Giełdy w USA kończą tydzień mocnymi wzrostami

Piątkowe notowania na amerykańskich giełdach przyniosły mocne wzrosty głównych indeksów. Inwestorzy z zadowoleniem przyjęli przyjęte na szczycie UE rozwiązania, które mają zahamować kryzys strefy euro. Pomogły także dobre dane o nastrojach wśród konsumentów USA.

Piątkowe notowania na amerykańskich giełdach przyniosły mocne wzrosty głównych indeksów. Inwestorzy z zadowoleniem przyjęli przyjęte na szczycie UE rozwiązania, które mają zahamować kryzys strefy euro. Pomogły także dobre dane o nastrojach wśród konsumentów USA.

Na zamknięciu Dow Jones Industrial wzrósł o 1,55 proc. do 12.184,18 pkt.

Nasdaq zyskał 1,94 proc. i wyniósł 2.646,85 pkt.

Indeks S&P 500 wzrósł o 1,69 proc. i wyniósł na koniec dnia 1.255,19 pkt.

Europejscy przywódcy na spotkaniu w Brukseli postanowili zacieśnić reguły mające ograniczać deficyt państw członkowskich UE oraz wzmocnić fundusz ratunkowy.

Do zawarcia umowy razem z 17 krajami euro wstępnie gotowość zgłosiło 9 państw spoza euro - czyli wszystkie z wyjątkiem Wielkiej Brytanii. Początkowo, oprócz Londynu, pakietu nie poparły także Węgry oraz Szwecja i Czechy, ale wszystkie te kraje zadeklarowały w piątek, że po konsultacjach politycznych w kraju są gotowe przyłączyć się do grupy 23 państw chcących pogłębiać integrację eurolandu.

Reklama

Państwa strefy euro oraz inne kraje UE mają wzmocnić Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) kwotą do 200 mld euro, by ten wspierał zadłużone gospodarki eurolandu. Nowy stały fundusz ratunkowy strefy euro - Europejski Mechanizm Stabilizacyjny (ESM) ma zostać powołany już w lipcu 2012, rok wcześniej niż wstępnie planowano.

Cieniem na pozytywnej wymowie szczytu kładzie się izolacja Wielkiej Brytanii - jak powiedział prezydent Francji Nicolas Sarkozy, porozumienie w sprawie zwiększenia dyscypliny finansowej wśród wszystkich 27 krajów UE okazało się niemożliwe ze względu na stanowisko Brytyjczyków. Wielka Brytania domagała się prawa weta wobec unijnych przepisów dotyczących rynku usług finansowych, by chronić londyńskie City.

Dennis Wassung, zarządzający z Cabot Money Management, ocenił, że rynki czekały na więcej, ale i tak widać już jakieś konkrety.

"Można oczekiwać większej zmienności wokół tego tematu w przyszłości, ale to krok w dobrym kierunku" - powiedział Wasssung.

Jeśli chodzi o istotne wydarzenie spoza Europy, inwestorzy zwrócili uwagę na odczyt deficytu handlowego Stanów Zjednoczonych, który pokazał jego spadek w październiku do 43,5 mld USD, z 44,2 mld USD miesiąc wcześniej po korekcie. Analitycy spodziewali się deficytu na poziomie 43,9 mld USD.

Dane pokazały, że rosnąca amerykańska gospodarka napędzała w październiku import do USA, podczas gdy eksport osłabił się, schodząc trochę z poprzedniej, rekordowej wartości.

Lepszy od oczekiwań okazał się odczyt nastrojów. Indeks poziomu optymizmu wśród konsumentów amerykańskich, opracowywany przez Uniwersytet Michigan, wyniósł w grudniu 67,7 pkt., wobec 64,1 pkt. zanotowanych w listopadzie. Analitycy spodziewali się tymczasem wskaźnika na poziomie 65,8 pkt.

Liderem wzrostów był sektor finansowy. JP Morgan, Bank of America i Goldman Sachs zyskiwały o ok. 3 proc.Mocno spadał kurs DuPont po tym jak spółka obniżyła oczekiwania wyników na 2011 rok, wskazując na niższy niż spodziewany wzrost w niektórych segmentach.O ponad 5 proc. traciły kursy spółek Texas Instruments i Altera, po tym jak obniżyły prognozy przychodów na czwarty kwartał.

Ponad 3 proc. drożały papiery GE. Spółka zwiększyła poziom kwartalnej dywidendy do 17 centów z 15 centów.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: wzrosty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »