na nowy dekoder lub 250 zł na nowy telewizor, który obsługuje nowy standard.

BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami

Bartłomiej Jabrzyk, prawnik, współpracownik FOR

Miliony Polaków wpuszczonych w maliny



Informacja prasowa
Dowiedz się więcej na temat: wymiana dekodera | media publiczne | dekoder cyfrowy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »