Gazprom może wprowadzić przedpłatę za gaz dla Ukrainy w grudniu br.
Gazprom może zażądać od Ukrainy przedpłaty za gaz już w grudniu tego roku, jeśli Kijów nie ureguluje kwestię zaległego długu - podała rosyjska agencja informacyjna RIA Nowosti.
Poinformował w czwartek wiceprzewodniczący zarządu rosyjskiego holdingu gazowego Walerij Gołubiew. - Przejście na przedpłatę - to kontraktowa norma. I jeśli w najbliższym czasie dług nie zostanie uiszczony, może się stać tak, że nie zapłaciwszy zaliczki w listopadzie, pierwszego grudnia zacznie obowiązywać ten punkt umowy - powiedział Gołubiew.
W jego opinii, ukraińskie władze postarają się zapłacić dług wobec Gazpromu, ponieważ Ukraina nie jest w stanie przejść na reżym przedpłaty. - Z mojego punktu widzenia, łatwiej jest znaleźć pieniądze - zaznaczył wiceprzewodniczący zarządu Gazpromu. Dodał też, że wprowadzenie przedpłaty byłoby niekorzystne dla obu stron.
Tymczasem Ministerstwo Energetyki i Przemysłu Węglowego Ukrainy oznajmiło, że Kijów liczy na uregulowanie kwestii płatności za gaz odebrany w sierpniu br. Szef resortu Eduard Stawycki powiedział w czwartek, że termin rozwiązania tej kwestii upływa właśnie dziś.
Zaznaczył też, że prezes koncernu Naftogaz Ukrainy miał do dyspozycji dwa dni na uregulowanie problemu. Stawycki dodał, że to w jaki sposób zostanie rozwiązana sprawa zależy od tego, jak zakończą się rozmowy. Nie skomentował natomiast wypowiedzi Walerija Gołubiewa, tłumacząc tym, że nie zdążył jeszcze się z nią zapoznać.
We wtorek rano szef Gazpromu Aleksiej Miller na spotkaniu z premierem Rosji Dmitrijem Miedwiediewem powiedział, że Ukraina nie zapłaciła 882 mln dolarów za sierpniowe dostawy gazu, chociaż termin zapłaty przełożono do 1 października, czyli o ponad trzy tygodnie. - Myślę, że w najbliższym czasie należy rozważyć kwestię zapłaty za gaz z góry, jak to przewiduje kontrakt - powiedział Miller, żądając szybkiej decyzji w tej sprawie. Rosyjski premier poparł tę propozycję.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze