Gruzja przedłuża zakaz zagranicznych lotów
Loty do Gruzji rozpoczną się najwcześniej 1 sierpnia. Tamtejszy rząd wycofał się z wcześniejszej zapowiedzi, że otwiera kraj dla zagranicznych turystów 1 lipca - informuje agencja Reuters. Powodem ma być wzrost zachorowań na koronawirusa w sąsiednich krajach.
Ponieważ informacja o otwarciu granic dla zagranicznych turystów została podana przez gruziński rząd w maju, linie lotnicze rozpoczęły już sprzedaż biletów. W połowie czerwca rejsy do Tbilisi znalazły się w siatce LOT-u, a przed dwoma dniami polski przewoźnik zachęcał do planowania urlopu w Gruzji, w ramach specjalnej wakacyjnej oferty. Przeloty do Kutaisi z sześciu polskich, m.in. z Warszawy, Katowic i Wrocławia, oferuje Wizz Air. Obaj przewoźnicy wciąż sprzedają bilety do Gruzji na lipiec.
Tymczasem wbrew wcześniejszym zapowiedziom, gruzińska Agencja Lotnictwa Cywilnego poinformowała wczoraj, że zakaz lotów zagranicznych obowiązywać będzie co najmniej do końca lipca. "Decyzja o wznowieniu regularnego ruchu lotniczego zostanie podjęta na podstawie sytuacji epidemicznej na świecie i w Gruzji" - czytamy w komunikacie Agencji. Podobno za przedłużeniem zakazu stoi między innymi wzrost zachorowań na koronawirus w rejonie Południowego Kaukazu, m.in. w Azerbejdżanie i Armenii.
W niespełna 4-milionowej Gruzji do wczoraj zanotowano jedynie 917 przypadków zachorowań na koronawirusa i 14 zgonów. Ze względu na stabilną sytuację, tamtejszy rząd zniósł większość ograniczeń. Czynne są sklepy, hotele, restauracje i kawiarnie, działa publiczny transport a od niedawna również międzymiastowy, zaopatrujący Gruzję w towary.
ew, Reuters
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze