GUS opublikował dane o inflacji w kwietniu

Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w kwietniu 2020 r. wzrosły o 3,4 proc. rok do roku, a w porównaniu z poprzednim miesiącem nie zmieniły się - podał Główny Urząd Statystyczny w szacunku flash.

Ekonomiści ankietowani przez PAP Biznes szacowali, że ceny towarów i usług w kwietniu wzrosły rok do roku o 3,4 proc., zaś miesiąc do miesiąca nie zmieniły się. 

W marcu wskaźnik CPI wyniósł odpowiednio: 4,6 proc. rok do roku i 0,2 proc. miesiąc do miesiąca.

Pobierz darmowy program do rozliczeń PIT 2019

Do wyraźnego hamowania wskaźnika CPI w kwietniu przyczynił się głęboki spadek cen paliw i wysoka zeszłoroczna baza odniesienia - oceniają ekonomiści. Ich zdaniem, w kolejnych miesiącach inflacja będzie dalej spadać.

Reklama

Monika Kurtek, Bank Pocztowy:

Inflacja w kwietniu, zgodnie z przewidywaniami, wyraźnie wyhamowała. Są dwa powody tej sytuacji. Pierwszy to wysoka zeszłoroczna baza odniesienia, kiedy to wskaźnik CPI "wystrzelił" w górę i znalazł się powyżej 2,0 proc. Drugi powód to głęboki spadek cen paliw, bo aż o 12,7 proc. w stosunku do marca br. Zgodnie z oczekiwaniami w kwietniu nadal rosły ceny żywności, ale skala tego wzrostu w stosunku do poprzedniego miesiąca, o 0,3 proc., była niższa od spodziewanego. Rosły także ceny nośników energii, o 0,2 proc. w ujęciu miesięcznym. Choć GUS nie podał dziś pozostałych kategorii wskaźnika CPI, to można zakładać, że we wszystkich miały miejsce wzrosty mdm.

Pandemia i wszystkie ograniczenia w gospodarce, jakie zostały wprowadzone, nie przyczyniły się póki co do gwałtownego hamowania cen towarów i usług. To, jak się wydaje, potwierdza tezę, że w tym roku wskaźnik CPI średniorocznie wyniesie około 3,0 proc., a ze zjawiskami deflacyjnymi, poza transportem, możemy mieć do czynienia w jeszcze jednej, może dwóch kategoriach. W mojej opinii będzie to "odzież i obuwie" oraz "rekreacja i kultura". Inflacja bazowa, jak wskazują na to szacunki, pozostała w kwietniu wysoka i nadal solidnie przekraczała 3,0 proc. rdr.

mBank:

Odczyt flash inflacji uplasował się dokładnie w konsensusie rynkowym (3,4 proc.) i sporo powyżej naszych oczekiwań (3,1 proc.). Sprawa nie jest ostatecznie rozstrzygnięta, bo szacunek może się jeszcze zmienić w połowie miesiąca (wyjątkowo historia może tu nie być dobrym prognostykiem skali rewizji). Tym niemniej widać dokładnie, że GUS do tej pory poszedł wyraźnie drogą wyznaczoną przez choćby urzędy niemieckie i przypisał brakującym danym dynamiki miesięczne z kwietnia ubiegłego roku. Szacujemy, że inflacja bazowa mogła utrzymać się na poziomie 3,6 proc.

W maju zbliżymy się bardziej do normalnych szacunków cen, dokonywanych bardziej standardowymi metodami. W ten sposób pewnie ujawnią się spadki cen kategorii bazowych, które póki co są jedynie szacowane i prawdopodobnie "dynamicznie zamrożone" (to nie oksymoron lecz szczegół techniczny wynikający właśnie z zastosowania dynamik zeszłorocznych). Inflacja będzie dalej spadać. W maju obniży się poniżej 3 proc.


 

PAP
Dowiedz się więcej na temat: GUS | inflacja | dane makroekonomiczne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »