Groźba dla światowej gospodarki

Zdaniem Pentagonu, atak tylko jedną bombą elektromagnetyczną (EMP) mógłby całkowicie zdewastować wojskowe oraz cywilne sieci informatyczne i przysporzyć USA miliardy dolarów strat. O wynikach gry wojennej uwzględniającej taki atak poinformowała w czwartek gazeta i portal internetowy Defense News.

Zdaniem Pentagonu, atak tylko jedną bombą  elektromagnetyczną (EMP) mógłby całkowicie zdewastować wojskowe  oraz cywilne sieci informatyczne i przysporzyć USA miliardy  dolarów strat. O wynikach gry wojennej uwzględniającej taki atak  poinformowała w czwartek gazeta i portal internetowy Defense News.

Bomba elektromagnetyczna jest ładunkiem jądrowym lub klasycznym, którego detonacja wywołuje krótki nanosekundowy, bardzo silny impuls elektromagnetyczny, niszczący komponenty urządzeń elektronicznych - procesory, pamięci, chipsety itp. Silny impuls elektromagnetyczny potrafi zniszczyć także silniki elektryczne małej mocy i poważnie uszkodzić duże motory elektryczne oraz prądnice i transformatory.

Defense News opisuje efekty gry wojennej, jaka odbyła się w pierwszej dekadzie kwietnia w Pentagonie. Jej wyniki zrelacjonowała na konferencji prasowej 12 kwietnia główny analityk i planista gier strategicznych US Air Force - płk. Gail "Wojo" Wojtowicz.

Reklama

W trakcie gry wojennej okazało się, że tylko CIA ma zabezpieczenie - tzw. Plan Czarny - na wypadek ataku bombą elektromagnetyczną na infrastrukturę informatyczną Agencji. Ani sieci cywilne, ani wojskowe nie są na taki atak przygotowane i jego wykonanie spowodowałoby miliardy dolarów strat w wyniku detonacji tylko jednej bomby.

Według informacji podanych przez płk. Wojtowicz, detonacja jednomegatonowej bomby elektromagnetycznej na wysokości 240 km w centrum USA spowodowałaby zniszczenie sieci komputerowych - wojskowych i cywilnych - oraz systemów telewizji i radiofonii oraz wszystkich domowych urządzeń elektronicznych na obszarze od Zatoki Meksykańskiej do Kanady oraz na wschodzie, od stanu Washington - po leżący na zachodzie stan Nevada.

Jak powiedziała Defense News Wojtowicz "trzeba by miesięcy na przywrócenie do użytku tych sieci", zaś większość urządzeń nadawałaby się "tylko do recyklingu".

Według Pentagonu atak taki jest już możliwy ze strony krajów posiadających na tyle rozwiniętą technikę militarną, aby dosięgnąć swoimi ładunkami terytorium USA. W mniejszej skali mogłyby tego dokonać także grupy terrorystyczne.

Według obradującej w 2004 r., działającej w ramach NATO Komisji ds. zagrożenia atakami EMP, zarówno USA, jak i Europa Zachodnia muszą - niezależnie od kosztów - w ciągu najbliższych kilku lat zabezpieczyć się przed atakami EMP. W 2004 roku Komisja nie szacowała strat finansowych spowodowanych ewentualnym atakiem EMP na Europę Zachodnią i USA.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: groźba | miliardy | grożba | USA | atak | news
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »