GIODO ostrzega szkoły
GIODO zaleca szkołom zachowanie szczególnej ostrożności w kontaktach z Fundacją Promocji Bezpieczeństwa.
Proponuje ona szkołom zakup pakietu dotyczącego ochrony danych, a w przypadku odmowy składa wnioski do szkół o ujawnienie danych w trybie dostępu do informacji publicznej.
Do biura Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych zgłosiły się szkoły podstawowe w sprawie działań prowadzonych przez Fundację Promocji Bezpieczeństwa z Warszawie.
Jak poinformował GIODO, przedstawiciele szkół skarżą się, że fundacja kieruje propozycję zakupu "Pakietu bezpieczeństwa danych osobowych dla szkoły", a w przypadku zignorowania tej oferty przesyła wniosek o udostępnienie danych w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej.
"Nie negując prawa fundacji do skorzystania z ustawowego uprawnienia dostępu do informacji publicznej, zaznaczyć należy, że wysyłanie oferty handlowej przed złożeniem wniosku o dostęp do informacji publicznej może świadczyć o komercyjnym podłożu takiego wniosku" - podkreśla GIODO.
We wnioskach - jak podał generalny inspektor - fundacja pyta, czy w zakresie ochrony danych osobowych szkoła korzystała z usług firm zewnętrznych, a jeśli tak, to których i jakie wynagrodzenie zostało im wypłacone; czy szkoła ma opracowaną po 1 stycznia 2015 r. politykę bezpieczeństwa danych osobowych oraz instrukcję zarządzania systemem informatycznym służącym do przetwarzania danych osobowych, a jeśli tak, to w którym miejscu na stronie internetowej zostało opublikowane zarządzenie ją wdrażające; w przypadku nieopublikowania fundacja wnioskuje o przesłanie jego kopii elektronicznej. Pyta też, czy do rejestracji w GIODO został zgłoszony zbiór dotyczący monitoringu.
"Działanie Fundacji Promocji Bezpieczeństwa wywołało w szkołach spore zaniepokojenie. Dyrektorzy tych placówek często nie mają dużego doświadczenia w rozpatrywaniu wniosków kierowanych w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej, zwłaszcza tak obszernych, jak ten złożony przez fundację.
Udzielenie odpowiedzi na niego wymaga przeanalizowania wielu przepisów, i to pod presją czasu, bo są na to tylko dwa tygodnie. Dodatkową trudnością jest to, że niektóre z zagadnień nie są w pełni uregulowane przepisami prawa. To powoduje problemy we właściwym odniesieniu się do wniosku" - powiedział PAP radca Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych Paweł Makowski.
Makowski podkreślił, że szkoły, nie mając pewności, jak powinny postąpić, kierowały do GIODO prośby o udzielenie pomocy. - Wychodząc im naprzeciw, GIODO przygotował informację, w której zaleca ostrożność i zapoznanie się z dostępnymi na stronie internetowej urzędu materiałami, które mogą być pomocne w udzieleniu odpowiedzi na wniosek - dodał.
Szczegółowe materiały można znaleźć na stronie http://giodo.gov.pl/259/id_art/9929/j/
............................
Przed stosowaniem monitoringu w szkole dyrektor powinien ocenić czy bezpieczeństwa nie zapewnią inne, mniej ingerujące w prywatność metody - ocenia GIODO w rekomendacjach ws. kamer w szkołach. Według GIODO monitoring nie powinien służyć do kontroli pracy nauczycieli.
Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych przygotował wytyczne dla szkół dotyczące korzystania z monitoringu wizyjnego.
Wskazuje w nich, że w Polsce brakuje kompleksowej regulacji dotyczącej monitoringu wizyjnego, a obecne przepisy są niewystarczające, ponieważ odnoszą się tylko do służb zobowiązanych do zapewnienia bezpieczeństwa i porządku publicznego jak policja, Straż Graniczna, Straż Miejska i służby specjalne. Brak jest natomiast ustawowych uregulowań w tym zakresie dotyczących m.in. szkół.
GIODO podkreśla, że szkoła, która zamierza wprowadzić monitoring, powinna wykazać zasadność jego stosowania, w tym proporcjonalność tego środka do celu, jakiemu ma on służyć (poprawa bezpieczeństwa). Dyrektor szkoły powinien ocenić, czy inne, mniej ingerujące w prywatność rozwiązania nie przyniosłyby oczekiwanych i wystarczających efektów w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa.
Decyzja o stosowaniu monitoringu powinna być podjęta w sytuacji, gdy inne środki prewencyjne są niewystarczające. Na przykład brak jest wystarczającej liczby nauczycieli i pracowników do pełnienia dyżuru, albo jest zbyt duży obszar, aby można było objąć wszystkie newralgiczne miejsca taką formą nadzoru.
Generalny inspektor zwraca też uwagę, że szkoły instalujące monitoring powinny wziąć pod uwagę również ryzyko przetwarzania danych osobowych innych osób, które mogą znaleźć się w obszarze monitorowanym (wejścia do szkoły, jej otoczenie, jak ulice, chodniki, boiska czy place zabaw). Osoby takie powinny być poinformowane o stosowaniu obserwacji. W opinii GIODO stosowanie atrap kamer powinno być zakazane.
Monitoring w szkole nie może też służyć kontroli pracy nauczycieli i pracowników. W związku z tym - jak wskazuje generalny inspektor - niedopuszczalne jest instalowanie monitoringu w klasach, w których podczas trwania zajęć lekcyjnych nauczyciel sprawuje nadzór nad bezpieczeństwem uczniów i mienia.
GIODO przypomina, że w Kodeksie pracy określono zasadniczy katalog danych osobowych pracownika, które mogą być przetwarzane przez pracodawcę. "Nie ma wśród nich danych pozyskiwanych za pomocą monitoringu wizyjnego" - podkreślono w dokumencie.
- - - - -
W odniesieniu do materiału pt. "GIODO ostrzega szkoły" opublikowanego w dniu 24.04.2017 r. w serwisie biznes.interia.pl, pragniemy zwrócić uwagę na kilka kwestii, które w naszym przekonaniu są konieczne do uczciwego przedstawienia poruszonej w nim sprawy.
Jesteśmy zaskoczeni informacjami przedstawionymi w materiale. Z przykrością zauważamy, że zawiera on wyłącznie jednostronną opinię i prezentuje informacje wprowadzające w błąd czytelników. Brak w nim przede wszystkim mowy o źródle i przyczynach akcji mającej na celu ostrzeżenie Prezydentów, Burmistrzów i Wójtów oraz dyrektorów szkół przed naruszeniem przepisów wynikających ze sprzecznych zaleceń Najwyższej Izby Kontroli oraz GIODO, o której genezie piszemy poniżej.
Kompletną nieprawdą jest, że wnioski z dostępu do informacji publicznej kierowane są w wypadku braku zainteresowania zakupem "Pakietu bezpieczeństwa danych osobowych dla szkoły". Jest to zbieg dwóch przedsięwzięć równolegle i niezależnie realizowanych przez Fundację.
Niestety redakcja biznes.interia.pl publikując materiał współautorstwa PAP nie uznała za konieczne, aby rzetelnie i zgodnie ze standardami dziennikarstwa wyjaśnić sprawę poprzez oddanie głosu Fundacji jako oskarżanej stronie.
Oczekujemy usunięcia materiału pt. "GIODO ostrzega szkoły" zawierającego niesprawiedliwy wobec Fundacji komentarz oraz przypominamy, że jesteśmy otwarci na kontakt z mediami i oczekujemy umożliwienia nam zaprezentowania naszego stanowiska w tej sprawie.
14 marca br. Najwyższa Izba Kontroli rozpoczęła akcję informacyjną, w związku z którą drogą e-mailową wysłała do wszystkich Prezydentów, Burmistrzów i Wójtów informację o wynikach kontroli wykorzystania monitoringu wizyjnego w szkołach. Kopia maila dostępna jest pod adresem: https://fundacjapb.pl/nik_zaleca_kontrole_szkol_urzedom/
W piśmie tym Prezes NIK "gorąco zachęca" Prezydentów, Burmistrzów i Wójtów do sprawdzenia czy dyrektorzy szkół zgłosili do GIODO zbiór monitoring oraz czy wdrożyli odpowiednią dokumentację.
Jako, że jednym z obszarów zainteresowania Fundacji jest ochrona danych osobowych, 16 marca br. Fundacja opublikowała na swoich stronach internetowych ostrzeżenie dla adresatów pisma Prezesa NIK (https://fundacjapb.pl/nik_zaleca_kontrole_szkol_urzedom/) i przywołała stanowisko GIODO z 12.05.2016r., w którym uznaje, iż "Tylko GIODO ocenia zgodność dokumentacji przetwarzania danych osobowych z przepisami" (warto zaznaczyć, że komunikat ten stanowisko został opublikowany po uzyskaniu informacji, że Urzędy przeprowadzały kontrolę przetwarzania danych osobowych w jednostkach). Tym samym, GIODO zakwestionował podstawy prawne powyższego działania urzędów i uznał, że jest jedynym podmiotem właściwym w powyższym zakresie. Na uwagę zasługuje fakt, że od 24.08.2016r., GIODO do dziś przygotowuje zmodyfikowaną wersję tego komunikatu.
Zatem w materiale z 16 marca br. Fundacja poinformowała, że wypracowała rozwiązanie tego problemu i wskazuje, pod jakim adresem można uzyskać szczegółowe informacje. Fundacja podjęła takie kroki po tym, jak skontaktowali się z nią pracownicy urzędów informując, że po "gorącym zaleceniu" Prezesa NIK otrzymali zadania skontrolowania szkół i wiedząc, że GIODO uznał, iż nie mają ku temu podstaw prawnych, muszą wykonać polecenia przełożonych, co budzi ich wątpliwości. Z podobnymi wątpliwościami zwracali się do Fundacji dyrektorzy szkół, którzy poszukiwali odpowiedzi na pytanie, jak należy postępować, gdy pracownicy urzędów żądają od nich ujawnienia dokumentacji, której zgodnie ze stanowiskiem GIODO nie mogą ujawniać bez podstawy prawnej.
Podkreślamy, że zupełnie niezależnie od tych działań Fundacja prowadziła kampanię handlową ,,Pakietu bezpieczeństwa danych osobowych dla szkoły", która nie ma związku z wnioskowaniem o dostęp do danych w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej.
Pełny opis sytuacji przedstawiliśmy na swojej stronie https://fundacjapb.pl/
Robert Gadzinowski, Fundacja Promocji Bezpieczeństwa