Google traci pozycję hegemona wyszukiwania na rzecz TikTok
Prawie 40 proc. generacji Z (pokolenie ludzi urodzonych 1995-2010) woli wyszukiwać na TikTok-u i Instagramie niż w Google Search i Google Mapach - można znaleźć w wewnętrznych dokumentach Google, o których po raz pierwszy poinformował TechCrunch. Z kolei Facebook zmienia model algorytmów rekomendacji przechodząc z „friend graph” do „open graph”, co eksperci jednoznacznie oceniają jako kopiowanie wzmiankowanego wyżej TikToka…
Pomagajmy Ukrainie - Ty też możesz pomóc
TikTok, bez najmniejszych wątpliwości staje się najszybciej rozwijającą się aplikacją mediów społecznościowych. Jego popularność eksplodowała w ciągu ostatnich kilku lat - do tego stopnia, że zainspirował konkurencyjne media społecznościowe Instagram i Snapchat do skopiowania funkcji wideo w Reels i Spotlight. Tymczasem ostatnio zarząd Google potwierdził, że format TikTok zmienia sposób, w jaki młodzi ludzie prowadzą wyszukiwania internetowe, więc i sam Google planuje znaczną metamorfozę.
- Według wewnętrznych badań Google, prawie 40 proc. młodych ludzi, szukając miejsca, gdzie zjedzą lunch, nie korzysta z Google Maps ani naszej wyszukiwarki. Wybierają raczej TikTok lub Instagram - powiedział starszy wiceprezes, Google Prabhakar Raghavan, biorąc udział w konferencji Fortune Brainstorm Tech. Już następnego dnia zarząd Google potwierdził te statystyki portalowi Business Insider, stwierdzając, że "stajemy w obliczu solidnej konkurencji z wielu źródeł, w tym ogólnych i specjalistycznych wyszukiwarek, a także dedykowanych aplikacji." Google podkreślił zmiany, które planuje wprowadzić do swojej wyszukiwarki, aby przypodobać się młodszej publiczności, które zawierać mają elementy rzeczywistości rozszerzonej (AR).
Późną wiosną Insider Intelligence opublikował informację, z której wynikało, że TikTok stanowi bezpośrednią konkurencję dla YouTube (serwis internetowy także stanowiący własność firmy macierzystej Google, Alphabet). Insider Intelligence przewiduje, że przychody z reklam TikTok wyprzedzą YouTube do końca 2024 roku. Warto przypomnieć, że już w 2016 roku Google zaczął przegrywać z Amazonem - okazało się wówczas, że ponad 50 proc. osób robiących zakupy w internecie rozpoczyna swoje poszukiwania produktu nie w wyszukiwarce Google, ale od platformy Amazona. Czyżby firma kierowana przez Sundara Pichaia miała tracić kolejne przyczółki?
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami
Wiadomo, że Facebook często podejmuje poważne decyzje na temat zmian w swoim modelu biznesowym praktycznie z dnia na dzień. Nagłe przesunięcie w kierunku sceny reklamowej, potem zmiana w strategii dotycząca dostosowania się do urządzeń mobilnych, to tylko dwa przykłady takich działań, żeby już nie wspominać ostatniego rebrandingu do Meta. Ale ostatnia zmiana to wręcz rewolucja. Facebook ma zmienić model działania systemu rekomendacji z "friend graph" (opartego na rekomendacjach od znajomych) do "open graph", czyli otwartego systemu rekomendacji. Chodzi zatem o zupełnie nowy sposób interakcji, który... do złudzenia przypomina ten stosowany przez TikTok. Model "open graph" ma pomóc Mecie na dwa podstawowe sposoby. Po pierwsze, motywując twórców do tworzenia i umieszczania większej ilości treści w swojej sieci, ponieważ treści mogą teoretycznie dotrzeć do znacznie większej liczby osób z algorytmicznym silnikiem rekomendacji, a nie wyłącznie do przyjaciół i zwolenników. Po drugie, zwiększając pulę treści oglądanych przez przeciętnych użytkowników, a tym samym wydłużając czas przebywania na platformie.
Zachodzące zmiany mogą zmienić rzeczywistość w sposób, jakiego nawet nie umiemy jeszcze pojąć. Przypomnieć wypada bowiem, że Google i Facebook są dwoma filarami reklamowego świata w internecie. Pozycjonowanie stron, zmienianie przekazu w taki sposób, aby zaspokoić algorytmy obydwu potentatów, wreszcie tworzenie reklam - w zasadzie wszystkie internetowe media funkcjonują pod dyktando tych wymogów.
Krzysztof Maciejewski