Francuzi największymi pesymistami ws. gospodarki
Francuzi są największymi pesymistami na świecie jeśli chodzi o perspektywy gospodarcze. Ośmiu na dziesięciu obawia się, że 2012 rok będzie trudny pod względem ekonomicznym - wynika z opublikowanego w piątek sondażu.
Przygotowując "Coroczny światowy barometr nadziei i rozpaczy" firma Gallup International przebadała obywateli 51 krajów. Drudzy pod względem pesymizmu okazali się Irlandczycy, a trzeci - Austriacy.
Autorzy badania, które zamieścił dziennik "Aujourd'hui en France", podkreślają, że nastroje we Francji nie były tak złe od ponad 30 lat. "Francuzi nigdy nie wydawali się tak pesymistycznie nastawieni jak dzisiaj, nawet po tym jak drugi kryzys naftowy poddał w wątpliwość cały system gospodarczy" - napisano.
"Najbardziej zrozpaczona jest Europa, za nią plasuje się Ameryka Północna" - dodali autorzy badania. "Reszta świata, z Afryką na czele, pozostaje optymistycznie nastawiona" - napisali.
Powodem tego, że Francuzi są coraz bardziej ponurzy, mogą być nadchodzące wybory prezydenckie oraz siejący coraz większe spustoszenie kryzys zadłużenia.
Francuzi obawiają się wysokiego bezrobocia, malejącej siły nabywczej i tego, że tradycyjnie silny system wsparcia społecznego może chylić się ku końcowi. Jednocześnie kraju nie dotknęły jeszcze środki oszczędnościowe, wprowadzane np. w Grecji czy Hiszpanii - podkreśla Reuters.
Krajem, którego mieszkańcy są najbardziej optymistycznie nastawieni biorąc pod uwagę perspektywy gospodarcze jest Nigeria, będąca trzecią afrykańską gospodarką i 12. światowym producent ropy. Tuż za nią uplasowały się Wietnam i Ghana.
Sondaż przeprowadzono między 26 października a 13 grudnia br. W każdym kraju przebadano od 500 do 2,7 tys. osób. Polacy nie brali udziału w badaniu.