Gazprom grozi Białorusi obcięciem dostaw gazu o 85 proc.

Rosyjski koncern Gazprom zagroził Białorusi ograniczeniem od poniedziałku o 85 proc. dostaw gazu , o ile Mińsk nie zapłaci długu w wysokości 192 mln dolarów.

"Biorąc pod uwagę koszty dostarczonego gazu w czerwcu i rozmiar zadłużenia, zdecydowano, że redukcja dostaw wyniesie 85 procent. Pozostałe 15 procent pozwoli Białorusi na utrzymanie gazociągu w ruchu do momentu całkowitego spłacenia długu" - głosi oświadczenie koncernu, podpisane przez jego szefa Aleksieja Millera.

Strona rosyjska twierdzi, że jej białoruski partner, Biełtransgaz, w 2010 roku systematycznie łamie warunki umowy z 2006 roku. Mińsk płaci bowiem za surowiec według stawek z 2009 roku - 150 dolarów za 1000 metrów sześciennych. Zgodnie z kontraktem w pierwszym kwartale 2010 roku miał płacić 169,22 USD, a w drugim - 184,8 dolarów.

Reklama

Białoruś nie neguje długu wobec Rosji. Twierdzi jednak, że według stanu na 1 maja wynosił on 132,6 mln dolarów.

Poprzednio Moskwa groziła Mińskowi przykręceniem kurka z gazem w 2007 roku. Powodem konfliktu była jednak wyższa suma - 450 mln USD. W odpowiedzi na ultimatum strona białoruska niemal natychmiast uregulowała zadłużenie.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: dostawy gazu | Gazprom | bialorus | Białoruś | Mińsk
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »