Ikea: Czas na podwyżki cen. Nawet o ponad 40 proc.

Ikea podnosi ceny z powodu koronawirusa, inflacji i zaburzonych łańcuchów dostaw. W niektórych przypadkach nawet o ponad 40 proc. - informuje portal wiadomoscihandlowe.pl.

Choć Ikea wskazuje, że średni wzrost cen wyniesie około 9 proc. z drobnymi różnicami odzwierciedlającymi lokalną presję inflacyjną i koszty związane z łańcuchem dostaw, to polscy klienci wskazują nawet na ponad 40-proc. zwyżki. Wskazują np., że Regał Hejne kilka dni temu kosztował 90 zł, a teraz 110 zł. - Nie wygląda mi to na wzrost o 9 proc., tylko o ponad 20 proc. - komentował jeden z nich na forum Interii. Inny zauważył, że korpus szafki kuchennej 60/60/60 "przed świętami kosztował 120 zł, a po świętach 170 zł. To podwyżka o ponad 40 proc.

Odłożone skutki pandemii

Od początku pandemii wzrosło zapotrzebowanie na produkty, które wspierają nowe potrzeby, w tym meble do pracy i meble ogrodowe oraz rozwiązania do przechowywania. Podobnie jak wielu innych sprzedawców detalicznych, Grupa Ingka (Ikea) stanęła w obliczu bezprecedensowego popytu na produkty. Chociaż Ikea sprzedawała więcej niż kiedykolwiek wcześniej, nadal nie było możliwe zaspokojenie potrzeb wszystkich klientów - piszą wiadomoscihandlowe.pl

Reklama

W mijającym roku obrotowym inwestycje grupy wyniosły 3,2 mld euro (w tym inwestycje w sklepy stacjonarne, sieci dystrybucji i obsługi klienta, transformację omnichannel, cyfrowe doświadczenie klienta, energię odnawialną, pojazdy bezemisyjne i leśnictwo). Inwestycje te oznaczały, że Ikea mogła nadal wywiązywać się z obietnicy oferowania klientom szerokiej gamy produktów dla wszystkich części domu jednocześnie.

- Podczas pandemii, pomimo rosnących kosztów wokół nas, Grupa Ingka utrzymywała ceny na stabilnym poziomie, aby utrzymać je na jak najniższym poziomie dla klientów - mówi Tolga Öncü, Retail Operations Manager w Ikea Retail (Ingka Group).

Globalnie wyższe koszty

Jednak dzisiaj, podobnie jak wiele innych branż, Ikea nadal boryka się ze znacznymi ograniczeniami w dziedzinie logistyki oraz surowców. Największy wzrost kosztów spowodowany cenami transportu i zakupu surowców lub półproduktów jest odczuwalny w Ameryce Północnej i Europie. - Niestety teraz, po raz pierwszy od czasu, gdy wyższe koszty zaczęły wpływać na globalną gospodarkę, musimy przenieść część tych zwiększonych kosztów na naszych klientów -  mówi Öncü.  

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

Dlatego Ikea podniesie ceny swoich produktów. Średni wzrost cen w Grupie Ingka wyniesie około 9 proc. z drobnymi różnicami odzwierciedlającymi lokalną presję inflacyjną i koszty związane z łańcuchem dostaw.

- Podejmujemy teraz ten trudny krok, aby upewnić się, że możemy sprostać naszemu celowi, jakim jest stworzenie lepszego codziennego życia dla wielu ludzi oraz ochrona naszej konkurencyjności i kondycji firmy. Jednak przystępność cenowa zawsze będzie dla nas najważniejsza - mówi Tolga Öncü.

wiadomoscihandlowe.pl
Dowiedz się więcej na temat: handel Polska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »