Fundusze Europejskie na gospodarkę o obiegu zamkniętym. Na co chce je wydać Polska?

Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej przedstawiło projekt Programu Fundusze Europejskie na Infrastrukturę, Klimat, Środowisko 2021-2027. W dokumencie przewidziano 320 mln euro na wspieranie transformacji w kierunku gospodarki o obiegu zamkniętym. Na co przeznaczone mają zostać te pieniądze?

Jak czytamy w projekcie, "pomimo prowadzonych w ostatnich latach działań i znaczącego postępu, jaki dokonał się w zakresie gospodarowania odpadami, istnieje potrzeba dalszego rozwijania systemów zagospodarowania odpadów zgodnie z hierarchią sposobów postępowania z odpadami wynikającą z tzw. Ramowej dyrektywy w sprawie odpadów, która nakłada na państwa członkowskie m.in. obowiązek zapobiegania powstawaniu odpadów, przygotowania do ponownego użycia i recyklingu".

Dlatego wśród planowanych w Programie inwestycji mają pojawić się te dotyczące ponownego użycia, naprawy, wymiany rzeczy używanych, organizacji systemu segregacji odpadów czy edukacji ekologicznej obywateli. W planach jest również dofinansowanie instalacji do sortowania i mechanicznego przetwarzania odpadów pochodzących z selektywnej zbiórki.

Reklama

Według proponowanych wskaźników w 2029 roku dodatkowa wydajność instalacji do recyklingu odpadów ma wynosić 101 767 ton rocznie. Na gospodarowanie odpadami z gospodarstw domowych -w tym na recykling - przewidziano kwotę w wysokości 260 mln euro.

BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami

Założenia projektu krytykuje ekspert ds. gospodarki odpadami Paweł Głuszyński z Towarzystwa na Rzecz Ziemi. Wskazuje, że Polska jest zagrożona niezrealizowaniem wymaganego poziomu recyklingu odpadów komunalnych.

Obecnie średni poziom selektywnej zbiórki odpadów nie przekracza 35 proc., a recyklingu 25 proc., podczas gdy już za trzy i pół roku do recyklingu będziemy musieli przekazać 55 proc. odpadów komunalnych.

- W związku z tym priorytetem działań i inwestycji w obszarze gospodarki odpadami komunalnymi musi być zwiększenie poziomu i jakości segregacji odpadów u źródła oraz inwestowanie w instalacje, które pozwolą na szybkie uzyskanie wymaganego efektu środowiskowego w niezbędnej skali. Tymczasem w Programie poza ogólnikowymi zapisami, proponuje się wydanie 260 mln euro, czyli niemal wszystkich, bo 81,25 proc. alokowanych na powyższe cele środków, żeby wybudować instalacje o wydajności wynoszącej zaledwie 101767,13 ton na rok, aby zwiększyć poziom recyklingu o taki sam poziom. Ilość ta stanowi zaledwie 0,78 proc. wszystkich powstających odpadów komunalnych w kraju - komentuje Głuszyński.  

Przypomnijmy, że według danych GUS w 2019 roku z gospodarstw domowych odebrano 13,1 mln ton odpadów komunalnych. - Z części opisowej Programu nie sposób dowiedzieć się dlaczego przyjęto tak mizerny wskaźnik i przy niezwykle nieproporcjonalnych wysokich nakładach finansowych - wskazuje ekspert.

W jego ocenie radykalne oraz wymagane zwiększenie poziomu recyklingu może się dokonać przede wszystkim poprzez budowę i rozbudowę instalacji do zagospodarowania bioodpadów kuchennych oraz zielonych, które stanowią od 30 do 40 proc. wszystkich wytwarzanych odpadów komunalnych. - We wszystkich krajach, w których prowadzono działania nad optymalizacją ich selektywnej zbiórki i przetwarzania, udało się osiągnąć szybki wzrost poziomu recyklingu taki, jaki jest konieczny w Polsce, aby uniknąć kar za brak realizacji obowiązków wyznaczonych przez Dyrektywę 2018/851 [dyrektywa w sprawie odpadów - red.].

Potrzeby inwestycyjne wynoszą w tym zakresie co najmniej 2 837 000 ton na rok - wylicza Głuszyński. I dodaje, że obecnie żadna miejscowość w kraju nie posiada dostatecznej wymaganej wydajności instalacji do przetwarzania bioodpadów pochodzących z gospodarstw domowych.

- Jeśli nie jest możliwe zwiększenie środków Programu, to za kwotę 260 mln euro można wybudować co najmniej 34 kompostownie o łącznej wydajności wynoszącej 1 035 000 ton na rok. Pozwoliłoby przetworzyć 10 razy więcej odpadów komunalnych niż obecnie przyjęte w Programie - tym samym zwiększenie krajowego poziomy recyklingu wyniosłoby 7,9 proc., a nie jak się zakłada 0,78 proc. (w stosunku do obecnej ilości powstających odpadów, GUS) - podsumowuje ekspert.

Konsultacje społeczne do Programu trwają do 18 lipca.

Dominika Pietrzyk

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »