Globalny raport głodu 2014: Dwa miliardy ludzi na świecie jest niedożywionych
Za dużo by umrzeć, za mało by żyć - nowy Indeks Głodu na Świecie uświadamia wymiar ukrytego głodu. Ponad dwa miliardy ludzi na świecie jest niedożywionych, 800 milionów głoduje.
Także najedzony człowiek może głodować. Na ten pozorny paradoks wskazuje najnowszy Indeks Głodu na Świecie, przygotowany przez organizacje humanitarne w Niemczech - Welthungerhilfe i w Irlandii - Concern Worldwide oraz Międzynarodowy Instytut Badań nad Polityką Żywnościową (IFPRI).
- 800 mln ludzi na świecie głoduje, bo nie ma wystarczającej ilości pożywienia. Chodzi tu o ilość, o dostarczane kalorie - mówi Shenggen Fan, dyrektor generalny IFPRI. - Dwa miliardy ludzi natomiast dotkniętych jest chronicznym głodem, bo ich pożywienie jest zbyt ubogie w substancje odżywcze - dodaje. Skutki tego ukrytego niedożywienia są w równym stopniu śmiertelne, jak skutki głodu. Różnica polega tylko na tym, że niedożywiony człowiek umiera dłużej.
Mapa głodu na świecie pokazuje, gdzie ludzie szczególnie dotknięci są brakiem żywności i gdzie istnieje największa potrzeba interwencji. Wyjątkami są Kongo i Somalia, w których nie ma wiarygodnych danych, które pozwoliłyby na realistyczną ocenę sytuacji.
Eksperci IFPRI zestawili dane pochodzące z poszczególnych państw, regionów i z różnych agencji ONZ. Wyznacznikami ukrytego głodu są: niedożywienie całej ludności, niedowaga wśród dzieci i ich umieralność. Jednocześnie eksperci porównali te dane ze statystykami z 1990 roku. Wynik tego porównania: na całym świecie można wprawdzie zaobserwować pozytywny rozwój, ale w sumie zaniedbana została w ostatnich latach jakość pożywienia, jak wskazuje Wolfgang Jamann, sekretarz generalny niemieckiej organizacji Welthungerhilfe.
Organizacji Welthungerhilfe zebrane dane służą przede wszystkim do planowania własnej pracy, ale też do przygotowywania zaleceń dla polityki. Wnioski są jednoznaczne, tłumaczy Wolfgang Jamann w rozmowie z Deutsche Welle. - Nie chodzi wyłącznie o zwiększenie produkcji żywności, czyli o jej ilość. Ważna jest zróżnicowana produkcja żywności, zwłaszcza uprawa warzyw i na przykład hodowla drobnego inwentarza - mówi Jamann.
Przykładem zapewnienia właściwego wyżywienia są projekty prowadzone przez niemiecką Welthungerhilfe i jej partnerską irlandzką organizację Concern Worldwide. - Szczególnie ważne jest dla nas uwzględnienie trzech aspektów: polepszenie sposobów produkcji żywności, polepszenie sposobu odżywiania się i właściwie obchodzenie się z zasobami naturalnymi - wyjaśnia Jamann.
Istnieje co prawda wiele możliwości sztucznego wzbogacenia żywności, "od wzbogacenia pól uprawnych, poprzez zmodyfikowane nasiona, po dostarczanie dodatkowo do pożywienia, na przykład dla małych dzieci, witamin". I tak długo, jak sposoby te sprawdzają się w praktyce, są one dopuszczalne, uważa niemiecki ekspert. Wiele technologicznych rozwiązań dla większości drobnych rolników nie wchodzi jednak w grę. - Większość producentów żywności, podobnie jak większość głodujących ludzi, to drobni rolnicy. Dlatego trzeba znaleźć inne rozwiązania, stosowne do miejsca i nie nadwyrężające naturalnych zasobów - uważa Jamann.
Przede wszystkim wsparcia wymaga rozwój rolnictwa w najbiedniejszych krajach naszego globu. Szef Welthungerhilfe krytycznie postrzega dlatego najnowszy raport Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD). Państwa członkowskie OECD planują wprawdzie zwiększenie pomocy finansowej na współpracę rozwojową, istnieje jednak tendecja, by wspierać tzw. "Good Performers", zatem stabilne kraje szybko rozwijające się lub dobrze funkcjonujące organizacje gospodarcze, krytykuje Wolfgang Jamann. W wielu krajach możliwa jest pomoc dzięki prywatnym inwestycjom.
Do wielu krajów jednak, zwłaszcza tych dotkniętych głodem i biedą nie dociera prywatna pomoc, nie zaliczają się one także do "Good Performers". Te kraje zbywa się pomocą humanitarną.
Helle Jeppesen / tł. Elżbieta Stasik, Redakcja Polska Deutsche Welle