Fotowoltaika na fali, brakuje instalatorów
Rynki spodziewały się wzrostu cen energii, ale skala zwyżek zaskoczyła wszystkich. W ostatnim kwartale zeszłego roku w Europie ceny były czterokrotnie wyższe niż w latach 2016-2020. Nic dziwnego, że zarówno indywidualni konsumenci jak i biznes bacznie przyglądają się rynkowi OZE. Widać duży wzrost zainteresowania choćby fotowoltaiką. Znalezienie instalatora z wolnymi terminami graniczy z cudem, a ceny montażu poszybowały w górę.
- Dziś trudno jest cokolwiek przewidzieć, także jeśli chodzi o ceny energii. Dwa lata temu mieliśmy świadomość, że będzie drożej, ale skala obecnych wzrostów zaskoczyła wszystkich. Oczywiście rynek energii jest otwarty, nie jesteśmy oderwani od zasad podaży i popytu. Jesteśmy też na początku przeobrażeń zwanych transformacją energetyczną i to jest koszt tych zmian - mówił podczas debaty EEC Trends prezes ML Systems Dawid Cycoń.
Na tę trudną sytuację nałożyła się pandemia, która mocno wpłynęła na światową gospodarkę. Zeszłoroczne odbicie po kryzysowym 2020 roku sprawiło, że wzrosło zapotrzebowanie na nośniki energii, w tym gaz i węgiel, wywołując wzrost ich cen. To musiało przełożyć się na ceny energii.
Uczestnicy debaty zgodnie podkreślali, że najlepszym rozwiązaniem jest rozwój odnawialnych źródeł energii, co pozwoli uniezależnić się od cen kopalin i zmniejszy koszty dla odbiorców prądu. Zaznaczali, że najefektywniej jest zużywać energię w miejscu jej wytwarzania. To sprawia, że system jest bardziej wydajny i tańszy, a sieci pozostają odciążone.
Jacek Misiejuk, prezes firmy Enel X Polska, zwracał uwagę, że miks energetyczny powinien być zróżnicowany. Nie powinno się polegać na jednym zasobie, bo to zbyt duże ryzyko. - Dopóki nie ma rozwiniętej gospodarki wodorowej, niestabilne OZE muszą być uzupełnione o rozwiązania takie jak magazyny energii, usługi DSR (dobrowolne czasowe obniżenie przez odbiorców zużycia energii elektrycznej lub przesunięcie w czasie jej poboru - red.) i gaz jako paliwo przejściowe, przy czym gaz widziałbym jako źródło elastyczne, natomiast w podstawie powinna być energia odnawialna - mówił.
Dodał, że słońce i wiatr są w jakiejś mierze komplementarne, gdy wieje wiatr z reguły słabo świeci słońce i odwrotnie. Zaznaczał, że konieczne jest w tym kontekście poluzowanie zasady 10H, która blokuje rozwój lądowej energetyki wiatrowej.
Michał Skorupa, prezes spółki E.ON Foton z grupy E.ON, informował, że w ostatnim kwartale zeszłego roku średnie ceny energii w Europie były czterokrotnie wyższe niż w latach 2016-2020. Nic dziwnego, że konsumenci poszukują niezależności. Także w Polsce utrzymuje się bardzo wysokie zainteresowanie fotowoltaiką. Związane jest to nie tylko z drożyzną na rynku energii, ale też ze zbliżającą się zmianą rozliczenia producentów energii wytwarzanej w przydomowych instalacjach, która będzie dla nich mniej korzystna.
- Instalatorzy już wykorzystują koniunkturę na rynku. Mamy ostatnie miesiące starych zasad rozliczania prosumentów. W tej chwili znalezienie wolnego instalatora graniczy z cudem. Przy tym ceny montażu wzrosły trzykrotnie - mówił Cycoń. Ale rośnie też zainteresowanie pompami ciepła i magazynami. Klienci pytają również o możliwość zwiększania przydomowych instalacji. Szef ML Systems przewiduje, że koniunktura będzie się w kolejnych okresach przesuwać coraz bardziej w kierunku dużych instalacji.
Odpowiedzią firm na drogą energię, poza zwiększaniem zasobów OZE, jest dążenie do poprawy efektywności energetycznej. - Obecna sytuacja zmienia myślenie prezesów firm produkcyjnych. Kiedyś planowało się produkcję na trzy zmiany i maksymalizowało, uwzględniając dostępność pracowników i sprzętu. Dziś maksymalizuje się procesy w kierunku zasobów energetycznych - mówił Cycoń. - Należy tak gospodarować zasobami, by wykorzystywać własne źródła w jak największym stopniu - dodał.
Oczywiście nie każdym zakładem da się tak elastycznie zarządzać. - Trudno jest wygasić piec hutniczy. Ale już sektor małych i średnich firm czekają duże zmiany. Tu pojawiają się możliwości stosowania inteligentnego zarządzania systemami produkcji - informował Cycoń. Mówi się też coraz częściej o spółdzielniach energetycznych w specjalnych strefach przemysłowych. Ten kierunek będzie się rozwijał, podobnie jak zyskujące na popularności umowy PPA na zakup zielonej energii, zawierane między wytwórcą OZE a odbiorcą końcowym.
Monika Borkowska