Gospodarce grożą nieodpowiedzialne kłótnie polityków
Poprosiliśmy przedsiębiorców o wskazanie największych zagrożeń dla polskiej gospodarki w 2001 roku. Biznesmeni boją się, że politycy utrudnią im i tak już niełatwe warunki prowadzenia interesów.
Tadeusz Polok, prezes Śląskiej Fabryki Kabli
Niepokojący może okazać się fakt, że dotychczas nie ma sprecyzowanej strategii rządowej, analizującej zagrożenia dla polskiej gospodarki. W sytuacji, kiedy jej rozwój opiera się głównie na działalności małych i średnich przedsiębiorstw, to właśnie one powinny być bardziej zauważane i wspierane. Powstają propozycje takiego wsparcia, ale nie ma jeszcze jego wyraźnych efektów. Nie widzę natomiast większych zagrożeń płynących ze wstąpienia Polski do UE. Uważam, że to my stanowimy dla krajów UE większe zagrożenie niż oni dla nas. Nie niepokoi mnie również zakładany poziom inflacji = jeżeli nie przekroczy ona 10 proc., jest całkowicie sterowalna.
Mirosław Kowalski, prezes Grupy Zurich
Na pewno wpływ na gospodarkę będą miały wskaźniki makroekonomiczne, takie jak: inflacja, wzrost gospodarczy i bezrobocie. Dla firm rok 2001 będzie trudniejszy niż 2000. Wiele podmiotów będzie musiało zweryfikować podejście do biznesu. Z punktu widzenia II filara zagrożeniami są nowe propozycje ZUS i problem ściągalności składek na ubezpieczenie. Nie podobają mi się pomysły Lesława Gajka, prezesa ZUS, który chce zlikwidować zapis, że osoby zarabiające 30-krotność miesięcznych średnich krajowych pensji przestają płacić składki.
Jean-Marie De Baerdemaeker, prezes Fortis Bank Polska
Najpoważniejszych zagrożeń dla polskiej gospodarki upatrywałbym w dalszym wzroście inflacji i stóp procentowych. Mam jednak nadzieję, że nastąpi zahamowanie ich wzrostu. Wysokie stopy procentowe oznaczają też poważne ryzyko dla sektora bankowego. Polskie firmy uciekają z tego powodu w kredyty dewizowe.
Wojciech Dziewulski, prezes Bud-Banku
Największego zagrożenia dla polskiej gospodarki upatruję w niesnaskach politycznych. Rozgrywki między politykami mogą doprowadzić do destabilizacji gospodarczej. Duży wpływ na to, co dzieje się na scenie politycznej, mają zbliżające się wybory parlamentarne. Krajowy biznes może także odczuć negatywne efekty negocjacji między Polską a UE. Ogniskami zapalnymi są rolnictwo i funkcjonowanie rynku nieruchomości. Zagrożeń dla koniunktury polskiej gospodarki upatruję także w wahaniach kursu walut.
Michał Seweryn, prezes Domu Maklerskiego Elimar
Największym zagrożeniem dla polskiej gospodarki w XXI wieku może być globalizacja i wynikająca z tego marginalizacja różnych krajów. Wiele firm może znaleźć się w trudnej sytuacji. Obawiam się także tego, że światem będzie rządził wyłącznie pieniądz i zysk. To może spowodować, że w biznesie będzie coraz mniej etyki, a coraz więcej zachowań bezwzględnych.
Tadeusz Gacyk, wiceprezes PTE Dom
Zagrożeń jest wiele. Budżet jest ciągle poddawany naciskom różnych grup interesów. Przykładem jest ostatnie odroczenie spłat pożyczek zaciągniętych przez kasy chorych. Niepokojące są także informacje o słabnięciu koniunktury na świecie. To może przełożyć się na wyniki krajowych firm.
Jarosław Gąsiorek, prezes Polskiego Towarzystwa Finansowego
Z naszego punktu widzenia niepokojące są: spowolnienie tempa rozwoju kraju, niska dynamika wzrostu płac, wciąż wysoka inflacja, utrzymanie stóp procentowych na wysokim poziomie oraz spore bezrobocie. Te czynniki wpływają na hamowanie popytu konsumpcyjnego, a co za tym idzie - ograniczenie akcji kredytowej. Kurczący się rynek pobudza nas do obniżania kosztów usługi oraz zwiększania jej dostępności. Wierzymy, że podobnie jak w tym roku - mimo nie sprzyjających warunków makroekonomicznych - uda nam się utrzymać wysokie tempo rozwoju.
Lech Maciejak, prezes Grupy Meramont Września
Obawiamy się jedynie, by w przetargach w 2001 roku nie zaczęły odgrywać roli czynniki korupcyjne. Jeżeli o doborze wykonawców inwestycji będzie decydowała tylko oferta, posiadany kapitał i doświadczenie, to 2001 rok powinien być dla nas dobry.
Jan Małachowski, prezes Polmosu Białystok
Jednym z najpoważniejszych zagrożeń są bardzo wysokie podatki. Polmosom z pewnością zaszkodzi podwyżka już i tak wysokiej akcyzy. Kolejne zagrożenie dla gospodarki i naszej branży to brak sukcesów w redukowaniu szarej strefy. Konsekwencją są trudności z prywatyzacją Polmosów.
Szymon Moldenhawer, dyrektor Amerykańskiej Izby Handlowej
Jeśli chodzi o zagrożenia wewnętrzne, obawiamy się zawsze tego samego, a mianowicie: że rząd złagodzi politykę fiskalną i podda się żądaniom grup roszczeniowych. To stanowi zagrożenie dla pracodawców. Na dłuższą metę groźne wydaje się pozostawienie sytemu administracyjno-prawnego w obecnym stanie. Polskie prawo nie jest złe, ale jego egzekucja pozostawia dużo do życzenia.
Przemysław Ogrodowski, właściciel Biura Podróży Eurostop
Najbardziej obawiamy się wybuchu konfliktów zbrojnych lub kataklizmów w regionach, do których organizujemy najwięcej wyjazdów. Boimy się ewentualności podniesienia podatku VAT na usługi turystyczne (obecnie 7 proc.) i na bilety lotnicze (obecnie 0 proc.). Społeczeństwo ubożeje. Pierwszymi wydatkami, z których klienci są w stanie zrezygnować, są turystyka i podróże.
Marek Pałus, prezes Funduszu Górnośląskiego
Niełatwym zadaniem będzie dostosowanie się do wymogów Unii Europejskiej. Jednocześnie postępujący proces konsolidacji na świecie może mieć wpływ na przemiany gospodarcze i społeczne w naszym kraju. Firmy są w stosunkowo słabej kondycji, zwłaszcza w zakresie innowacyjności produktów oraz rozpoznawalności marek na rynkach międzynarodowych.
Ireneusz Pilarz, szef rady nadzorczej DI Kuchnia Polska
Największym zagrożeniem dla branży spożywczej w 2001 roku będą wysokie koszty działalności. Niestety, bardzo dużo polskich przedsiębiorstw tego sektora to zakłady mające po kilkadziesiąt lat, zarządzane w archaiczny sposób. To powoduje, że generują one wysokie koszty, a ich produkt jest mało konkurencyjny. W konsekwencji stoją na trudnej pozycji wyjściowej w negocjacjach z sieciami handlowymi. Tymczasem na rynku spożywczym ma szansę tylko produkt tani, wysokiej jakości i dobrze opakowany.
Janusz Płocica, prezes Vistuli
Podstawowym zagrożeniem naszej gospodarki jest niska dynamika wzrostu popytu krajowego, która bardzo osłabia przemysł. Polskie firmy borykają się ponadto z rosnącą konkurencją krajów, które oferują tańszą siłę roboczą. Z naszego punktu widzenia jedno jest pewne Ń w przyszłym roku nadal będzie kontynuowana restrukturyzacja przemysłu lekkiego. Firmy branży będą odchodzić od produkcji i koncentrować się na handlu.
Zbigniew Przesmycki, prezes Próchnika
Największym zagrożeniem naszej gospodarki jest konstrukcja budżetu. Moim zdaniem, brak kontroli wydatków z państwowej kasy może wręcz doprowadzić do kryzysu.
Ryszard Jaremek, wiceprezes Emaxu
Najbardziej obawiamy się dalszego schładzania gospodarki, prowadzącego do zmniejszania się ilości pieniędzy na rynku i redukcji siły nabywczej społeczeństwa. Każda firma, również nasza, obawia się konkurencji, ale to niekoniecznie musi dotyczyć przyszłego roku.
Jarosław Skorulski, prezes Pioneer PTE
Zagrożenia dla biznesu i gospodarki wiążą się z wyborami parlamentarnymi. Wzrośnie ryzyko polityczne, co może powstrzymać zachodnich inwestorów. Zewnętrzne zagrożenia są związane ze spowolnieniem wzrostu gospodarczego w Unii Europejskiej i recesją w USA. Efektem będzie zmniejszenie naszego eksportu.
Dla funduszy emerytalnych dużym problemem są niepowodzenia ZUS z przesyłaniem składek klientów. Jeżeli system informatyczny nie zadziała w 2001 roku, to prawdopodobnie już w ogóle nie ruszy. W konsekwencji trzeba będzie znaleźć inne rozwiązania, co jeszcze bardziej opóźni przesyłanie składek. Skutki dla PTE i inwestorów są poważne. Przy tak długookresowych inwestycjach oddala się perspektywa zysków.
Krzysztof Stupnicki, prezes ING BSK Asset Management
Zagrożeniem jest kampania polityczna przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi. Będzie źle, jeżeli niedobre pomysły polityków zostaną przeniesione do Sejmu. Efektem może być uchwalenie ustaw niszczących działalność gospodarczą. Wówczas popsuje się klimat inwestycyjny w Polsce, na co inwestorzy zagraniczni są bardzo wyczuleni. Istotnym zagrożeniem jest rosnące bezrobocie.
Andrzej Tekiel, prezes Lafarge Polska
Bardzo niekorzystnie na polską gospodarkę wpływa brak wolnego rynku paliw i energii, a także nadmierny interwencjonizm państwa w tym sektorze. Wysokie podatki, które traktuje się jako źródło łatania dziur budżetowych, utrudniają rozwój biznesu. Kolejne negatywne czynniki to zbyt wysoka inflacja. Niestabilny kurs złotego również odbija się niekorzystnie na polskiej gospodarce. Dla naszej firmy wysokie notowania euro to wzrost kosztów inwestycji. Muszę również poddać krytyce uregulowania kodeksu pracy, dotyczące układów zbiorowych, roli związków zawodowych, możliwości rozwiązywania umów o pracę, płatności za zwolnienia lekarskie. Są one mało precyzyjne.
Krzysztof Telega, prezes PTE Skarbiec-Emerytura
Zagrożeniem jest zwolnienie tempa rozwoju. Drugim groźnym czynnikiem jest rosnący poziom bezrobocia.
Janusz Wiśniewski, prezes ZA Kędzierzyn
Największe zagrożenia dla polskiej gospodarki to wysoka inflacja, utrudniony dostęp do kredytów dla polskich przedsiębiorstw, a także brak polityki proeksportowej państwa. Moim zdaniem, sztucznie utrzymywany wysoki kurs złotego pogarsza sytuację ekonomiczną eksporterów. Nie sądzę też, aby wybory parlamentarne miały wpływ na to, co dzieje się z krajowym biznesem. Bardzo groźne dla branży, którą reprezentuje moja firma, jest planowane podwyższenie taryfy gazowej. Problemem jest również opóźnienie prywatyzacji branży.
Marcin Olecki, makroekonomista Raiffeisen Bank Polska
Widzimy bardzo dobre perspektywy dla polskiej gospodarki w 2001 roku. Niewiele jest rzeczy, które mogą zagrozić odrodzeniu wzrostu gospodarczego. Dużo emocji mogą wzbudzić jednak wybory parlamentarne. Na razie nie było mowy o programie ekonomicznym SLD, słyszeliśmy natomiast dużo dziwnych komentarzy wygłaszanych przez polityków tej partii. Władze SLD powinny ogłosić program jak najszybciej - rynki finansowe czekają na to.
Arkadiusz Garbarczyk, analityk BRE Banku
Naszym zdaniem, wśród największych zagrożeń dla naszej gospodarki można wymienić hamowanie amerykańskiej gospodarki, co może przełożyć się na dekoniunkturę w Europie Zachodniej. To z kolei może zahamować polski eksport i wpłynąć na wyniki naszego rachunku obrotów bieżących.
Andrzej Sopoćko, profesor SGH
Największym zagrożeniem dla naszej gospodarki jesteśmy my sami. Kurs złotego obecnie jest zbyt mocny. To może przełożyć się na kryzys w eksporcie i w konsekwencji na wyniki na rachunku obrotów bieżących.