Gdy drożeje prąd, oni zacierają ręce
Eksperci wskazują, że wzrost cen energii elektrycznej wespół ze spadkiem kosztów technologii OZE podnosi atrakcyjność inwestycji w energetykę odnawialną. - Uważam, że powstały fundamentalne warunki do tego, że inwestując rozsądnie w energetykę odnawialną, przede wszystkim w zakresie energii elektrycznej, można domykać modele biznesowe bez systemów wsparcia - ocenia Grzegorz Wiśniewski, prezes Instytutu Energetyki Odnawialnej.
Eksperci zwracają uwagę, że przez wiele lat zwykło się wskazywać, iż największą barierą w rozwoju energetyki odnawialnej w Polsce są regulacje prawne. Obecnie te opinie nie są już tak bardzo jednoznaczne.
- Dzisiaj sytuacja nie wygląda dobrze pomimo tego, że system aukcyjny wydaje się doskonalszym rozwiązaniem niż system zielonych certyfikatów. Aktualnie głównych barier rozwoju energetyki odnawialnej nie upatrywałbym w prawie, a w chaosie, jaki panuje przy organizowaniu tego rynku - stwierdził Arnold Rabiega, prezes zarządu Krajowego Instytutu Energetyki Rozproszonej.
- Wydaje się, że tego chaosu, przynajmniej w perspektywie roku 2020, już się nie da okiełznać. Ta duża aukcja, która jest planowana w tym roku i zapowiedzi dużej aukcji na następny rok to jest tak naprawdę efekt chaosu i to nie jest dobra wola polityków, tylko gaszenie pożaru, który rozpętali przez ostatnie lata. Trzeba szybko nadrobić straty i wobec tego ogłaszane są duże aukcje - ocenił Arnold Rabiega.
Na Polsce ciąży zobowiązanie osiągniecie w 2020 roku 15 proc. udziału zużycia energii z OZE w finalnej konsumpcji energii brutto. W 2016 roku w Polsce, wg. danych GUS udział energii z OZE w końcowym zużyciu energii brutto wyniósł 11,3 proc.
Dawid Cycoń, prezes zarządu firmy ML System, która zajmuje się projektowaniem i wdrażaniem systemów fotowoltaicznych zintegrowanych z budynkami (BIPV), ocenił, że rosnące zainteresowanie produktami spółki to kwestia zdrowego rozsądku.
- Przychody naszej spółki za zeszły rok wyniosły 54 mln zł, backlog przekracza 100 mln zł. To pokazuje, jak duże jest zapotrzebowanie na produkty naszej firmy i jak ono rośnie. Nie wiązałbym tego z systemami wsparcia. To jest po prostu zdrowy rozsądek, bo jak ktoś wydaje dzisiaj 1,5 -2 tys. zł na fasadę, 1,5 tys. na metr bieżące szklanej żaluzji czy na metr bieżący szklanej balustrady, to dodanie 400-500 zł po to, żeby ona była efektywna energetycznie i zarabiała, a nie tylko ładnie wyglądała, wydaje się po prostu zdroworozsądkowe - stwierdził Dawid Cycoń.
W przypadku tegorocznych aukcji OZE szczególnie podkreślane jest ich znaczenie dla energetyki wiatrowej i fotowoltaiki, bo chodzi o aukcje dla nowych instalacji o mocy ok. 2 GW i mogących zacząć produkcję w 2020 roku, czyli wpłynąć pozytywnie na poziom wykonania przez Polskę celu OZE na 2020 rok.
- Okazuje się, że w takiej atmosferze inwestycyjnej, jaką mamy, największym problemem tych, którzy mają projekty gotowe do aukcji, jest finansowanie. Mieliśmy retroaktywne zmiany prawa w energetyce odnawialnej i ryzyko finansowania postrzegane jest jako duże. System bankowy daje bardzo małe udziały kredytu w finansowaniu projektów, 20-40 proc. W tych inwestycjach, jeśli koszt kapitału rośnie o 2 proc., to koszty energii rosną o 8 proc., a koszty kapitału w energetyce odnawialnej w ciągu ostatnich czterech lat wzrosły o 3-4 proc., czyli robi się drogo - wskazywał Grzegorz Wiśniewski, prezes zarządu Instytutu Energetyki Odnawialnej (IEO).
Jerzy Pilch, wójt gminy Brenna, współzałożyciel klastra Brenergia, wskazuje, że angażując się w rozwój energetyki odnawialnej, gmina chce promować swoje walory turystyczne, a rozwój OZE to także istotne dla miejscowości atrakcyjnych turystycznie obniżanie niskiej emisji.
- Jako gmina jesteśmy też wpisani w projekt Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju z dużym programem Beskidzkie Centrum Narciarstwa będącym połączeniem potencjału Brennej ze Szczyrkiem. W ramach naszej miejscowości powstanie Centrum Aktywnego Wypoczynku - inwestycja, która w założeniach ma się zbilansować energetycznie, z wykorzystaniem elektrowni szczytowo- pompowej, fotowoltaiki, kogeneracji gazowej i dwóch małych elektrowni na rzece Brennicy. Liczę, że od kwietnia ruszą prace - stwierdził Jerzy Pilch. (...)
Więcej informacji na portalu wnp.pl