Grzywna za palenie na balkonie. Są przepisy, policja może nałożyć 500 zł kary

Grzywna z tytułu palenia papierosów na balkonie? To nie dowcip, a rzeczywiste zapisy polskiego prawa i to nawet dwa. Oczywiście nie każdy, kto wyszedł na balkon czy taras, by spędzić chwilę na "puszczaniu dymka" może obawiać się ukarania. Określone zachowanie podczas tej czynności doprowadzić może jednak do tego, że będziemy zmuszeni zapłacić 500 zł grzywny.

Grzywna za palenie na balkonie brzmi jak wstawka z filmu Stanisława Barei. Nie dajmy się jednak zwieźć pozorom, ponieważ przepisy, które umożliwiają karanie palaczy na balkonach naprawdę istnieją. Musimy pamiętać, że nie ma zakazu palenia na balkonie, ale szczególne zachowania sprawią, że za palenie w tym miejscu słono zapłacimy.

Grzywna 500 zł za palenie papierosów na własnym balkonie. Kuriozum? Nie do końca

Podczas palenia papierosów powstaje charakterystyczny popiół, który zazwyczaj dla porządku strzepujemy z papierosa do popielniczki. Warunki palenia na balkonie zachęcają jednak do oparcia się o barierkę i podziwiania widoków podczas zaciągania się dymem nikotynowym. I w tym momencie może się tak stać, że przydarzy się nam grzywna.

Reklama

Wystarczy bowiem, że cała sytuacja ma miejsce w bloku, a my zapomnimy o dobrych manierach i zaczniemy "kiepować" z balkonu sąsiadom z dołu, a może nawet zdecydujemy się wyrzucić niedopałek, który trafi na ich posesję. Możemy wtedy podpaść pod art. 75. § 1 Kodeksu Wykroczeń: "Kto bez zachowania należytej ostrożności wystawia lub wywiesza ciężkie przedmioty albo nimi rzuca, wylewa płyny, wyrzuca nieczystości albo doprowadza do wypadania takich przedmiotów lub wylewania się płynów, podlega karze grzywny do 500 złotych albo karze nagany".

Na tej samej zasadzie trzepanie dywanów na balkonie, wyrzucanie z niego śmieci i innych nieczystości także może doprowadzić do naszego ukarania grzywną. Jednak w wypadku papierosów możemy mieć problem jeszcze z tytułu innego artykułu - tym razem z Kodeksu cywilnego.

Za trucie sąsiada też 500 zł grzywny. A możemy nawet trafić do sądu

Jeśli bowiem nasze palenie przeszkadza sąsiadom, możemy liczyć się z oskarżeniem nas przez nich o immisję pośrednią, która opisana jest w art. 144 Kodeksu cywilnego. Immisja pośrednia to nic innego, jak uciążliwe zachowanie postronnych, które zakłóca korzystanie z mieszkania oraz negatywnie na nie wpływa. 

Tutaj rozstrzał kar jest szerszy niż w przypadku artykułu z Kodeksu wykroczeń i nie kończy się na grzywnie. Za immisję pośrednią grozi nam pouczenie, grzywna w wysokości 500 zł, ale nawet można spotkać się z sąsiadem w sądzie.

Zakaz palenia nie obowiązuje, ale jest wyjątek. Niektórzy nie mogą nawet na własnych balkonach

Samo palenie na balkonie nie jest więc zakazane, ale podczas tej czynności musimy pamiętać o tym, by jak najbardziej postarać się, aby w żaden sposób nie wpływać nim na sąsiadów. Nie wiadomo jednak, czy zakaz palenia na balkonach w przyszłości nie wejdzie w życie. Jak na razie obowiązuje on od 1 stycznia na Litwie, a w Polsce możemy go spotkać w określonych sytuacjach. Jeśli bowiem żyjemy we wspólnocie mieszkaniowej, która sama wprowadziła zakaz palenia na balkonie do regulaminu, każdy wypalony tam papieros może podlegać karze.

Przemysław Terlecki

INTERIA.PL/materiały prasowe
Dowiedz się więcej na temat: policja | grzywna | pieniądze | mandat
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »