Ile ukraińskiego zboża wjechało do Polski? W rok import wzrósł trzykrotnie

W 2022 roku do Polski zaimportowano blisko trzykrotnie więcej zboża niż rok wcześniej - informuje "Rzeczpospolita". To niejedyny rekord, ponieważ na początku 2023 sprowadzono z Ukrainy ponad 600 razy więcej pszenicy niż w analogicznym okresie 2022 r. To, czy w tych dostawach było zboże "techniczne", które trafiło do żywności produkowanej w Polsce, nadal bada prokuratura.

Jak wynika z danych Ministerstwa Finansów, które opisała "Rzeczpospolita", w 2022 r. import zbóż do Polski wyniósł 3,2 mln ton. Oznacza to roczny wzrost o 290 proc., ponieważ w 2021 r. polską granicę przekroczyły dostawy na 1,1 mln ton. Jak dodaje resort finansów, największy wzrost odnotowano w imporcie pszenicy i kukurydzy, których łącznie w 2022 r. sprowadziliśmy 2 mln ton.  

Jednak jak dodaje dr hab. inż. Arkadiusz Artyszak, prof. ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie, początek 2023 r. również przyniósł rekordowy napływ pszenicy do Polski. Z obserwacji wynika, że przez pierwsze cztery miesiące bieżącego roku zaimportowano 338 tys. ton tego zboża, co oznacza wzrost o 610 proc., w porównaniu do analogicznego okresu w 2022 r.  

Reklama

"Techniczne" zboże na polskich stołach? Prokuratura prowadzi śledztwa

Jak przypomina gazeta, efekt napływu importowanego zboża - głównie zza wschodniej granicy - to efekt zniesienia cła na produktu z Ukrainy przez Unię Europejską w maju 2022 roku. Jednak w odpowiedzi na protesty rolników, polski rząd, ale także władze z Bułgarii, Rumunii, Węgrzech i Słowacji wprowadzili blokadę na cztery zboża importowane zza wschodniej granicy, która trwa od kwietnia, a jej koniec przewidziany jest na połowę września br. 

Pewną niewiadomą przy danych resortu finansów jest fakt, że trudno wskazać, jaki procent importowanego zboża stanowiło to "techniczne". Choć dane Ministerstwa Rolnictwa mówią o ok. 110 tys. ton zbóż, deklarowanych jako przemysłowe.

Pojęcie zboża "technicznego" pojawiło się na potrzebę zakwalifikowania ziaren, które nie nadają się do spożycia, a ich celem ma być wykorzystanie w przemyśle, np. jako opał. W praktyce jednak dało to pole do nadużyć i do sprowadzania transportów, które obchodziły kontrole graniczne i sanitarne. 

To czy "techniczne" zboże trafiło do polskiej żywności bada rzeszowska prokuratura. Obecnie prowadzonych jest ok. 90 spraw, w których śledczy sprawdzają, czy doszło do oszustwa, polegającego na sprzedaży "technicznego zboża" jako paszowego lub konsumpcyjnego. W czerwcu Krajowa Administracja Skarbowa przeszukała ponad 200 firm i agencji celnych w ramach prowadzonych postępowań.  

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »