Ile wyniesie inflacja w maju? "Kolejny solidny wzrost cen"
Inflacja już od 13 miesięcy pozostaje powyżej górnego odchylenia od celu Rady Polityki Pieniężnej (3,5 proc.). W kwietniu dynamika cen wyniosła 12,4 proc. Jak będzie w maju? Najnowsze dane o inflacji Główny Urząd Statystyczny poda we wtorek. Ekonomiści jednak nie mają dobrych informacji: inflacja może wzrosnąć do 14 proc. Gdyby przekroczyła ten poziom - byłaby najwyższa od ponad 24 lat.
Drożejące surowce i żywność, ale też wysoka inflacja bazowa nie pozostaną bez wpływu na inflację konsumencką, która w maju może sięgnąć nawet 14 proc. Tak przynajmniej uważają analitycy Santander Bank Polska.
Rynkowy konsensus zakłada wzrost CPI na poziomie 13,5 proc. w maju. Tak wysokiej inflacji Polacy nie widzieli od 24 lat. To właśnie w pierwszej połowie 1998 r. oscylowała ona wokół 13-14 proc.: w maju 1998 r. było to 13,3 proc., w kwietniu 13,7 proc. a w marcu 13,9 proc. W lutym 1998 r. - 14,2 proc.
- Nasza prognoza CPI (inflacja konsumencka - red.) to 14 proc. rok do roku i 1,7 proc. miesiąc do miesiąca, czyli kolejny solidny wzrost cen - ocenili. Ich zdaniem inflacja bazowa wyniesie 8 proc. W kwietniu było to jeszcze 7,7 proc.
"Szacujemy, że inflacja CPI w maju wzrosła o ponad 1 pkt proc., zbliżając się do 14 proc. rok do roku, za sprawą wzrostu dynamiki cen żywności oraz paliw" - wskazali w poniedziałkowym Dzienniku Ekonomicznym eksperci PKO Banku Polskiego.
Wzrost cen paliw, żywności oraz nośników energii na przełomie pierwszego i drugiego kwartału - wyliczyli ekonomiści BOŚ Banku - dodał 3,3 pkt proc. do wskaźnika inflacji, z kolei inflacja bazowa dołożyła kolejne 0,6 pkt proc.
- Choć wzrost wskaźnika inflacji bazowej (do 7,7 proc. w kwietniu) wskazuje na utrzymujący się efekt post-pandemiczny wzrostu inflacji (zarówno podażowy jak i popytowy), to jednak głównym powodem wzrostu inflacji CPI na przełomie pierwszego i drugiego kwartału były wzrost cen surowców w efekcie wojny na Ukrainie - podkreślają. Ale dodają, że w najbliższych miesiącach kluczowe będą ceny żywności.
Ekonomiści BOŚ Banku oczekują, że średnioroczny wskaźnik inflacji w 2022 r. wyniesie ok. 12,5 proc., osiągając szczyt w czerwcu (14,5 proc. w ujęciu rocznym). Na koniec roku inflacja spadnie do 12 proc., ale na poziomie dwucyfrowym utrzymywać się będzie jeszcze w pierwszym kwartale 2023 r. Gdyby tarcze antyinflacyjne zostały wycofane na koniec 2022 r. - wtedy wskaźnik CPI wzrósłby do ponad 16 proc. w pierwszym kwartale 2023 r.
Jak to wygląda u innych? ING Bank Śląski widzi szczyt inflacji około października na poziomie 15-20 proc.
Czy inflacja może wzrosnąć do 20 proc.? W ostatnich dniach z tym pytaniem musieli się zmierzyć politycy partii rządzącej.
Premier Mateusz Morawiecki w rozmowie z Interią nie dał jednoznacznej odpowiedzi. - Wierzę, że tak źle nie będzie - powiedział. - Bardzo dużo zależy od tego jak długo potrwa wojna na Ukrainie - dodał. Szef rządu wskazał także, że inflacja utrzyma się na wysokim poziomie w trendzie płaskim lub rosnącym do czwartego kwartału tego roku, a później zacznie opadać.
Także minister finansów Magdalena Rzeczkowska została zapytana o szczyt inflacji na poziomie 20 proc.
- Jeśli znów nie wydarzy się coś bardzo nieprzewidzianego, to w stosunku do ostatniego odczytu (12,4 proc. w kwietniu - red.) inflacja urośnie jeszcze o 1-1,5 pkt proc., a potem zacznie spadać - stwierdziła w wywiadzie dla "Super Expressu" Rzeczkowska.
Czy dojdziemy do 20 proc.? - to pytanie też otrzymał Jacek Sasin, wicepremier i minister aktywów państwowych. - No nie no, nie przewiduję tego. Co prawda rzeczywiście mamy rekordową inflację, bo te 12,4 proc. to jest bardzo dużo - powiedział Radiu Plus.
Innego zdania jest członek Rady Polityki Pieniężnej Przemysław Litwiniuk. W połowie maja mówił: - Kilka tygodni temu wieszczyłem 17 proc. (inflacji w tym roku - red.), ale te szacunki są obarczone dużą dozą niepewności, ponieważ mamy do czynienia z wielką liczbą czynników, które mogą z dnia na dzień przeorganizować obliczenie tego wzrostu.
- Niczego nie możemy być pewni - dodał, pytany w TVN24 czy inflacja w tym roku może dojść do 20 proc.
Rada Polityki Pieniężnej zbiera się na czerwcowym posiedzeniu w następną środę (8 czerwca), a ekonomiści spodziewają się, że rosnąca inflacja skłoni władze monetarne do kolejnej podwyżki o 0,75 pkt proc. Gdyby tak się stało, główna stopa NBP dojdzie do 6 proc. z 5,25 proc. obecnie.
Bartosz Bednarz