Hiszpania zmierza do nowej normalności
Hiszpanie mogą od dzisiaj iść do fryzjera, naprawić samochód, zrobić zakupy w sklepie przemysłowym i skorzystać z usług salonu piękności. Na Półwyspie Iberyjskim rozpoczyna się zerowa - wstępna faza - powrotu do “nowej normalności".
Hiszpańskie centra handlowe wciąż pozostają zamknięte, otwarte zostały zaś sklepy niespożywcze mające poniżej 400 metrów powierzchni. Żeby móc w nich coś kupić, trzeba wcześniej zarezerwować godzinę. Podobnie u fryzjera, kosmetyczki i w zakładzie samochodowym. W sklepach odzieżowych przymierzane ubrania i przymierzalnie muszą być dezynfekowane po każdym kliencie. A wszystkie lokale dwa razy dziennie myte środkiem odkażającym.
Po prawie dwóch miesiącach otworzyły się restauracje, jednak można w nich kupować tylko jedzenie na wynos. I podobnie jak w sklepach, też trzeba wcześniej zamówić kolejkę. Hiszpanie mogą od dzisiaj remontować mieszkania - pod warunkiem, że zostanie ograniczony kontakt między pracownikami, a mieszkańcami kamienicy.
Indywidualne treningi na świeżym powietrzu mogą wznowić zawodowi sportowcy. Muszą je robić wyłącznie w miejscach zamieszkania. Wolno też organizować w plenerach spektakle i koncerty, ale na widowni nie może zasiąść więcej niż 200 osób.
Hiszpanie są zobowiązani do noszenia maseczek w środkach publicznego transportu, a także w samochodach, o ile pasażerem nie jest osoba z najbliższego otoczenia. Aby nikomu ich nie zabrakło, między mieszkańcami kraju zostanie rozdanych 14 milionów masek.
Pobierz darmowy program do rozliczeń PIT 2019
Wychodzenie z trwającej od połowy marca kwarantanny ma trwać 8 tygodni. Do 9 maja obowiązuje stan alarmowy - najniższy stopień stanu wyjątkowego. Premier Pedro Sanchez zamierza go przedłużyć, ale prawdopodobnie nie będzie to łatwe, bo opozycja twierdzi, że całkowita izolacja nie jest już konieczna.
W ciągu ostatniej doby na COVID-19 zmarły 164 osoby - najmniej od 8 marca. Zarażonych zostało ponad 218 tys. osób, z których ponad połowa wyzdrowiała.
Ewa Wysocka