"Geoparki" wreszcie u nas
Za kilka dni w Bukowinie Tatrzańskiej rozpocznie się budowa miasteczka wodnego wykorzystującego źródła termalne. Ośrodek ma być oddany do użytku najdalej za dwa lata - zapowiada "Gazeta Krakowska".
W projekcie kompleksu znalazło się 12 basenów, połowa z nich pod gołym niebem. Woda będzie pochodziła z naturalnych ciepłych źródeł. Temperatura, w zależności od pory roku, wahać się powinna od 27 stopni Celsjusza latem do 36 zimą.
- W basenach zewnętrznych będzie można kąpać się nawet wtedy, kiedy obok zalegać będzie śnieg - tłumaczy Piotr Kuchta, prezes spółki Bukowiańskie Towarzystwo Geotermalne, prywatnego inwestora budującego termy. Obiekt ma być wyposażony w zjeżdżalnie, sauny, wodne leżanki do masażu i w wiele sprzętów służących do odnowy biologicznej.
Koszt inwestycji oszacowano na 50 mln zł, z czego większość stanowią pieniądze pożyczone z banków. Według optymistycznej wersji inwestorów kompleks będzie gotowy na święta Bożego Narodzenia 2008 roku. Pesymistyczna zakłada przesunięcie otwarcia na wiosnę 2009 r.
- Za dwa lub trzy lata będziemy konkurencją dla alpejskich kurortów - ciszy cię Sylwester Pytel, wójt Bukowiny Tatrzańskiej. Dodatkowym atutem ma być ulepszona baza narciarska. Powstaną cztery nowe wyciągi krzesełkowe. A w ciągu najbliższych 2-3 lat Bukowina Tatrzańska i pobliska Białka mają stworzyć jedną wielką stację narciarską.
Stoki zostaną połączone wyciągami, tak, żeby turysta bez wypinania nart mógł szusować po kilkukilometrowej trasie. - Będą to północne stoki, więc śnieg powinien utrzymywać się bardzo długo - zaznacza wójt Sylwester Pytel. I chwali się, że już teraz coraz więcej turystów, także zachodnich, przyjeżdża nie do Zakopanego, a do jego gminy.
- Cieszę się bardzo, że Bukowina i Białka Tatrzańska rozwijają się tak znakomicie - mówi dyplomatycznie Janusz Majcher, burmistrz Zakopanego. Dodaje, że nie obawia się konkurencji. - Atutem Zakopanego jest tradycja turystyczna i atrakcje kulturalne miasta - argumentuje. - Poza tym myślę, że wcześniej czy później Bukowina i Zakopane stworzą jeden ośrodek ze wspólnym skipassem, czyli biletem do wszystkich obiektów i na wyciągi narciarskie.
Nadchodzi zielone światło
dla gorących źródeł w Polsce. Posłowie wcześniej wprowadzili zerowe stawki opłat za wydobycie wód termalnych. Dotychczas inwestorzy musieli płacić wysokie stawki za korzystanie ze źródeł termalnych - od 0,26 zł do 0,78 zł za metr sześcienny. Przewyższały one kilkakrotnie stawki obowiązujące np. na Słowacji, dlatego tam "geoparki" powstawały jak grzyby po deszczu. A polscy turyści do gorących źródeł musieli jeździć na południe i zostawiali pieniądze w tamtejszych kąpieliskach.
Polska ma po Węgrzech i Słowacji największe zasoby wód termalnych w Europie. Dotychczasowe opłaty skutecznie zniechęcały jednak naszych przedsiębiorców i gminy do wykorzystywania energii źródeł termalnych. Zmiana polityki fiskalnej państwa przyniesie same zyski samorządom, do których będzie wpływać więcej pieniędzy z turystyki i opłat pośrednich. Pojawią się też nowe miejsca pracy i kapitał.