Hazard - sieć zamiast realu?
W Polsce mamy coraz mniej kasyn. Chętnie surfujemy za to po e-kasynach.
Wzdychamy do czasów prosperity
W czasach komunizmu hazard wypchnięto z oficjalnego obiegu. Nielegalne jaskinie gier lokalizowano często w piwnicach domów. W pierwszej połowie lat 90. stał się modny; modny na tyle, że nad inwestycjami nad Wisłą zastanawiali się inwestorzy z Las Vegas.
W 1992 r. weszła w życie ustawa o grach losowych. Wraz z nią pojawiło się ograniczenie w liczbie dopuszczalnych lokalizacji kasyn (od 250 do 350 tys. mieszkańców - jedno kasyno; powyżej 350 do 500 tys. mieszkańców - dwa kasyna; powyżej 500 do 1 mln mieszkańców - trzy kasyna; powyżej 1 mln mieszkańców - pięć kasyn). Obawiano się, że nie wystarczy licencji dla wszystkich chętnych. Dziś w resorcie finansów czekają niewykorzystane pozwolenia. W Polsce działają obecnie 24 kasyna.
Pod szczególnym nadzorem podatkowym
Jeszcze pięć lat temu obowiązywała progresywna stawka podatku od gier, zależna od wielkości przychodów. Małe kasyna płaciły mniej, największe obowiązywała nawet 50-proc. stawka (od 1 stycznia 1997 roku do 22 listopada 2000 realnie 34,6- 35,9 proc.). Wraz ze zmianą prawa jesienią 2000 r. pojawił się jeden 45-proc. podatek dla wszystkich. Takie rozwiązanie spowodowało, że prowadzenie lokali w małych ośrodkach takich przestało być opłacalne.
Od listopada 2000 r. w kasynach obowiązuje szczególny nadzór podatkowy - w godzinach otwarcia cały czas jest obecny inspektor urzędu skarbowego, który czuwa nad prawidłowością przebiegu gry, nadzoruje otwarcie i zamknięcie każdego stołu, sprawdza obieg żetonów.
W 2002 r. dochody polskich kasyn sięgnęły 619,8 mln zł.; od tego zapłacono podatek w wysokości 61,8 mln zł (analogicznie w 2000 r. - 881 mln zł dochodu, 81 mln zł podatku).
Wysokość wypracowanej przez kasyna kwoty do opodatkowania wyniosła w okresie I-III kwartał 2003 ponad 127 milionów; I-III kwartał 2004 - niemal 147 milionów złotych.
Według Ministerstwa Finansów, dochody uzyskane z podatków z tytułu obowiązywania ustawy o grach losowych wyniosły w sumie ponad 702 mln zł (w tym kwota uzyskana z opodatkowania kasyn).
Mimo korzystniejszego systemu opodatkowania w latach 1997-2000, liczba ośrodków nierentownych w 1998 r., w porównaniu do roku ubiegłego, zwiększyła się dwukrotnie. W roku następnym utrzymała się na tym samym poziomie, a w 2000 r. zwiększyła się do 13. W 2001 roku, po zmianie zasad opodatkowania w kasynach gry i ponownym wprowadzeniu liniowego podatku od gier, wzrosła do 20 (tzn. 20 kasyn na 31 nie osiągnęło progu rentowności). W 2002 roku 17 na 25 było nierentownych.
Każdy pracownik kasyna musi przejść szkolenie i zdać państwowy egzamin, który kosztuje do 1400 zł (dochody resortu finansów z tego tytułu sięgnęły w 2001 r. 10 156 tys. zł). Konieczność tych opłat podobnie jak brak możliwości odliczania VAT podwyższa koszty działalności. W 2005 r. opłata za zezwolenie na urządzanie gier w kasynie gry wynosi 321 732 zł.
Praga jak Las Vegas
Okazuje się, że nasi południowi sąsiedzi Czesi radzą sobie w hazardowej działce znacznie lepiej. Mają stosunkowo największą liczbę kasyn w przeliczeniu na obywatela wśród unijnych krajów, znacznie więcej niż wszystkie sąsiednie kraje razem wzięte. W samej Pradze działa legalnie 36 kasyn gry - w przeliczeniu na liczbę mieszkańców stolica Czech wytrzymuje porównanie z Las Vegas.
Przez ponad 150 czeskich kasyn przepływa 10 mld koron rocznie. Ocenia się, że obroty niektórych gier, które przeznaczają na wygrane 70-80 proc. uzyskanych środków wzrosły w ciągu ostatnich dwóch lat prawie dziesięciokrotnie i wyniosły ponad 44 mld koron.
E-hazard
Wartość światowego rynku e-hazardu w 2000 r. była szacowana jest na 15 mld dolarów.
Wirtualne domy gry umieszcza się najczęściej na serwerach w krajach, gdzie prawo nie zabrania organizowania gry na pieniądze. Wiele internetowych domów gry znajduje się na Karaibach, w Ameryce Południowej i Afryce.
Nie tylko rządy egzotycznych państw legalizują wirtualne kasyna. Zdecydowały się na to np. władze Hamburga - 90 proc. wpływów z internetowego hazardu zasila kasę landu, a obroty tylko jednego niemieckiego elektronicznego domu gry wynoszą około 5 mln euro.
Za grę w internetowym kasynie można w Polsce zapłacić wysoką grzywnę, a nawet pójść na 2 lata do więzienia. Prawo zabrania uczestniczenia w grach hazardowych, organizowanych w innym kraju, a oferowanych na terenie naszego kraju (strony hazardowe ogłaszają, że korzystanie z e-kasyna jest legalne i wolne od podatku, bo pozwala na to rząd kraju, gdzie firma jest zainteresowana).
Nikt nie ściga jednak e-hazardzistów. Do prokuratury trafiły w zeszłym roku jedynie 2 zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa; sprawy umorzono z powodu niewykrycia sprawców.