Hiszpania: Wynajem dla turystów pod lupą. Mogą stracić też Polacy

Polacy są czwartymi nabywcami nieruchomości w Hiszpanii. W 2024 roku kupili więcej domów i mieszkań niż Włosi czy Francuzi. Średnio co 3. nieruchomość jest nabywana z myślą o turystycznym wynajmie - wynika z danych Agnes Inversiones, najstarszego polskiego biura nieruchomości na Costa del Sol. Tymczasem najbardziej turystyczne regiony zaostrzają przepisy dotyczące tego wynajmu.

Przykładem jest Malaga na Costa del Sol, którą rocznie odwiedza około 4 mln turystów. Wielu z nich omijało hotele i zatrzymywało się w tzw. mieszkaniach wynajmowanych dla turystów (pisos turisticos). W 43 dzielnicach miasta wstrzymano wydawanie nowych pozwoleń na prowadzenie takiej działalności. Zakaz objął rejony, gdzie odsetek mieszkań turystycznych przekroczył 8 proc. całego zaplecza mieszkalnego. W każdej kolejnej dzielnicy, gdzie udział mieszkań turystycznych osiągnie ten poziom, wydawanie licencji będzie wstrzymywane. 

Obostrzenia w Maladze

Malaga jest rejonem, gdzie Polacy najczęściej kupują domy i apartamenty. - Co trzecią nieruchomość zagraniczni nabywcy nabyli w prowincji Malaga, która obejmuje również Costa del Sol. Oznacza to zbliżoną popularność do Balearów i poziom dwukrotnie wyższy niż średnia hiszpańska - informuje Interię Agnieszka Kostrzewa, właścicielka Agnes Inversiones. Z danych jej biura wynika, że 30 proc. nieruchomości kupiono tam z myślą o turystycznym wynajmie. 

Reklama

Więcej, bo około 40 proc. domów i mieszkań, nabyto z myślą o wynajmie dla turystów we Wspólnocie Walenckiej, na Costa Blanca. Tam Polacy chętnie inwestują w okolicach kurortu Alicante czy innych, nadmorskich miast, np. Denii czy Caspu. Tymczasem administracja regionu wprowadziła dekret, który reguluje zasady wynajmu i nakłada na wynajmujących nowe, nie zawsze łatwe do wypełnienia obowiązki. 

Nowe wymogi w Walencji

Zgodnie z dekretem, warunkiem do zarejestrowania nieruchomości jako obiektu przeznaczonego do wynajmu dla turystów, jest otrzymanie zgody wspólnoty mieszkańców czy zarządcy domu. Właściciel mieszkania musi zdobyć zaświadczenie potwierdzające, że zamieszkali w apartamentowcu czy kamienicy nie widzą przeszkód w wykorzystywaniu znajdującej się w budynku nieruchomości na cele inne niż mieszkalne. W tym wypadku turystyczne. 

Zdecydowano też, że każde mieszkanie turystyczne musi spełniać określony w dekrecie standard - posiadać automatyczną pralkę, chyba że w budynku znajduje się wspólna pralnia. Kuchnie mają być wyposażone co najmniej w lodówkę, płytę elektryczną, piekarnik i kuchenkę mikrofalową, a także wyciąg dymu, a łazienki - ciepłą wodę. Każde pomieszczenie musi posiadać co najmniej jedno gniazdko elektryczne, a przynajmniej salon-jadalnia - klimatyzację i ogrzewanie.  

Zgodnie z przyjętym dekretem, apartament, dom czy mieszkanie można wynająć temu samemu najemcy (turyście) najwyżej na 10 dni. Za lokale turystyczne uważa się nieruchomości wynajmowane w całości. Bez względu na powierzchnię nie można podzielić jej na pokoje. Właściciele nieruchomości mają 5 lat na dostosowanie ich do wymogów obowiązującego dekretu. Rejestracja dokonywana jest online i należy odnawiać ją co 5 lat. Ci, którzy przed wejściem w życie prawa uzyskali pozwolenie, nie muszą ubiegać się o nowe. 

Zmiany odbiją się na inwestycjach

Zdaniem rozmówczyni Interii, obostrzenia wpłyną na obrót nieruchomościami. - Wywoła to tąpnięcie na rynku - zapowiedziała Agnieszka Kostrzewa. Zwróciła też uwagę, że nowe normy prawne są problem przede wszystkim dla tych, którzy z myślą o wynajmie kupili apartamenty “na planie”. - Dom zostanie wybudowany za rok czy dwa. Kto wie, jakie będą wtedy obowiązywały przepisy i jaką decyzję wobec mieszkań turystycznych podejmie rada osiedlowa? - zastanawiała się właścicielka Agnes Inversiones. 

Tylko od lipca do września 2024 r. Polacy kupili w Hiszpanii 1296 domów i apartamentów. To o 30 proc. więcej niż w drugim kwartale 2024 r. i o 62 proc. więcej niż w tym samym okresie 2023 r. Jak wynika z danych Registradores de España, prowadzących rejestr wszystkich nieruchomości w kraju, w III kwartale 2024 r., spośród zagranicznych nabywców, nasi rodacy uplasowali się na 4. miejscu, z udziałem w rynku wynoszącym 5,32 proc. Kupili więcej nieruchomości niż m.in. Włosi i Francuzi. Na podium stanęli Brytyjczycy, Niemcy i Marokańczycy.  

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Hiszpania | walencja | turyści | mieszkanie | apartamenty | wynajem | obostrzenia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »