Gospodarka spowalnia coraz bardziej. Sytuacja firm w Polsce jest najsłabsza od roku

Sytuacja polskich firm jest najsłabsza w tym roku - wynika z analiz Polskiego Instytutu Ekonomicznego i Banku Gospodarstwa Krajowego. W listopadzie w najtrudniejszej sytuacji znalazł się sektor usług oraz budownictwo. Spada m.in. poziom wartości sprzedaży i inwestycji.

  • Wyniki badań Polskiego Instytutu Ekonomicznego oraz Banku Gospodarstwa Krajowego wskazują, że koniunktura polskich firm jest w listopadzie najsłabsza od początku 2022 roku.
  • Najsłabiej radzi sobie sektor usług oraz budownictwo.
  • Eksperci wskazują, że w przyszłym roku możemy spodziewać się spadku poziomu PKB. 

Jak wynika z analiz Polskiego Instytutu Ekonomicznego i Banku Gospodarstwa Krajowego spowolnienie gospodarcze widać coraz bardziej w wielu branżach. Instytucja co miesiąc bada tzw. Miesięczny Indeks Koniunktury (MIK). Jego neutralny poziom oznacza wynik 100 pkt. Okazuje się, że w listopadzie wyniósł on 89,7 pkt i jest najniższy w 2022 roku. Spadł nawet poniżej poziomu z lutego, gdy Rosja zaatakowała Ukrainę.

Reklama

Przedsiębiorcy w coraz gorszych nastrojach

"O niekorzystnym wyniku MIK w listopadowym odczycie zadecydowały negatywne zmiany aż w sześciu (na siedem obserwowanych) komponentach MIK (wartość sprzedaży, nowe zamówienia, zatrudnienie, moce produkcyjne, inwestycje, płynność finansowa). Wartości MIK dla tych komponentów są poniżej poziomu neutralnego (100,0 pkt.), a jedynie wynagrodzenia mają wartość dodatnią (117,1 pkt.)" - czytamy w opracowaniu analizy Polskiego Instytutu Ekonomicznego, z którymi zapoznała się Interia Biznes.

W listopadzie najgorzej ze wszystkich badanych branż radziły sobie usługi (79,1 pkt.) i budownictwo (85 pkt). Jak wskazują eksperci, pogarszająca się koniunktura wynika z rosnących kosztów, które muszą ponosić przedsiębiorcy przy zmniejszonym popycie konsumentów na produkty. Z kolei budownictwo mierzy się z rosnącymi cenami energii czy surowców oraz dużym ryzykiem, jakim obarczony jest obecnie rynek nieruchomości - trudniejszy dostęp do kredytów oznacza możliwość spadku zainteresowania mieszkaniami.

Spada poziom inwestycji

Wyniki badań pokazują, że w większości branż udział firm, które posiada zabezpieczenie finansowe na funkcjonowanie powyżej 3 miesięcy jest niewielki. Oznacza to niski wskaźnik płynności finansowej. Wyjątkiem jest tu handel (107,8 pkt). Przekłada się to na poziom inwestycji - ten wskaźnik okazał się być na najniższym poziomie spośród badanych dla ogółu przedsiębiorstw.

"Najniższe wartości indeksu dotyczące inwestycji odnotowano dla handlu (43,0 pkt.) i budownictwa (59,8 pkt.). W handlu wynika to z dominacji małych firm, dysponujących niewielkimi kwotami na inwestycje, i obawy przed zwiększonym ryzykiem inwestowania. Natomiast w budownictwie ma to związek również z sezonowym ograniczeniem działalności. Niskie wartości komponentu inwestycji w tych branżach są oznaką hamowania rozwoju gospodarki" - wyjaśniają ekonomiści.

Jak zauważają eksperci PIE wartość sprzedaży oraz liczba nowych zamówień osiągnęły poziom poniżej 100 pkt we wszystkich branżach. Oznacza to, że mamy na rynku więcej takich firm, które odnotowały spadki tych wskaźników niż tych, które zaobserwowały wzrost.

Szykują się podwyżki?

Większość firm z branży TSL (transport, spedycja, logistyka) i handel planuje zatrudnienie nowych pracowników. "Gorzej przedstawia się sytuacja w budownictwie i w usługach, w których deklaracje o zwolnieniach przeważają nad tymi o przyjęciach." - dodano w opracowaniu.

Wyniki analiz wskazują, że pracownicy wywierają na pracodawców dużą presję płacową w związku z wysokim poziomem inflacji. Okazuje się, że przynosi to wymierne korzyści, bowiem we wszystkich branżach większość firm planuje podwyżki - jest ich więcej niż takich, które zapowiada obniżki.

W przyszłym roku PKB będzie niższe

Spowolnienie gospodarcze spowodowane kryzysem a rynku energii czy wysoką inflacją widać już teraz, ale to przyszły rok, jak szacują ekonomiści, przyniesie duży spadek koniunktury. Agencja Moody’s prognozuje, że w przyszłym roku poziom PKB Polski spadnie o 0,2 proc. w ujęciu rocznym, zaś deficyt sektora finansów publicznych wzrośnie do 3,8 proc PKB (w 2021 roku było to 1,8 proc.).

Sam wiceminister finansów Artur Soboń jest zdania, że w przyszłym roku możemy spodziewać się niższego wskaźnika PKB. Dodatkowo, jak powiedział, "przyszły rok będzie trudny z punktu widzenia polityki fiskalnej".

W rozmowie z Interią główny ekonomista Banku Millennium Grzegorz Maliszewski podkreślał, że na obniżenie poziomu wzrostu gospodarczego mają wpływ dotychczasowe podwyżki stóp procentowych.

- Nie widzimy już dużej przestrzeni do podwyżek. One mogą jeszcze wzrosnąć o 50 pkt bazowych. Ale nawet jeśli stopy nie będą podnoszone, to ten wzrost, który do tej pory się dokonał, będzie powodował wyraźne wyhamowanie koniunktury - wyjaśnił ekspert.

PB

Zobacz również:

 

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »