Fotel masuje księdza, gorące ławki na metry
Kościół, choć konserwatywny, idzie z duchem czasu. A przynajmniej proponowane mu są nowoczesne rozwiązania, tak postępowe, że kolidują niekiedy z naszą wizją ascetycznych mnichów i surowych świątynnych murów. Targi sakralne, które odbywają się właśnie w Lublinie, zadziwiają nowoczesnością - w zakresie strojów i wyposażenia miejsc kultu.
W dobie kryzysu redukcja etatów może dosięgnąć również organistów. Rodzinna firma Maier znalazła sposób na zastąpienie tego starego i wielce prestiżowego zawodu... pilotem. Instrument przypomina z wyglądu organy i zapewne zostanie ustawiony na chórze, ale zamiast muzyka - wystarczy naciśnięcie guzika, a z "piszczałek" popłynie wybrana pieśń (we wspaniałym, organowym wykonaniu). Organy takie działają jak szafa grająca, a pilotem steruje osobiście spod ołtarza kapłan. Monet jednak nie trzeba wrzucać każdorazowo - a wyłożyć już przy zakupie... od 16 do 35 tys. zł.
Producenci rozwiązań grzewczych wyszli naprzeciw marznącym w kościołach parafianom i proboszczom zmagającym się z wysokimi rachunkami za energię. Wrocławska firma Izoterma ma w swej ofercie podgrzewane ławki sprzedawane, uwaga, w metrach bieżących. Drewniane ławki w jasnym kolorze wyposażone są w płyty grzewcze zamontowane bezpośrednio pod siedziskiem oraz - dla klęczących - nad klęcznikiem. Ogrzewanie włącza się tylko w czasie nabożeństw. Przeprowadzone próby potwierdzają założenia producentów - jest wygodnie i ciepło.
Wystawcy zadbali też o osobiste potrzeby księży. Producenci ławek stworzyli także maty grzewcze dla księży odprawiających msze - do rozłożenia wokół ołtarza, aby im stopy nie marzły. Maty świetnie się ponoć sprzedają.
Pomyślano o zmęczonym kapłanie i potrzebnym mu relaksie - stąd dość bogato zaopatrzone stoisko z nowoczesnymi fotelami masującymi. Cena: ok. 7000 zł. Niestety, na pytanie zainteresowanych, czy rozmiarowo fotel taki mieści się w konfesjonale - sprzedawca nie potrafił odpowiedzieć.
Tym, którzy zapuścili brzuszki na dobrym klasztornym wikcie, ta sama firma proponuje elektryczny pas masująco-wyszczuplający. Choć dotychczas z takich pasów korzystały raczej celebrytki, producenci chcą zarazić wynalazkiem także otyłych mnichów. Jeśli oczywiście chcą schudnąć... A jeśli już jesteśmy przy estetyce, to warto podkreślić, że na lubelskich targach sporo można się dowiedzieć o aktualnej modzie dla księży. Tendencje proekologiczne dały się zauważyć i tu. Producenci ornatów lansują szaty wełniane, czyli "powrót do źródeł", przewiewne bawełniane komże i nowoczesne bluzeczki polo z wbudowaną koloratką.
Jak twierdzą ekspedientki "sklepów dla księży", kapłani nie lubią udziwnień. Eksperymentują tylko w kolorach koszul. Ale z tego, co widać na manekinach - szczytem ekstrawagancji jest koszula w odcieniu beżowym. Sutanny fasonu nie zmieniają - w dalszym ciągu dominuje tu krój klasyczny, rośnie tylko cena - kosztują już ponad 600 zł.
Nie zabrakło wreszcie oferty producentów wina mszalnego - importowanego najczęściej z Węgier lub Włoch. Biały wytrawny trunek jest kupowany przez kapłanów w masowych ilościach, ale tylko - jak się zarzekają kupujący - na potrzeby "zawodowe". Dla chętnych nie zabrakło kieliszków z próbkami do degustacji...
Targi skierowane są głównie do katechetów, księży i przedstawicieli rad parafialnych, ale po zwiedzeniu stoisk stwierdzam z całą odpowiedzialnością - każdy znajdzie tu coś dla siebie.
Aleksandra Bajka, Lublin
A ty co sądziesz o takich kościelnych "nowinkach"? Porozmawiaj na Forum