Gdy zabraknie miejsca w samolocie

Pasażerowie, którzy nie dostali się na pokład samolotu z powodu braku miejsc, mimo wcześniejszej rezerwacji biletu, mogą ubiegać się o odszkodowanie od linii lotniczych. Jego wysokość zależy od długości trasy przelotu.

Nasza czytelniczka na kilka tygodni przed odlotem zarezerwowała bilet do Toronto. Wszelkie formalności były załatwiane przez biuro podróży. Samolot wyruszył z Okęcia zgodnie z planem, niestety podczas przesiadki we Frankfurcie okazało się, że w samolocie lecącym do Kanady nie ma już wolnych miejsc, gdyż zostały zajęte przez innych pasażerów, którzy wykupili bilety dokładnie na te same miejsca.

Przewoźnik zaproponował pani Alinie kontynuowanie podróży, jednak dopiero za dwa dni, gdyż dopiero w tym czasie mógł zapewnić wolne miejsca na pokładzie.

Reklama

Takie sytuacje zdarzają się dość często, zwłaszcza w okresie natężonego ruchu turystycznego. Przewoźnicy lotniczy stosują tzw. overbooking, sprzedając więcej biletów na dany rejs, niż wynosi rzeczywista liczba miejsc w samolocie. To z powodu oszczędności, gdyż nierzadko zdarza się, że pasażerowie, którzy zarezerwowali lub wykupili bilet, nie zgłaszają się do odprawy. Tymczasem puste przeloty powodują straty. Overbooking dotyczy zazwyczaj kilku procent miejsc na pokładzie.

W ubiegłym roku na terytorium Unii Europejskiej, w tym również w Polsce, zaczęło obowiązywać rozporządzenie nr 261/2004 Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 11 lutego 2004 r., ustanawiające wspólne zasady odszkodowania i pomocy dla pasażerów w przypadku odmowy przyjęcia na pokład albo odwołania lub dużego opóźnienia lotów, uchylające rozporządzenie (EWG) nr 295/91, które bardzo szczegółowo reguluje odpowiedzialność przewoźnika za sytuacje podobne do tej, w jakiej znalazła się nasza czytelniczka. Rozporządzenie odnosi się zarówno do rejsów regularnych, jak i czarterowych, wykonywanych przez małych przewoźników.

Zgodnie z przepisami, osoba, która nie dostanie się na pokład, może domagać się od linii lotniczych zagwarantowania wylotu następnym samolotem kursującym na tej samej trasie. Pasażer może jednak zdecydować się albo na inny lot w najwcześniejszym możliwym terminie, albo na zwrot ceny biletu (w ciągu 7 dni).

Jeśli ktoś zgodzi się na inny lot, może wybrać dogodny dla niego dzień, jeżeli linie lotnicze mają wtedy wolne miejsca. Pasażerowi oczekującemu na następny lot przysługuje wyżywienie i nocleg w hotelu, a także darmowy transport między hotelem a lotniskiem. Ma również prawo do dwóch darmowych połączeń telefonicznych, teleksów, faksów lub maili. Pasażerowie mogą ubiegać się również o odszkodowanie. Jego wysokość zależy od długości lotu oraz czasu oczekiwania na następny rejs.

Na największe kompensaty mogą liczyć pasażerowie, którym - mimo wcześniejszej rezerwacji - odmówiono wejścia na pokład. Dostaną po 250, 400 lub 600 euro, w zależności od tego, czy dystans do pokonania wyniósł mniej niż 1500 km, między 1500 a 3500 km czy więcej. Do tej pory odszkodowanie wynosiło od 150 do 300 euro. Od takiego obowiązku zwalnia przewoźnika działanie siły wyższej, jak zła pogoda czy zamach terrorystyczny.

Kwoty odszkodowań pomniejsza się o połowę, jeśli przewoźnik znajdzie połączenie, pozwalające dotrzeć do portu docelowego najwyżej 2 godziny później.

Postanowienia rozporządzenia stosuje się bez względu na narodowość pasażera, miejsce docelowe jego podróży oraz państwo siedziby przewoźnika. Rozporządzenie wskazuje zatem wyraźnie, że wszyscy przewoźnicy wykonujący loty regularne z terytorium RP mają obowiązek stosować się do jego przepisów.

Wysokość odszkodowania
- 250 euro - w przypadku rejsów do 1500 km,
- 400 euro - dla rejsów w UE powyżej 1500 km i dla rejsów poza UE od 1500 do 3500 km,
- 600 euro dla pozostałych rejsów.

Tomasz Pietryga

Gazeta Prawna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »