Hiszpania. Larwy na talerzu; firma z Salamanki produkuje żywność przyszłości

Hiszpańska firma biotechnologiczna Tebrio z siedzibą w Salamance produkuje żywność przyszłości: larwy mącznika młynarka. To pierwsze jadalne owady zatwierdzone na początku br. przez UE. Dyrektor generalna firmy Adriana Casillas podkreśliła, że larwy mają wysoką wartość odżywczą.

Firma została uhonorowana certyfikatem innowacyjności nadanym przez ministerstwo nauki i innowacji w Madrycie. Produkcja wpisuje się w dokument "Hiszpania 2050", opracowany przez około stu ekspertów i przedstawiony tydzień temu przez rząd Pedro Sancheza, w którym wzywa się m.in. do ograniczenia konsumpcji mięsa, wskazując, że jego wytwarzanie jest odpowiedzialne za 80 proc. emisji związanych z sektorem żywnościowym. W rządowym raporcie stwierdzono, że taka sytuacja przyczynia się do postępujących zmian klimatycznych, a wzrastający popyt na mięso i nadmierna eksploatacja dzikich zwierząt zwiększa prawdopodobieństwo pandemii.

Reklama

Proponowany do alternatywnej konsumpcji mącznik młynarek (Tenebrio molitor) to chrząszcz z rodziny czarnuchowatych, który występuje zazwyczaj w produktach żywnościowych, np. w niehigienicznie utrzymywanych magazynach zboża i mąki. Dorosły owad osiąga rozmiar do 20 mm, zaś jego larwa - do 30 mm. Do tej pory był hodowany na potrzeby terrarystyki (żywią się nim m.in. jaszczurki) i jako przynęta wędkarska. Na początku br. Europejski Urząd Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) wpisał jego larwy do katalogu nowej żywności, rekomendowanej do konsumpcji przez ludzi jako "zrównoważone źródło pożywienia o niskiej emisji dwutlenku węgla".

- Zaczęliśmy zakrojony na szeroką skalę projekt produkcji larw mącznika ze względu na troskę o ochronę środowiska i zmiany klimatyczne - powiedziała Casillas.

- Oceany są na granicy możliwości eksploatacyjnych, globalne ocieplenie zmniejsza zdolności reprodukcyjne ryb, a produkcja białka opartego na konwencjonalnych hodowlach także osiągnęła granicę ze względu na potrzebną do upraw powierzchnię gruntów ornych. Niektórzy wybierają weganizm, aby wnieść ziarenko piasku dla ochrony naszej planety, jednak proteiny roślinne nie pokrywają globalnych potrzeb energetycznych ludności na świecie, a oprócz tego mogą doprowadzić do deficytu ważnych dla naszego wszystkożernego gatunku aminokwasów. To dlatego owady staną się podstawowym źródłem protein w przyszłości - uzasadniła.

- Reprodukują się szybko, są łatwe i wydajne w hodowli, wymagają niewielu zasobów naturalnych i mają wysoka wartość odżywczą" - przekonywała. "Dodatkowo, nasz cykl produkcyjny jest korzystny dla środowiska, gdyż stosujemy tanie produkty roślinne do produkcji wartościowych protein i tłuszczów, przy minimalnym zużyciu zasobów naturalnych i niskim poziomie emisji. A po drodze wytwarzamy nawóz organiczny, pozwalający na dwukrotnie wyższą produkcję rolną i przyczyniamy się do tego, że nasz ślad węglowy jest ujemny - zapewniła.


To oznacza, że wkrótce będziemy jeść robaki, najprawdopodobniej najpierw w formie ułatwiającej handel - suszone w całości lub zmielone na mąkę. Konsument europejski niechętnie konsumuje owady, dlatego zmierza się do wprowadzenia ich do innych produktów, jak hamburgery, makarony czy ciastka.

Firma dopiero rozpoczęła działalność, a popyt już jest taki, że chce stawiać fabryki na całym świecie. Tylko w Salamance szacunkowe zdolności produkcyjne w przyszłym roku osiągną 100 tys. ton rocznie przy fakturowaniu 87 mln euro i zatrudnieniu 4 700 osób. "Zielona gospodarka" to projekt, do którego przystąpi wiele firm szanujących zasoby naszej planety" - stwierdziła Casillas. "Chodzi o zrównoważoną produkcję i zminimalizowanie odpadów" - dodała.

BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami

- Wobec sytuacji rosnącego popytu na mięso i ryby, przy wzroście zużycia zasobów naturalnych, Tenebrio molitor staje się efektywną i zrównoważoną alternatywą dla konsumpcji przez ludzi" - powiedziała w rozmowie z PAP. "Oprócz tego nasz model produkcyjny to zero odpadów, nie uwalniamy amoniaku ani metanu, redukujemy o 90 proc. zużycie wody, ziemi potrzebnej do produkcji i emisji gazów cieplarnianych - przekonywała.

Według Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) istnieje jednak ryzyko związane z konsumowaniem owadów przez ludzi. Produkty na bazie insektów mogą powodować alergie, głównie wśród osób uczulonych na skorupiaki. Mikroby patogenne występujące na owadach uważane są wprawdzie za nieszkodliwe dla człowieka, jednak nie można wykluczyć przenoszenia przez nie szkodliwych dla zdrowia mikroorganizmów, zwłaszcza w warunkach braku higieny - jest to ryzyko wymagające jeszcze badań. Ryzykiem są także różne gatunki grzybów znajdujące się na zewnątrz lub wewnątrz owadów. Owady hodowane na odpadach roślinnych mogą być zagrożone mikotoksynami, produktami ochronnymi upraw, jak pestycydy, toksycznymi metalami i dioksynami.

***

PAP
Dowiedz się więcej na temat: jadalne insekty | żywność
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »