Ile zarabiają uchodźcy z Ukrainy? Przeciętna płaca blisko minimalnego wynagrodzenia

Połowie pracowników, uchodźców z Ukrainy w znalezieniu mieszkania pomogła firma, w której pracują. Firmy niekiedy przyjmują dwie - trzy uchodźczynie na stanowisko, które do tej pory miał jeden mężczyzna. Czas pracy jest tak układany, by możliwa była koleżeńska opieka nad dziećmi ukraińskimi, które z matkami uciekły z wojny.

Prawie 6,54 mln osób wyjechało z Ukrainy do Polski od 24 lutowego, od inwazji Rosji, a 4,76 mln osób wróciło na Ukrainę. Szacuje się, że ok. dwa miliony osób przebywa obecnie w Polsce. Są to głównie kobiety z dziećmi. Ponad 430 tysięcy uciekinierów, którzy zatrzymali się w Polsce, pracuje legalnie. Z różnych badań wynika, że połowa z nich ma wykształcenie wyższe. Podobnie okazało się w niedawno opublikowanym raporcie "Uchodźcy z Ukrainy - aktywizacja zawodowa w Polsce i w Niemczech" przeprowadzonym pod koniec lipca przez Platformę Migracyjną EWL oraz Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego. Do badania zaproszono tylko pracujące osoby. Co piąta z nich jest wysoko wykwalifikowaną specjalistką - 46 proc. ma wykształcenie wyższe.

Reklama

Firmy zmieniają się wraz z pracownikami cudzoziemcami

Ale co ciekawe z badania wynika również, że większość osób, które legalnie pracują (68 proc) może w pracy porozumiewać się w języku ukraińskim.

- W wielu firmach zatrudnieniu są liderzy, Ukraińcy, którzy biegle znają język polski. To oni umożliwiają stały kontakt pomiędzy pracownikami, a pracodawcami - tłumaczy Michalina Sielewicz, dyrektorka rozwoju międzynarodowego EWL. Jest to o tyle ważne, że ponad połowa zatrudnionych uchodźców (53 proc) nie zna języka polskiego lub zna go słabo. Dobrą lub bardzo dobrą znajomość potwierdziło jedynie 13 proc. pracujących uchodźców z Ukrainy w Polsce. Spora część już się go uczy lub ma takie plany.

Michalina Sielewicz, przypomina, że wiele firm już przed wojną w Ukrainie, zatrudniało cudzoziemców i dlatego były przygotowane do tego, by część informacji - na przykład dotyczących BHP (warunków i higieny pracy) - była dostępna w ojczystych językach pracowników.

Pracodawcy w Polsce często też proponują pracownikom różnego rodzaju kwatery. Są to albo pokoje przeznaczone dla pracowników, albo mieszkania, w których zatrzymuje się kilka osób. Z badania wynika, że z takiej możliwości zamieszkania skorzystała połowa ankietowanych.

To, że zamieszkały w Polsce przede wszystkim kobiety z Ukrainy, ma także wpływ na organizację pracy w firmach. Zdarza się, że pracodawcy zatrudniają dwie - trzy osoby (kobiety) na stanowisko, które do tej pory zajmował mężczyzna. Dzieje się tak w przedsiębiorstwach produkcyjnych czy logistycznych.

- Jest to ciężka praca, a dodatkowo godziny i zmiany są tak skonstruowane, by możliwa była wzajemna opieka nad dziećmi kobiet mieszkających w tych samych mieszkaniach czy kwaterach - dodaje Michalina Sielewicz. Ponad 70 proc. uchodźców przyjechało z dziećmi, wynika z tego badania.

Przeciętna płaca oscyluje wokół minimalnego wynagrodzenia

Cześć uchodźczyń pracuje poniżej swoich kompetencji, choć większość wykonuje podobna pracę jak przed wojną. Najliczniej zaczęły pracować w branży hotelarsko-gastronomicznej (29 proc.), usługach (18 proc.), produkcji (14 proc.), handlu (11 proc., a także w rolnictwie (7 proc.) i logistyce (7 proc.).

Tylko co szósta osoba, która uciekła przed wojną, pracowała wcześniej poza granicami Ukrainy.

Pensje ukraińskich migrantów w Polsce wynoszą średnio 541 euro netto miesięcznie (ok. 2,5 tys. zł), a w Niemczech - 1467 euro (ok. 6,9 tys. zł).

W Polsce ponad połowa uchodźców zarabia od 500 do 999 euro miesięcznie, a 42 proc. do 500 euro. W Niemczech zarobki są ponad dwa razy wyższe. Co setna osoba w Polsce zarabia netto miesięcznie ponad 1500 euro w. W Niemczech jest to 25 proc. uchodźców.

Większość pracujących uchodźców w Niemczech (73 proc.) oraz niemal dwie trzecie w Polsce (64 proc.) zamierza wrócić do Ukrainy. Jednak Niemal połowa (48 proc.) pracujących uchodźców chce w obecnym kraju zostać najmniej przez rok po zakończeniu wojny.

"Tak" dla pracy, "być może" dla mieszkania

W sierpniu także CBOS zapytał respondentów Polaków o to, jaką pomoc powinni dostać uchodźcy. Zdecydowana większość uważa, że warto wspierać ich w utrzymaniu się przez pierwsze miesiące wojny (87 proc.) oraz w znalezieniu pracy w Polsce (85 proc.). W przypadku pomocy w osiedlaniu się w Polsce na stałe, opinie były podzielone. 47 proc. uważało, że nie, a 36 proc., że tak. Autorzy CBOS zwrócili uwagę na to, że wyraźne poparcie dla pomagania uchodźcom w szukaniu pracy, może oznaczać, iż większość Polaków oczekuje od uchodźców możliwie prędkiego usamodzielnienia się.

Aleksandra Fandrejewska 

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »