Hotele na wodzie nie tylko na rajskich wyspach. Znajdziemy je także w Polsce
Odpoczynek w hotelu nad wodą jest marzeniem wielu turystów. Biura podróży oferują takie wakacje na Karaibach, Malediwach czy w Polinezji Francuskiej, jednak ci, których na to nie stać, też mają wyjście - mogą odpoczywać na Wiśle, Brdzie czy na Motławie. Domki wypoczynkowe na wodzie, wyposażone nawet w kominki i sauny, czekają na turystów również w Polsce.
Biura podróży oferujące odpoczynek w rajskich zakątkach zapewniają, że hotele na wodzie są połączeniem komfortu i natury. Miejscami, w których przyjezdnych usypia i budzi relaksujący szum fal. Gdzie zwykle z piaszczystą plażą łączą je drewniane pomosty, a wprost do wody - zwykłe krystalicznej - prowadzą z domku schody.
"Bez wątpienia to niezrównany sposób na połączenie się z pięknem i spokojem wodnego świata" - zachęca jedno z biur podróży.
Podobno pierwszym hotelem na wodzie jest istniejący do dzisiaj obiekt w Polinezji Francuskiej. Ustawione na palach drewniane domki od centrum wyspy dzieli odpoczywających jedynie 15 minut spaceru.
Goście mogą spędzić czas nie tylko w drewnianym domu, ale też w saunie albo w hotelowym kasynie. Mogą też skusić się na grę w tenisa, jazdę konną i narciarstwo wodne. "To prawdziwy azyl. Przywołuje esencję dawnej Polinezji Francuskiej" - czytamy na stronie hotelu.
Marzący o wakacjach w autentycznej wiosce na Fidżi również mają taką możliwość. Istnieje tam jedyny na całym archipelagu hotel, który oferuje wypoczynek w bungalowach na wodzie. Wyróżniony wieloma nagrodami hotel jest uznawany za oazę spokoju, ukrytą na niewielkiej wyspie i otoczoną turkusowymi wodami Pacyfiku. Niektóre wille na wodzie posiadają prywatne baseny. Hotel jest przeznaczony tylko dla dorosłych i oferuje bezpłatne sporty wodne, takie jak żeglarstwo i windsurfing, a także bezpłatny sprzęt do nurkowania.
Kolejne bajkowe miejsce to ośrodek w Malezji mogący poszczycić się 392 luksusowymi, pływającymi willami. Każda z nich wyposażona jest w klasyczne, drewniane meble. Na życzenie gości śniadanie podawane jest w domach. Resztę posiłków mogą zjeść w którejś z sześciu hotelowych restauracji. Mogą też skorzystać ze spa albo z centrum fitnessu. Hotel usytuowany jest w cichym miejscu, ale niespełna pół godziny dzieli go od lotniska w Kuala Lumpur.
Aby odpocząć w domku na wodzie, nie trzeba wybierać się w daleką podróż. Pływające hotele czekają na turystów również w Polsce. Jeden z nich znajduje się na rzece Motławie, w niedalekiej odległości od centrum Gdańska Jego zewnętrzna powłoka, na wzór jachtów, została wykonana z laminatu.
Na jeziorze Jamno, w odległości 300 m od morza, można odpoczywać w obiekcie, na który składa się 10 domków. W zależności od wyboru, dzięki swoim rozmiarom, w domkach może nocować od 2 do 8 osób. Frontową ścianą apartamentu jest szyba, przez którą widać wodę. Niektóre domki oprócz standardowego wyposażenia mają sauny i opalane drewnem kominki. Inne - zewnętrzne jaccuzi i motorówkę do użytku gości.
Futurystyczny apartament czeka na turystów również w Bydgoszczy, na rzece Brdzie. Obiekt znajduje się nieopodal Starego Miasta. Noc na wodzie można też spędzić w centrum Krakowa. Luksusowe pokoje urządzono na pływającej po Wiśle barce.
Ceny za nocleg bardzo różne. Od niespełna 400 zł do 1200 zł w Polsce. Nocleg w domku na wodzie w rajskim zakątku kosztuje zwykle nie mniej niż 500 dolarów. W zależności od standardu i wyposażenia, cena rośnie.
Do pobytu trzeba jeszcze doliczyć bilet i wielogodzinną podróż. Z Warszawy na Fidżi trwa ona ponad 31 godzin. A za lot w obie strony, w listopadzie, z Warszawy na Tahiti, trzeba zapłacić ponad 8 tysięcy złotych.