GUS podał ważne dane z polskiej gospodarki

Stopa bezrobocia w grudniu wyniosła 13,4 proc. wobec 12,9 proc. w listopadzie - podał Główny Urząd Statystyczny. Agencje pracy mają otrzymywać wynagrodzenie w dużej części za umieszczenie bezrobotnego na rynku pracy.

Analitycy oczekiwali, że stopa bezrobocia wyniesie w grudniu 13,4 proc.

Liczba bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy w końcu grudnia 2012 r. wyniosła 2136,8 tys. osób.

Z danych GUS na koniec grudnia 2012 roku wynika, że do urzędów pracy w ciągu miesiąca zgłosiło się 244,1 tys. osób poszukujących zatrudnienia, o 3,4 proc. mniej mdm i o 4,0 proc. więcej w ujęciu rocznym.

Pracodawcy zgłosili do urzędów pracy 35,7 tys. ofert pracy wobec 49,1 tys. w listopadzie i 35,1 tys. w grudniu 2011 roku - podał GUS w komunikacie. W końcu grudnia urzędy pracy dysponowały ofertami pracy dla 23,1 tys. osób.

Reklama

Biznes INTERIA.PL na Facebooku. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

GUS podał także dane o sprzedaży detalicznej za grudzień. W ujęciu rok do roku sprzedaż spadła o 2,5 proc., a w ujęciu miesiąc do miesiąca wzrosła o 15,1 proc.

Sprzedaż detaliczna realnie spadła w grudniu o 3,6 proc. rdr.

Ekonomiści ankietowani przez PAP szacowali, że sprzedaż detaliczna w grudniu wzrosła o 1,2 proc. rdr, a mdm wzrosła o 19,1 proc.

Goettig: Bezrobocie będzie nadal rosnąć; popyt pod presją

Maja Goettig, główna ekonomistka KBC Securities w Polsce, członkini Rady Gospodarczej przy premierze o czwartkowych danych GUS:

"Sprzedaż detaliczna w grudniu zaskoczyła negatywnie i zanotowała spadek w ujęciu rok do roku, po raz pierwszy od kwietnia 2010 r. W ujęciu realnym, czyli po skorygowaniu o inflację, spadek sprzedaży był jeszcze głębszy i wyniósł 3,6 proc., co również stanowi najgorszy odczyt od kwietnia 2010 roku.

Dane o sprzedaży sugerują, że popyt konsumencki pozostaje pod presją, ze względu na pogarszającą się sytuację na rynku pracy i stagnację realnych dochodów do dyspozycji.

Stopa bezrobocia wzrosła w grudniu bardziej niż oczekiwano. Oprócz typowych, niekorzystnych efektów sezonowych, które powodują wzrost stopy bezrobocia w miesiącach zimowych, negatywnie na krajowy rynek pracy oddziałuje postępujące spowolnienie gospodarcze, zmniejszające zapotrzebowanie na pracowników. W rezultacie stopa bezrobocia była w grudniu o 0,9 pkt proc. wyższa od poziomu odnotowanego w analogicznym miesiącu ubiegłego roku, podczas gdy różnica ta wynosiła 0,8 pkt proc. w listopadzie i jedynie 0,7 pkt proc. w październiku.

Oczekujemy, że w nadchodzących miesiącach stopa bezrobocia dalej wzrośnie, choć środki z Funduszu Pracy na aktywne przeciwdziałanie bezrobociu mogą stanowić pewne wsparcie. Oczekujemy wzrostu stopy bezrobocia do 14,1 proc. w styczniu i 14,4 proc. na koniec pierwszego kwartału 2013 r.

Negatywna dynamika sprzedaży detalicznej i wyższy od oczekiwań wzrost stopy bezrobocia wpisują się w nasze oczekiwania, że RPP obniży stopy procentowe o kolejne 25 pb już na najbliższym, lutowym posiedzeniu".

Matysiak: Dynamika sprzedaży detalicznej najsłabsza od kwietnia 2005 r.

Analityk Banku Pekao Wojciech Matysiak o czwartkowych danych GUS, z których wynika, że sprzedaż detaliczna w grudniu 2012 r. spadła o 2,5 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2011 roku, a miesiąc do miesiąca wzrosła o 15,1 proc.:

"Sprzedaż detaliczna w grudniu wzrosła o 15,1 proc. miesiąc do miesiąca i spadła o 2,5 proc. rok do roku. W ujęciu realnym sprzedaż detaliczna zmniejszyła się o 3,6 proc. rok do roku. W grudniu silnie spadła sprzedaż pojazdów - o 12,4 proc. rok do roku wobec spadku o 4,8 proc. rok do roku w listopadzie. Sprzedaż żywności, napojów i wyrobów tytoniowych zwiększyła się o 0,1 proc. rok do roku wobec 2,4 proc. rok do roku miesiąc wcześniej.

Wzrost w kategorii «pozostała sprzedaż w niewyspecjalizowanych sklepach», do której zaliczamy m.in. sklepy wielkopowierzchniowe, zmniejszył się do 9,1 proc. rok do roku z 14,4 proc. rok do roku w listopadzie. Wyraźnie obniżyła się także dynamika sprzedaży mebli oraz sprzętu RTV i AGD - do 6,8 proc. rok do roku z 15,7 proc. rok do roku w poprzednim miesiącu. Sprzedaż w kategorii "pozostałe" spadła o 7,3 proc. rok do roku wobec wzrostu o 2,1 proc. rok do roku w listopadzie.

Odczyt sprzedaży detalicznej był niższy od prognoz, których mediana sytuowała się na poziomie 1,3 proc. rok do roku. To najsłabsza dynamika sprzedaży detalicznej od kwietnia 2005 roku i pierwszy spadek sprzedaży w ujęciu nominalnym od kwietnia 2010 roku. Warto zauważyć, że przypomniane słabe dane z 2005 roku były efektem wysokiej bazy związanej z boomem zakupowym przed wejściem Polski do Unii Europejskiej rok wcześniej, a niski odczyt w 2010 roku był konsekwencją wprowadzonej żałoby narodowej po katastrofie smoleńskiej. Tymczasem słaby odczyt sprzedaży z grudnia 2012 roku ma fundamenty makroekonomiczne.

Dane o sprzedaży detalicznej za grudzień były ważnym testem nastrojów konsumenckich z uwagi na przypadające na ten miesiąc wydatki świąteczne. Choć zakupy świąteczne nie są sklasyfikowane w oddzielnej kategorii wyszególnionej przez GUS, można wyciągnąć wniosek, że silny spadek dynamiki sprzedaży ogółem w ujęciu rok do roku pokazuje, że gospodarstwa domowe mocno ograniczyły poziom tych wydatków.

Warto zaznaczyć, że elastyczność popytu na dobra będące typowymi prezentami świątecznymi jest wysoka - w warunkach słabej koniunktury można łatwo zakupy takich dóbr ograniczyć. Dlatego też niska skala zakupów świątecznych świadczy o istotnym pogorszeniu nastrojów konsumpcyjnych. Wniosek taki można wyciągnąć również na podstawie analizy danych o sprzedaży dóbr trwałego użytku - w grudniu zaobserwowaliśmy silny spadek dynamiki sprzedaży mebli oraz sprzętu RTV i AGD, a więc dóbr, z których zakupu również łatwo zrezygnować w warunkach kryzysu.

Przyczyną silnego ograniczenia wydatków konsumenckich jest przede wszystkim pogarszanie się sytuacji na rynku pracy, ale także wyczerpanie się oszczędności gospodarstw domowych oraz zaostrzenie polityki kredytowej przez banki.

Dzisiejsze dane zwiększają prawdopodobieństwo obniżki stóp procentowych już w lutym. Z ostatnich wypowiedzi członków RPP można wnioskować, że w większości są oni skłonni poprzeć kolejny krok poluzowania polityki monetarnej już na najbliższym posiedzeniu".

Reluga: W grudniu sprzedaż się załamała, a bezrobocie wzrosło

Główny ekonomista BZ WBK Maciej Reluga o czwartkowych danych GUS:

"Grudniowe dane dotyczące sprzedaży detalicznej zaskoczyły negatywnie spadkiem o 2,5 proc. rok do roku w ujęciu nominalnym (po raz pierwszy od kwietnia 2010 r.) oraz o 3,6 proc. rdr w ujęciu realnym. O tak słabym odczycie zadecydowały spadki sprzedaży w kategoriach: pojazdy mechaniczne o 12,4 proc. rdr; prasa książki o 17,4 proc.; paliwa o 4,2 proc. oraz «pozostałe» o 7,3 proc. Warto zaznaczyć, że dynamika sprzedaży detalicznej po wyłączeniu samochodów i paliw również była ujemna, po raz pierwszy od początku 2010 r.

W innych kategoriach dynamika sprzedaży, licząc rok do roku, wyraźnie wyhamowała. Dla przykładu, o ile wzrost sprzedaży w kategorii «meble, RTV» wynosił średnio w poprzednich miesiącach roku prawie 20 proc., a w listopadzie ponad 15 proc., w grudniu było to tylko 6,8 proc. rdr. Kategoria «odzież, obuwie» w pierwszych trzech kwartałach roku pokazała wzrost sprzedaży o około 5 proc. rdr, a w ostatnim kwartale roku średnio spadek o 1,6 proc.

Grudniowe dane o sprzedaży detalicznej wskazują, że konsumpcja gospodarstw domowych wyraźnie wyhamowała, co jest efektem spadku realnego funduszu płac oraz niekorzystnej sytuacji na rynku pracy. Dane te wpisują się w wymowę ostatnio opublikowanych danych z gospodarki realnej: produkcja przemysłowa, budowlano-montażowa, dane z rynku pracy, wskazują, że aktywność gospodarcza w ostatnim miesiącu 2012 r. znacząco spadła. Co więcej, dane te potwierdzają nasze oczekiwania, że w czwartym kwartale 2012 r. gospodarka wyraźnie wyhamowała, do około 0,5 proc. rdr z 1,4 proc. rdr w trzecim kwartale. W całym 2012 r. wzrost gospodarczy spowolnił do 1,8 proc. rdr. Wstępne szacunki PKB za 2012 r. GUS opublikuje na konferencji prasowej 29 stycznia.

Jeśli chodzi o wzrost stopy bezrobocia, to grudzień, tak jak sądziliśmy, przyniósł jej wzrost do 13,4 proc. z 12,9 proc. miesiąc wcześniej. Liczba zarejestrowanych bezrobotnych wyniosła w grudniu około 2,1 mln osób, to wzrost o 7,8 proc. rdr. Warto wspomnieć, że w grudniu 2012 r. liczba ofert pracy dość znacząco spadła w porównaniu z poprzednim miesiącem.

Perspektywy na nadchodzące miesiące nie są optymistyczne. Spodziewamy się utrzymywania stopy bezrobocia na podwyższonym poziomie, w tym wzrostu powyżej 14 proc. w styczniu. W kolejnych miesiącach stopa bezrobocia będzie się utrzymywać powyżej ubiegłorocznych poziomów".

(PAP)

- - - - -

- Bezrobocie w miesiącach zimowych może sięgnąć 14 procent - powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej wiceminister pracy Jacek Męcina. Styczeń, luty i być może marzec to według ministra miesiące, w których wzrost bezrobocia jest niemal pewny. - Ten wzrost jednak ma charakter sezonowy, a nie koniunkturalny - podkreśla minister.

Dodaje, że w trzecim i w czwartym kwartale ubiegłego roku obserwowano pogorszenie wskaźników gospodarczych, co przełożyło się na rynek pracy. - Najcięższym miesiącem będzie jednak styczeń - uważa Jacek Męcina. Od marca zaś albo od kwietnia ruszą prace sezonowe w ogrodnictwie, rolnictwie, turystyce, gastronomii i być może w budownictwie. - Te branże powinny wpłynąć na wzrost zatrudnienia i od kwietnia na pewno zaobserwujemy spadek bezrobocia - uważa rozmówca IAR.

Minister przypomniał, że w grudniu uruchomione zostały programy pilotażowe mające zaktywizować bezrobotnych. Programy te obejmują Podkarpacie, Mazowsze i Dolny Śląsk. Rejestrujący się w urzędach pracy przekazani zostaną pod koniec lutego prywatnym agencjom zatrudniania. Agencje zaś otrzymają wynagrodzenie w dużej części za umieszczenie bezrobotnego na rynku pracy. - Trzeba jednak pamiętać, że rok 2013 będzie rokiem ciężkim - podkreśla minister Jacek Męcina.

(IAR)

PAP/IAR/INTERIA
Dowiedz się więcej na temat: podania | bezrobocie | polska gospodarka | GUS | handel | dane makroekonomiczne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »