Grom pomoże Bumarowi
Na nowych rynkach coraz większe wzięcie mają polskie systemy przeciwlotnicze dowiedziała się - "Rzeczpospolita" . Prawdziwym hitem są rakiety GROM wystrzeliwane z przenośnych wyrzutni, a także zaawansowane technologiczne radary-produkty warszawskiego Radwaru i Przemysłowego Instytutu Telekomunikacji, czyli przyszłej grupy kapitałowej Bumar Elektronika
. "Rzeczpospolita" pisze, że GROM- odpowiednik słynnych zachodnich stingerów zdobył uznanie po konflikcie w Gruzji. Rosjanie atakujący z powietrza pozycje gruzińskie po nieprzyjemnych spotkaniach z rakietami musieli zmienić taktykę i wprowadzić samoloty i śmigłowce poza zasięg kierowanych pocisków.
Zarząd Bumaru chciałby - czytamy w "Rzeczpospolitej" - aby jeszcze w tej dekadzie zagraniczna sprzedaż broni zrównoważyła wartość obecnych zamówień dla polskiej armii. W ubiegłym roku wartość eksportu sprzętu wojskowego największej grupy zbrojeniowej w nie sięgnęła nawet pół miliarda złotych i była najniższa od lat.
Rodzima armia zamówiła w tym czasie w bumarowskim koncernie, broń za około półtora miliarda złotych. Na eksportowym celowniku holdingu pojawiły się Kolumbia, Algieria oraz Finlandia. Więcej na ten temat - w "Rzeczpospolitej".