Greenpeace traci miliony na walutach

Rok 2013 przejdzie do historii jako ten, w którym Greenpeace nie tylko działał na rzecz ochrony środowiska naturalnego i odnosił sukcesy na tym polu, ale także stracił na obrocie walutami aż 3,8 mln, co odpowiada przeszło jednemu procentowi globalnego budżetu organizacji.

Greenpeace działa na rzecz ochrony środowiska od roku 1971 - organizacja obecna jest przy tym w ponad 40 krajach świata, gdzie znajdują się jej biura satelitarne, między innymi warszawskie biuro organizacji, działające od roku 2004.

3,8 mln euro straty

Niestety okazało się, że na przestrzeni roku 2013 organizacja straciła dokładnie 3,8 miliona euro, które pochodziły od jej darczyńców. Strata była wynikiem serii błędów, jednak jej główną przyczyną miała być niezależna decyzja pracownika amsterdamskiej centrali organizacji. Ten odpowiedzialny był bowiem za ustalenie stałego kursu wymiany walut, co okazałoby się słusznym posunięciem, gdyby nie rosnące w siłę euro. Organizacja zaprzeczyła jednak, jakoby zwolniony już pracownik działać miał na własną korzyść.

Reklama

Przekroczył on swoje kompetencje, jednak z braku przesłanek świadczących o celowości działania, nie postawiono mu zarzutów karnych. "Strata finansowa jest wynikiem serii błędów w ocenie sytuacji oraz przekroczenia kompetencji pracownika zatrudnionego w międzynarodowym dziale finansów organizacji. Greenpeace International podpisał kontrakty na zakup walut po stałej cenie, w tym samym czasie euro stawało się silniejsze. W wyniku różnic w kursach walut, organizacja poniosła starty finansowe w wysokości 3,8 mln euro. Pracownik działał w intencji zabezpieczenia finansów organizacji, nic nie wskazuje na to, by jego działanie podyktowane było korzyścią osobistą. Jesteśmy w trakcie prowadzenia wewnętrznego dochodzenia, które ma wyjaśnić wszystkie przyczyny zaistniałej sytuacji. Rada Greenpeace International zleciła niezależny audyt, który ma na celu poprawę wewnętrznych procedur." - czytamy w opublikowanym przez Greenpeace oświadczeniu.

1 proc. globalnego budżetu

Greenpeace znajduje się w czołówce organizacji pozarządowych osiągających rokrocznie najwyższe wpływy środków pochodzących od darczyńców. Ze względu na jej światowy zasięg, organizacji sporo problemu przysparzać muszą jednak waluty, których obrót zrodzić może zarówno zyski, jak i oczywiście straty. Wszystko zależy tu od niezwykle płynnych i trudnych do przewidzenia zmian w zakresie kursów wymiany. Warto zaznaczyć jednak, że strata w wysokości 3,8 mln euro stanowiła ponad 5% ubiegłorocznego przychodu organizacji, a także 1% globalnego jej budżetu. "Pragniemy wyrazić swoje ubolewanie oraz przeprosić naszych darczyńców za zaistniałą sytuację. Jednocześnie chcemy zapewnić, że podjęte zostały kroki mające na celu wyeliminowanie podobnej pomyłki w przyszłości. Jako organizacja globalna działamy w 40 krajach, a finansowanie Greenpeace International odbywa się w wielu walutach, których kursy często ulegają wahaniom. Roczny raport za 2013 rok, który zostanie niebawem opublikowany, uwzględnia deficyt na poziomie 6,8 mln euro (uwzględniający 3,8 mln strat wynikających z błędnej decyzji naszego pracownika). Ubiegłoroczny przychód organizacji wyniósł 72,9 mln euro w ramach globalnego budżetu organizacji na poziomie ok. 300 mln euro." - podaje organizacja.

Utrata zaufania?

Wspomnieć należy przy tym, że Greenpeace, chcąc zachować transparentność swoich działań, utrzymuje się wyłącznie z wpłat od osób prywatnych, nie akceptując datków od rządów lub przedsiębiorstw. Każde załamanie się więc poziomu wpłat od darczyńców byłoby dla ekologów sporym problemem. Organizacja zapowiedziała już, że z powodu straty nie ucierpi finansowanie projektów, a jej wysokość zrekompensowana zostanie poprzez ograniczenia inwestycji infrastrukturalnych. "Greenpeace istnieje dzięki zaufaniu darczyńców.

By zachować niezależność naszych działań, nie przyjmujemy funduszy od rządów ani biznesu. Prowadzimy działalność dzięki wsparciu milionów osób na całym świecie. Jesteśmy niezwykle wdzięczni za zaufanie, którym obdarzyło nas tyle osób i jesteśmy zdeterminowani, by dołożyć wszelkich starań, by tego zaufania nie zawieść. W ciągu najbliższych dwóch - trzech lat dokonamy ograniczeń w planowanych wydatkach na modernizację sprzętu, które skompensują stratę. Nie dokonamy żadnych cięć w budżetach przeznaczonych na prowadzone przez nas kampanie na rzecz klimatu, oceanów, lasów i ochrony środowiska." - konkluduje w oświadczeniu Greenpeace.

Czy strata ta przełoży się na obniżenie reputacji, a tym samym zaufania w stosunku do organizacji i poziomu przekazywanych jej wpływów? Zapewne utrata 3,8 mln euro wpłynie na postrzeganie organizacji w oczach wielu potencjalnych darczyńców, jednak nie wydaje się, by przełożyła się ona w sposób znaczący na wysokość wpłat stałych ofiarodawców organizacji.

Skarbiec.biz
Dowiedz się więcej na temat: Gazprom | rynek walutowy | Greenpeace
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »