hakia chce odesłać Google do kąta
W 2007 r. wyszukiwarka chce zdobyć 5-procentowy udział w rynku reklamy. W Polsce być może powstanie centrum przetwarzania danych.
W grudniu PB pisał, że Grupa Prokom zaangażowała się w budowę inteligentnej wyszukiwarki internetowej hakia. Szefowie nowojorskiej firmy mają bardzo ambitne plany.
- W przyszłym roku chcemy zdobyć 5 proc. rynku. Według eMarketer, amerykański rynek reklamowy związany z wyszukiwarkami może być wart nawet 7,5 mld USD, więc nasze przychody mogą wynieść ponad 370 mln USD - mówi Riza C. Berkan, prezes i założyciel hakii.
Uporządkować śmietnik
Hakia chce podbić rynek dzięki nowemu sposobowi szukania tekstu - ma dopasowywać znaczenia, a nie pojedyncze słowa, co ma pomóc znaleźć dokładnie to, czego oczekuje użytkownik. Ma być dostępna w 20 językach, w tym w języku polskim.
- Internet można porównać do wielkiej bazy danych, w której panuje niebywały bałagan. Żadna z dostępnych wyszukiwarek nie wykorzystywała naukowego podejścia, by uporządkować nawigację. Nasz pomysł szukania znaczeniowego to rewolucja na miarę wynalazków takich jak radio tranzystorowe. Jakościowo już teraz jesteśmy lepsi niż Google - twierdzi Riza C. Berkan.
Trudno jednak uzyskać od szefów projektu jednoznaczną odpowiedź na pytanie, w jaki sposób chcą rzucić wyzwanie największym potentatom, którzy mają ustabilizowaną pozycję i znaną markę.
- Naszym celem jest dostarczanie wysokiej jakości aktualnych, rzetelnych i wiarygodnych informacji. Kiedyś na topie były takie marki informatyczne jak Alta Vista, Netscape czy Word Perfect. Dziś już nikt o nich nie pamięta. Dlaczego to samo nie mogłoby się stać z Google czy Yahoo? - pyta retorycznie Riza C. Berkan.
Budowa wyszukiwarki ma pochłonąć 15 mln USD. Na stałe przy projekcie pracuje 45 osób. Do listopada może do nich dołączyć drugie tyle.
- Projekt zdobędzie popularność dzięki jakości serwisu. Już teraz strony hakii odwiedza około 15 tys. użytkowników dziennie - zaznacza Riza C. Berkan.
Zyski z wartości
Grupa Prokom ma nieco ponad 4 proc. udziałów w hakii i patrzy na ten projekt długoterminowo.
- Firma Ryszarda Krauzego zyska dzięki wzrostowi wartości naszej firmy. Nie sądzę, by jej szefowie byli zainteresowani czerpaniem bezpośrednich dochodów z działalności operacyjnej - mówi Riza C. Berkan.
Na razie trwają rozmowy o zbudowaniu w Polsce, na zlecenie hakii, drugiego centrum przetwarzania danych, które może kosztować kilka milionów dolarów. Gdyńska firma miałaby współpracować, realizując kontrakty związane z przygotowaniem oprogramowania (które pozwala na wyszukiwanie obrazów i muzyki, włączanie kolejnych wersji językowych) oraz z budowaniem zabezpieczenia dla systemu. Wyszukiwarka na razie jest w fazie przygotowawczej - na stronach hakii dostępna jest wersja beta, której stan zaawansowania określono na blisko 18 proc. Projekt miał ujrzeć światło dzienne w tym miesiącu.
- Zdecydowaliśmy się wystartować 9 listopada, by połączyć debiut z promocją podczas największej na świecie międzynarodowej konferencji Web 2.0. poświęconej technologiom internetowym. Chcieliśmy mieć też trochę więcej czasu, by włączyć do projektu jeszcze jedno centrum przetwarzania danych, którego powstanie planujemy w Polsce - mówi Riza C. Berkan.
Magdalena Wierzchowska